Już nie istnieje Zachód, jaki znaliśmy do tej pory; wyłania się nowy światowy porządek, a Europa odgrywa ważną rolę w jego kształtowaniu – powiedziała przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen w wywiadzie dla niemieckiego tygodnika “Die Zeit”.
“Porządek światowy, do jakiego się przyzwyczailiśmy zamienił się w światowy nieład. (…) Dlatego potrzebujemy nowej Unii Europejskiej, która jest gotowa odegrać aktywną rolę w kształtowaniu nowego porządku” – oznajmiła szefowa KE, odpowiadając na pytanie dziennikarza o to, jak zmieniła się rzeczywistość po powrocie Donalda Trumpa do Białego Domu.
Nie wiadomo jednak co oznacza „nowy porządek” w wizji szefowej Komisji Europejskiej. Czy chodzi o jeszcze mocniej sfederalizowaną Wspólnotę, w której poszczególne stolice odgrywają jedynie rolę „landów” dostosowujących do lokalnych warunków wytyczne z Brukseli? Wspólnotę scementowaną nie tylko wspólną walutą, ale i wspólnym długiem (co miało miejsce w trakcie kryzysu COVID-owego) oraz europejskim wysiłkiem zbrojnym?
Wesprzyj nas już teraz!
Von der Leyen wskazała wprost, że seria kryzysów, z którymi w ostatnich latach zmagała się UE, paradoksalnie „wzmacnia Wspólnotę”, tak jakby odpowiedzi na kolejne wyzwania służyły federalizacji UE, jeszcze silniej cementując wytyczne „Manifestu z Ventotene”.
Spójrzmy na ostatnią dekadę: kryzys finansowy, kryzys migracyjny, brexit, pandemia, kryzys energetyczny, rosyjska inwazja na Ukrainę. To wszystko duże kryzysy, które były dla nas ogromnym wyzwaniem, ale Europa wyszła z nich mocniejsza. Ludzie zobaczyli, że za każdym razem, kiedy jest kryzys, Europa daje odpowiedzi” – zaznaczyła.
Według szefowej KE pozytywną konsekwencją chaosu związanego z cłami USA jest to, że inne kraje na całym świecie są coraz bardziej zainteresowane współpracą z Europą w budowaniu nowego światowego ładu. „Obecnie mogłabym prowadzić te rozmowy 24 godziny na dobę. Wszyscy chcą wzmocnić wymianę handlową z Europą (…). Europa jest znana z przewidywalności i wiarygodności, a to znowu staje się czymś bardzo cennym” – zaznaczyła von der Leyen.
Ursula von der Leyen kontynuowała krytykę administracji Donalda Trumpa. „Wszędzie na świecie można zarabiać pieniądze. Ale gdzie chcesz wychowywać swoje dzieci? Gdzie chcesz być, kiedy twoje zdrowie podupada, kiedy się starzejesz, kiedy potrzebujesz pomocy? (…) Europa oferuje tu wiele odpowiedzi” – powiedziała. „Nie mamy ziomali i oligarchów, którzy ustalają zasady” – dodała.
Komisarz najwyraźniej zapomniała, że w Unii Europejskiej zasady również ustala praktycznie niewybieralna, niemal anonimowa brukselska elita urzędnicza, naciskając na poszczególne państwa poprzez kolejne dyrektywy, orzeczenia TSUE i quasi-mafijne mechanizmy typu „pieniądze za praworządność”. Nie mówiąc o wzajemnym kryciu eurokratów, kiedy na jaw wychodzą kolejne afery korupcyjne. Bohaterem jednej z nich jest sama von der Leyen, która do dzisiaj nie ujawniła szczegółów transakcji na 72 miliardy dolarów, pomiędzy nią i Albertem Bourlą, prezesem Pfizera. Podejrzenia dotyczące potencjalnych nieprawidłowości na zakup szczepionek narastają, gdy okazuje się, że wysokie stanowisko w Pfizerze piastuje mąż niemieckiej polityk.
PAP
/ oprac. PR