W piątek w Rzymie rozpoczęła się kolejna, piąta już runda rozmów USA z Iranem w sprawie broni nuklearnej. Na zatrzymanie irańskiego programu atomowego naciska wiele państw na świecie, a przede wszystkim Izrael. W imieniu Waszyngtonu rozmowy prowadzi Steve Witkoff, sam będący Żydem, specjalny wysłannik Trumpa na Bliski Wschód.
Szef włoskiej dyplomacji, wicepremier Antonio Tajani zapewnił o pełnym poparciu swojego rządu dla mediacji prowadzonej między stronami rozmów przez ministra spraw zagranicznych Omanu Badra al-Busaidiego.
„Oczywiście nie są to łatwe rokowania. Potrzebne są gwarancje strony irańskiej, że nie zbuduje bomby atomowej” – powiedział Tajani.
Wesprzyj nas już teraz!
Media podały, że do Rzymu przybędą szef Mosadu Dawid Barnea i izraelski minister do spraw strategicznych Ron Dermer, którzy spotkają się z Witkoffem.
Przed kolejną rzymską rundą Aragczi oświadczył: „Nie zawrzemy umowy nuklearnej, jeśli władze Stanów Zjednoczonych będą żądały od nas, abyśmy zaprzestali wzbogacania uranu”.
Amerykańscy urzędnicy mówili, że wzbogacanie uranu w Iranie „musi się całkowicie zakończyć, i jeśli taki jest ich cel, nie będzie umowy” – powiedział Aragczi w wywiadzie wyemitowanym przez państwową telewizję.
Władze Stanów Zjednoczonych powtórzyły w ostatnich dniach swoje żądanie, by irański program nuklearny został objęty całkowitym zakazem wzbogacania uranu. Waszyngton argumentuje, że mając taką możliwość, Teheran będzie dążył do stworzenia broni jądrowej.
Zachód oskarża Teheran o potajemne rozwijanie zdolności koniecznych do produkcji broni nuklearnej. Teheran zaprzecza, przekonując, że jego program jądrowy ma wyłącznie cywilny charakter.
Źródła: PAP
, PCh24.pl
Pach