„Postępowe” władze Kalifornii zamierzały wprowadzić zakaz rejestracji samochodów spalinowych. Podobne ograniczenia swobód w imię „polityki klimatycznej” wdrożyć ma w przeciągu najbliższych lat Unia Europejska. Tymczasem, jak się okazało, przepisy w najludniejszym amerykańskim stanie nie będą mogły wejść w życie.
Amerykański senat zniósł prawo Joe Bidena, zezwalające na wprowadzanie przez poszczególne stany ograniczeń swobód w celu ograniczenia emisji spalin.
Tym samym nie będzie mógł wejść w życie projekt władz Kalifornii, który miał stopniowo zakazać rejestracji nowych samochodów spalinowych.
Wesprzyj nas już teraz!
Przyjęte przez stanowe władze przepisy zakładały, że do 2026 roku spośród sprzedawanych na rynku samochodów 33 procent miało być elektrycznych. Restrykcje miały podwoić się w 2030 roku, a od 2035 roku rejestracja nowych aut spalinowych nie byłaby możliwa, niwecząc tym samym sens sprzedaży.
Tymczasem amerykańska władza ustawodawcza przegłosowała ustawę, według której niedozwolone jest ustanawianie przez poszczególne stany innych norm emisji spalin, niż ogólnokrajowe. Planowany zakaz rejestracji aut spalinowych utracił legalną podstawę. Najpierw przepisy przyjął Kongres, a teraz zatwierdził senat.
Prokurator Generalny Kalifornii zapowiedział, że nowa ustawa zostanie zaskarżona do sądu. Skrytykował ją również gubernator Kalifornii liberalny Gavin Newsom.
Źródło:motoryzacja.interia.pl
FA