29 maja 2025

Roberto de Mattei: Czy Leon XIV to Patriarcha Zachodu?

Czy Leon XIV będzie Patriarchą Zachodu? Co to oznacza dla Kościoła rzymskiego – i dla relacji ekumenicznych z prawosławiem? Nad tym zastanawia się włoski historyk, profesor Roberto de Mattei.

Wśród tradycyjnych tytułów posiadanych przez papieża jest tytuł „Patriarchy Zachodu”, który sięga pierwszych wieków chrześcijaństwa. Tytuł ten został porzucony przez Benedykta XVI w 2006 r., ale na polecenie papieża Franciszka, co ciekawe, pojawił się ponownie w Roczniku Papieskim z 2024 roku. Jakie jest znaczenie tej zmiany?

Ojciec Adriano Garuti (1938-2008), franciszkański teolog bliski Benedyktowi XVI, poświęcił temu określeniu studium (Patriarcha Zachodu? Storia e attualità, Edizioni Studio Domenicano, Bologna 2007), śledząc jego historyczne początki. Tytuł Patriarchy Zachodu został przyjęty przez papieża Teodora I w 642 r. i oficjalnie wszedł do edycji Rocznika Papieskiego w 1863 r., za papieża Piusa IX, aby podkreślić rolę, jaką Wikariusz Chrystusa sprawuje nad Kościołem łacińskim. Ale Rzym zawsze zapewniał swoją jurysdykcję nad całym Kościołem, zarówno zachodnim, jak i wschodnim. Prawosławni natomiast, po schizmie z 1054 r., negują prymat rzymski i twierdzą, że w pierwszym tysiącleciu biskup Rzymu był tylko jednym z pięciu patriarchów, obok patriarchów Konstantynopola, Aleksandrii, Antiochii i Jerozolimy. Zgodnie z prawosławnym poglądem, patriarchaty Zachodu i Wschodu tworzyły razem tak zwaną „pentarchię”, w ramach której biskup Rzymu był uważany jedynie za primus inter pares.

Wesprzyj nas już teraz!

Usunięcie tytułu patriarchy Zachodu w 2006 r. zostało zinterpretowane przez prawosławnych jako potwierdzenie roszczeń Kościoła katolickiego do powszechnej jurysdykcji, które odrzucają. Przedstawiciel Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego przy instytucjach europejskich, Hilarion Ałfiejew, obecnie metropolita Budapesztu, stwierdził, że Benedykt XVI zrobiłby lepiej, usuwając z Rocznika Papieskiego nie tytuł patriarchy Zachodu, ale raczej te, które odnoszą się do jego prymatu. Prawosławni mogą dopuszczać tytuły Biskupa Rzymu, Arcybiskupa Metropolity Prowincji Rzymskiej, Prymasa Włoch i Patriarchy Zachodu, ale – dodał – „najbardziej niedopuszczalnymi, a nawet skandalicznymi tytułami Biskupa Rzymu są te, które podkreślają jego roszczenie do powszechnej jurysdykcji: wikariusz Jezusa Chrystusa, następca Księcia Apostołów i suwerenny papież Kościoła powszechnego” („Europaica Bulletin”, nr 89 (marzec 2006), s. 14).

Papież Franciszek zawsze przedstawiał się jako „biskup Rzymu” i nigdy nie używał tytułów niemile widzianych przez prawosławnych. Przywracając w 2024 r. tytuł patriarchy Zachodu, Franciszek mógł chcieć wysłać uspokajające przesłanie do Patriarchatu Moskiewskiego, po tym jak ten ostatni z goryczą odrzucił deklarację Fiducia supplicans, ale przede wszystkim zamierzał zrobić symboliczny krok naprzód w swojej strategii „synodalnej drogi” Kościoła. Rzeczywiście, historyk Giuseppe Alberigo (1926-2007), lider tak zwanej „szkoły bolońskiej”, zawsze sugerował „geo-eklezjalną” artykulację władzy w Kościele, odnosząc się do eklezjologii prawosławnej, której jedną z konstytutywnych form jest synodalność patriarchatów (La Chiesa nella storia, Paideia, Brescia 1988, s. 300-302). Dzisiejszy kontynuator Alberiga, Alberto Melloni, już w 2014 r., na kilka miesięcy przed podróżą papieża Franciszka do Ziemi Świętej, miał nadzieję na „przywrócenie tytułu patriarchy Zachodu, który został odwołany w 2006 r. z bezsensownych powodów historycznych i politycznych” („Corriere della Sera”, 8 stycznia 2014 r.).

Papież Leon XIV, od pierwszych dni swojego pontyfikatu, zdawał się manifestować rozumienie prymatu Piotrowego i jego tytułów, które różniło się od tego, jakie miał jego poprzednik. W swoim przemówieniu do Kolegium Kardynalskiego 10 maja 2025 r. chciał podziękować tym, którzy wspierają „Wikariusza Chrystusa” modlitwą i dobrymi uczynkami; w homilii podczas inauguracji pontyfikatu 18 maja nazwał siebie „Następcą Piotra”, a w homilii podczas wprowadzenia na katedrę rzymską 25 maja potwierdził powszechną misję Kościoła rzymskiego, nazywając go Mater omnium Ecclesiarum, Matką wszystkich Kościołów. Kościół, jeden, święty i apostolski, w rzeczywistości nie jest lokalny ani partykularny, ale katolicki, to znaczy powszechny, przeznaczony do szerzenia jednego chrztu Chrystusa i jednego zbawienia na świecie.

Jak tytuł patriarchy Zachodu wpisuje się w uniwersalną misję Kościoła? Oczywiste jest, że termin ten nie może mieć znaczenia prawnego, jak chcieliby prawosławni i rewolucyjni ekumeniści, tacy jak Alberigo i Melloni, ale może i musi mieć znaczenie kulturowe i moralne. To, co kardynał Ratzinger powiedział o Europie, odnosi się do Zachodu: „tylko w drugorzędny sposób jest to pojęcie geograficzne; jest to pojęcie kulturowe i historyczne” (Europa – I suoi fondamenti oggi e domani, Edizioni San Paolo, Alba 2004, s. 9). W tym sensie termin Zachód nie odnosi się do terytorium kościelnego, ale do przestrzeni kulturowej, której cechą charakterystyczną jest uniwersalność. Patriarcha Zachodu jest w tej perspektywie nosicielem uniwersalnego orędzia zbawienia, które nie może być zredukowane do sfery geograficznej, ale historycznie rozwinęło się w Europie i z Europy rozprzestrzeniło się na cały Zachód i świat.

Panujący papież, jako patriarcha Zachodu, ma misję obrony nie tylko wiary katolickiej, ale także cywilizacji, która narodziła się z tej wiary i rozprzestrzeniła się na świecie w ciągu wieków. Cywilizacja ta jest dziś atakowana i znajduje się na krawędzi globalnej pożogi. Augustyn naucza, że wszystkie istoty ludzkie pragną pokoju: „Każdy człowiek szuka pokoju, nawet prowadząc wojnę, ale nikt nie chce wojny, budując pokój” (De Civitate Dei, lib. 19, c. 12, 1). Pokój nie jest jednak tożsamy z „białą flagą” przywołaną przez papieża Franciszka w marcu 2024 roku. Pokój, jedyny możliwy pokój, opiera się na prawdzie i sprawiedliwości, jak wyjaśnił sam Leon XIV w swoim przemówieniu do Korpusu Dyplomatycznego w dniu 16 maja. Z drugiej strony, wojna jest karą boską za odrzucenie przez ludzi naturalnego i boskiego porządku, i tylko modlitwa i pokuta mogą zapobiec karom, które wiszą nad ludzkością z powodu jej grzechów. To właśnie na tym poziomie, a nie na poziomie niejednoznacznej eklezjologii synodalnej, można zbudować autentyczny most między Wschodem a Zachodem. Uczyńmy zatem własnymi słowa Papieża: „Jakże ważne jest ponowne odkrycie także na chrześcijańskim Zachodzie poczucia prymatu Boga, wartości mistagogii, nieustannego wstawiennictwa, pokuty, postu, płaczu nad własnymi grzechami i nad grzechami całej ludzkości, tak typowego dla duchowości Wschodu” (Przemówienie na Jubileusz Kościołów Wschodnich 14 maja 2025 r.).

Leon XIV ma przed sobą przykład pierwszego papieża w historii o imieniu Leon, jedynego, wraz ze świętym Grzegorzem I, któremu nadano przydomek „Wielki”, który był papieżem w latach 440-461. Wydaje się, że termin patriarcha Zachodu został po raz pierwszy użyty w 450 r. przez cesarza Teodozjusza w liście do św. Leona I. Określenie to miało charakter proroczy, ponieważ dwa lata później, w sierpniu 452 r., rzymska delegacja pod przewodnictwem papieża Leona stawiła czoła Attyli, przywódcy Hunów, nad rzeką Mincio. Nie znamy słów, jakie skierował do niego papież, ale Attyla, „plaga Boga”, definitywnie opuścił Italię, a Zachód został ocalony. Święty Prospero z Akwitanii, uczeń Augustyna, w swoim dziele „De vocatione omnium gentium” przedstawia papieża Leona I jako wielkiego bohatera odrodzenia cywilizacji chrześcijańskiej w ciemnościach, które spowiły świat po upadku Cesarstwa Rzymskiego.

Nie minął jeszcze miesiąc od wyboru nowego papieża: nie jest to czas na osądzanie pontyfikatu, ale czas na nadzieję i przychylność. Oby Leon XIV przyjął rolę patriarchy i przewodnika Zachodu w świecie. 

Roberto de Mattei

Źródło: Corrispondenza Romana

Pach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(4)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie