Polityka klimatyczna UE jest niedoszacowana. Ambitne projekty, nie mają podstaw finansowych i nigdy nie zostaną zrealizowane. Wzrost zapotrzebowania na energię elektryczną powoduje blackouty, dlatego trzeba szukać rozwiązań alternatywnych – przekonują uczestnicy dyskusji zorganizowanej podczas Europejskiego Kongresu Gazu Płynnego 2025 w Katowicach.
Paneliści zauważają, że do polskich decydentów zaczyna docierać, że uwarunkowania geograficzne Polski czynią przejście na odnawialne źródła energii wyjątkowo karkołomnym zadaniem.
– Dziś już do nas dotarło, że nie mamy warunków pogodowych jak Hiszpania czy Portugalia, energia pochodząca ze słońca nie jest więc stabilna. Podobnie jak inne źródła OZE – tłumaczy Ireneusz Popiół, prezes Chemet S.A.
Wesprzyj nas już teraz!
Wskazano także na realia ekonomiczne – budowa instalacji opartych o pompy ciepła i fotowoltaikę stała się nieopłacalna po zmianie systemu rozliczeń (z net-meteringu na net-billing), a infrastruktura energetyczna nie nadąża za produkcją energii z prosumentów.
Eksperci zwrócili uwagę również na koszta instalacji zero-emisyjnych źródeł ogrzewania. – Instalacja typu pompa plus fotowoltaika dzisiaj kosztuje około 20 tysięcy euro. (…) Jeśli mamy dobrze ocieplony dom, ogrzewanie podłogowe i oświetlenie LED, pieniądze wydane na tzw. nowoczesne technologie nigdy się nie zwrócą – przekonuje Popiół.
Eksperci wskazywali również na zmieniające się polityczne uwarunowania procesu transformacji energetycznej. Do decydentów powoli dociera świadomość, że przemysł w Europie potrzebuje niskich i stabilnych cen energii, ponieważ przegrywa z konkurencją z Chin czy Indii.
– Nadszedł najwyższy czas, żeby zacząć rozmawiać w Brukseli o tym, że zaplanowane projekty i terminy nie mają szans na realizację. Nigdy nie osiągniemy założonych celów, nie przestaniemy produkować samochodów spalinowych od 2030 roku, ani nie przestaniemy montować pieców gazowych w 2040 roku. Trzeba zacząć rozmawiać o środkach przejściowych i realnych celach – apeluje Ireneusz Popiół.
Z kolei Michael LaBelle profesor Uniwersytetu Środkowoeuropejskiego, „widzi małe światełko w tunelu”. Podaje przykład wypwiedzi Minister Przemysłu i Energii Elektrycznej Niemiec Katheriny Reiche. W jej ocenie polityka klimatyczna EU „jest niedoszacowana”.
– To znaczy, że zaplanowane projekty nie „domykają się” finansowo. A wszyscy boimy się blackoutów, jak ostatni na Półwyspie Iberyjskim. Potrzebujemy większej elastyczności dekarbonizacji i systemów ogrzewania, alternatywy dla mieszkańców – podsumowuje dyskusję profesor.
Źródło: strefabiznesu.pl
PR