Niemiecki sąd wydał wyrok w odpowiedzi na skargę trzech somalijskich migrantów, zawróconych do Polski po tym, jak na terenie Republiki Federalnej wnioskowali o azyl. Według orzeczenia, służby nie miały prawa deportować do Polski cudzoziemców przed ustaleniem, że to nad Wisłą migranci znaleźli się po raz pierwszy w bezpiecznym kraju. Berlin zapowiada, że kolejne tysiące obcokrajowców tak, czy inaczej trafiać będą do naszego państwa… Rząd Tuska wciąż na ten przerzut migrantów nie potrafi odpowiedzieć.
„Republika Federalna Niemiec jest zgodnie z tzw. przepisami dublińskimi zobowiązana do przeprowadzenia postępowania w celu stwierdzenia, który kraj członkowski jest właściwy do rozpatrzenia wniosku o azyl” – czytamy w wyroku sądu w Berlinie w odpowiedzi na skargę trzech Somalijczyków, zawróconych do Polski po tym, jak drogą kolejową dotarli do Frankfurtu nad Odrą.
Wyrok ma istotne znaczenie w kontekście cofania przez niemieckie służy do kraju tych migrantów, którzy mieli przekroczyć granicę RFN od wschodu. Jak zaznaczył portal tysol.pl, działania takie za podstawę prawną mają Rozporządzenie w Sprawie Ustanowienia Kryteriów i Mechanizmów Ustalania Państwa Członkowskiego Odpowiedzialnego za Rozpatrzenie Wniosku o Udzielenie Ochrony Międzynarodowej. Dokument stanowi, że wniosek o azyl powinien być rozpatrywany w pierwszym bezpiecznym państwie, w jakim znalazł się wnioskujący.
Wesprzyj nas już teraz!
Tymczasem Niemcy odsyłają do Polski systematycznie migrantów, którzy przekroczą granicę na Odrze bez zweryfikowania, do jakiego państwa cudzoziemcy powinni zostać skierowani. Warszawa jest przy tym wyjątkiem, jeśli chodzi o akceptację zawracania migrantów przez inne kraje. W ramach tej procedury Republika Federalna Niemiec zawróciła już dziesiątki tysięcy cudzoziemców do naszego państwa. Dla porównania Włochy zgodziły się na ponowne przyjęcie… 4 cudzoziemców.
Niemieckie władze zapowiedziały już, że sądowy werdykt nie zmieni ich postępowania. Stojący na czele ministerstwa spraw wewnętrznych Alexander Dobrindt zadeklarował, że nie widzi powodu, by zmieniać praktykę „na podstawie orzeczenia w odosobnionym przypadku”. Polityk zapowiedział, że zamierza wnioskować o rozpatrzenie przez sąd ogólnej procedury i pewien jest, że ta zostanie oceniona, jako zgodna z prawem.
Źródło: tysol.pl
FA