Dwóch członków komisji wyborczej pojawiło się z wyraźnymi czerwonymi koralami – rekwizytem jednoznacznie kojarzonym z kampanią jednego z kandydatów – mówi treść jednego ze złożonych do Sądu Najwyższego protestów wyborczych. W innym zawiadomieniu mowa o zniechęcaniu do głosowania na jednego z kandydatów „przy użyciu telepatii”.
Monika Drwal z zespołu prasowego Sądu Najwyższego poinformowała PAP 4 czerwca, że do tej pory wpłynęło 8 protestów wyborczych przeciwko wyborowi prezydenta.
Jeden z nich dotyczy „manipulacji telepatycznej”. W zawiadomieniu zaznaczono, że podczas wyborów doszło do zniechęcania przy użyciu telepatii do wzięcia udziału w wyborach i głosowania na kandydata Rafała Trzaskowskiego.
Wesprzyj nas już teraz!
Kolejny protest mówi o słynnych „czerwonych koralach”, które mieli na sobie dwaj członkowie jednej z warszawskich komisji wyborczych. Wniosek argumentowany jest jednoznacznym kojarzeniem tego rekwizytu „z kampanią jednego z kandydatów”.
Następna nieprawidłowość dotyczy nieuznawania zaświadczeń o prawie do głosowania przez jedną z komisji wyborczych. – Wiceprzewodniczący jednej z obwodowych komisji wyborczych, we wpisie na portalu X, jednoznacznie stwierdził, że jego komisja nie przyjmuje zaświadczeń o prawie do głosowania poza miejscem stałego zamieszkania, ograniczając prawo do głosowania jedynie dla osób wpisanych do spisu wyborców – napisano.
Znowu w innym wniosku zaznaczono, że istnieje uzasadnione podejrzenie, że część obywateli wykorzystała możliwość głosowania na podstawie zaświadczeń kilkukrotnie w różnych lokalach wyborczych, odwiedzając po kolei kolejne komisje w różnych miejscowościach.
Protesty wyborcze można składać do Sądu Najwyższego wyłącznie na piśmie – osobiście lub pocztą – do 16 czerwca. Mogą one dotyczyć zarówno pierwszej jak i drugiej tury wyborów prezydenckich. Sąd Najwyższy musi orzec o ważności wyborów nie później niż do 2 lipca 2025 r.
Źródło: PAP
AF
Obara: Mamy to! Ale nadal jesteśmy 1,78 kroku nad przepaścią…