– Nikt nie zabrania manifestować, ale nie można paraliżować miast, blokować karetek i łamać prawa w imię ideologii – mówią przedstawiciele włoskiego rządu. Od teraz za blokowanie ulic we Włoszech grozi kara nawet dwóch lat więzienia. To odpowiedź na protesty eko-fanatyków, tamujące ruch w miastach.
Akcje aktywistów klimatycznych we Włoszech znacznie utrudniają życie zwykłym obywatelom. Niejednokrotnie radykałowie siadają na drodze, przyklejają się do asfaltu, bądź zatrzymują samochody. Do tej pory takie zachowanie kończyło się grzywną. Karna opłata nie była jednak skutecznym środkiem zapobiegania utrudnieniom.
Z tego powodu włoski rząd zaostrzył kary za zakłócanie ruchu. Od teraz blokada drogi będzie uznawana za czyn przestępczy, obłożony karą miesiąca więzienia lub grzywną 300 euro. Jeśli jednak blokada będzie dokonana przez grupę osób, wtedy mogą one trafić za kratki nawet na dwa lata.
Wesprzyj nas już teraz!
– Nikt nie zabrania manifestować, ale nie można paraliżować miast, blokować karetek i łamać prawa w imię ideologii – mówią przedstawiciele włoskiego rządu. Ministrowie przekonują, że nie chodzi im o zakaz protestów, ale o przywrócenie porządku.
Poza zakazem blokowania ulic inne uciążliwe formy protestów też będą zakazane: za nielegalne zajmowanie budynków może grozić do 7 lat więzienia, a za bunt lub opór w ośrodkach deportacyjnych – do 8 lat. Dokonanie zniszczeń podczas manifestacji będzie obłożone karą 5 lat pozbawienia wolności i nawet 15 tys. euro grzywny.
Nie tylko Włochy mają problem z protestami pseudoekologów. Również w Polsce organizacje takie jak „Ostatnie Pokolenie” utrudniają ruch uliczny. Niedawno w Warszawie wspomniana grupa zablokowała most Poniatowskiego w godzinach szczytu, co spowodowało duże trudności w przemieszczaniu się dla kierowców i pasażerów komunikacji miejskiej. Najczęściej tego typu zachowania kończą się na wylegitymowaniu bądź mandacie. Pojawia się jednak coraz więcej głosów mówiących, że Polska powinna wprowadzić kary podobne to tych obowiązujących we Włoszech. W końcu czym innym jest pokojowy protest, a czym innym blokowanie ruchu.
Źródło: motoryzacja.interia.pl
AF
