Szef polskiego MSZ Radosław Sikorski poinformował w piątek rano, że rozmawiał z ambasadorem Marcinem Wilczkiem w Teheranie. Nasza placówka i jej personel są bezpieczni – zapewnił na platformie X. Z kolei szef MON zapewnił, że gdyby była potrzeba ewakuacji Polaków, wojsko jest gotowe wesprzeć swoimi działaniami MSZ.
Izrael rozpoczął w piątek nad ranem ataki na Iran, deklarując, że ich celem są obiekty nuklearne i wojskowe. Według irańskich mediów i urzędników, naloty dotknęły m.in. kluczowy zakład wzbogacania uranu w Natanz w środkowej części Iranu oraz obiekt w Parchin, gdzie według ekspertów prowadzone są badania nad bronią jądrową.
„Rozmawiałem przed chwilą z ambasadorem Marcinem Wilczkiem w Teheranie. Nasza placówka i jej personel są bezpieczni” – zapewnił szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski.
Wesprzyj nas już teraz!
Minister Obrony Narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz w piątek w RMF FM pytany o to, czy planowana jest jakaś ewakuacja Polaków z tego regionu, odpowiedział: Jesteśmy w pełni gotowi.
– Te sprawy zawsze koordynuje Ministerstwo Spraw Zagranicznych, a wojsko jest gotowe wesprzeć wszystkie działania naszymi statkami powietrznym, jeżeli będzie taka potrzeba i konieczność. Jesteśmy gotowi naszymi działaniami wesprzeć MSZ – podkreślił.
Szef MON powiedział, że w Libanie na Wzgórzach Golan znajduje się polski kontyngent wojskowy i nie ma informacji, które wskazywałyby na to, że „dzieje się coś nadzwyczajnego”. Drugi kontyngent znajduje się na terytorium Turcji i, jak powiedział, oprócz „naturalnego wzmożenia obrony swoich granic i przestrzeni powietrznej przez Turcję, nie widzimy innych ruchów”.
– Oczywiście priorytetem dla nas jest bezpieczeństwo naszych żołnierzy w jednym i drugim kontyngencie – podkreślił dodając, że niebawem rozmawia z głównym doradcą ds. bezpieczeństwa prezydenta Turcji.
Źródło: PAP
Prezydent Duda, KUL i zapalanie świec chanukowych. Czy to katolikowi wypada?