Polska nie wprowadza poboru powszechnego ani szkoleń rezerwistów – ale przygotowuje się do ewakuacji dzieł sztuki na wypadek wojny z Rosją.
Mówiła o tym minister kultury Hanna Wróblewska. W wywiadzie dla „Financial Times” stwierdziła, że jej resort prowadzi rozmowy z partnerami zagranicznymi, ustalając, do kogo mogłyby trafić polskie dzieła sztuki, gdyby doszło do ataku. W szczegółach sprawą ma się zajmować były zastępca szef kontrwywiadu wojskowego, płk. Maciej Matysiak.
W sumie chodzi o dzieła sztuki ze 160 instytucji. Wróblewska powiedziała, że polskie muzea nie mogą funkcjonować w oparciu o „teoretyczną koncepcję bezpieczeństwa”. Plany ewakuacji mają zostać opracowane do końca roku, a dotyczą obrazów, rzeźb, unikalnych książek czy instrumentów muzycznych. W inicjatywie mają swój udział Ukraińcy, którzy opowiadali o własnych doświadczeniach z ewakuacją dzieł sztuki po ataku Rosji w lutym 2022 roku.
Wróblewska podkreśliła, że Polska wciąż próbuje odzyskać dzieła sztuki skradzione podczas II wojny światowej. Opracowanie planów ewakuacji miałoby sprawić, że taki scenariusz się nie powtórzy: dzieła sztuki zostałyby skatalogowane, a później byłyby śledzone, tak, by można je było łatwo odzyskać.
Źródło: polsatnews.pl
Pach