Kryzys migracyjny obserwowany na zachodniej granicy może namieszać w polskiej polityce. W ocenie Marcina Palade, problem jest duży i rozwojowy. I na tyle silny, że może doprowadzić do wywrócenia koalicji rządzącej.
Proceder wwożenia z Niemiec do Polski nielegalnych migrantów przez niemieckie służby rozgrzewa opinię publiczną i budzi duży opór społeczny. Sprawę na antenie Polsat News komentował Marcin Palade. Socjolog odnosił się do sondażowych wyników poparcia dla partii politycznych, które wskazują na duże spadki poparcia dla ekipy rządzącej.
W ocenie Palade sondaże są niejako odzwierciedleniem bieżącej polityki, a tu podniecany jest spór o legalność wyborów prezydenckich, zaś na zachodniej granicy rośnie nam kryzys migracyjny. Zdaniem eksperta, sytuacja na granicy jest problemem dużym i rozwojowym. Jak mówił, jest to początek procesu, który nas czeka „do momentu wejścia w życie w pełni paktu migracyjnego”. A to ma nastąpić już w przyszłym roku.
Wesprzyj nas już teraz!
– W tej chwili to, co obserwujemy, jest z całą pewnością bardzo korzystne dla tych ugrupowań politycznych, które od samego początku sprzeciwiały się obecnej polityce migracyjnej Unii Europejskiej, na coraz więcej dowodów na de facto brak kontroli nad tym, co się dzieje. Nie ma się zatem co dziwić, że rosną w siłę i to nie tylko w Polsce ugrupowania prawicowe, a słabną te z podejściem bardziej liberalnym – wyjaśnił.
W jego ocenie, wraz z narastaniem kryzysu, rosnąć będzie poparcie dla partii sceptycznych wobec nielegalnej imigracji i polityki migracyjnej UE – w pierwszej kolejności będą to Konfederacja i Konfederacja Korony Polskiej Grzegorza Brauna, a nie PiS.
Jak dodał Palade, jeśli sytuacja na zachodniej granicy będzie się nadal rozwijała bez interwencji rządu, to zjawisko to będzie miało przełożenie na mniejsze poczucie bezpieczeństwa wśród Polaków, a co za tym idzie – na poparcie dla koalicji rządzącej. W ocenie eksperta to jest ten element, „który może wywrócić obecną koalicję rządową i nawet spowodować przedterminowe wybory parlamentarne”.
Źródło: dorzeczy.pl
MA