Szef niemieckich Zielonych Felix Banaszak oskarżył kanclerza RFN Friedricha Merza o absurdalną politykę migracyjną. Według Banaszaka działania Donalda Tuska w sprawie granic są godne ubolewania, ale w jakimś sensie zrozumiałe jako reakcja na decyzje Berlina.
Zdaniem Banaszaka zamiast kontroli granicznych rząd federalny powinien skupić się na wdrożeniu reformy europejskiego systemu azylowego.
„To, co robi ten rząd, to po prostu przenoszenie chaosu z jednej strony granicy na drugą” — powiedział Banaszak, cytowany przez agencję dpa. Opozycyjny polityk dodał, że „nie uważa tego za właściwą politykę”.
Wesprzyj nas już teraz!
Wprowadzenie przez Polskę kontroli granicznych Banaszak uznał za „co prawda niewłaściwe, ale w pewnym sensie zrozumiałe”.
Współprzewodniczący Zielonych wezwał rząd Merza do porzucenia „spirali głupoty”.
Głos w sprawie granicy zabrała również przewodnicząca frakcji Zielonych w Bundestagu Britta Hasselmann, która także krytycznie wypowiedziała się o działaniach gabinetu Merza.
Jej zdaniem wprowadzenie przez Polskę kontroli to „skutek jednostronnych działań” Berlina. Polityczka argumentowała, że w rezultacie kontroli poszkodowani zostaną wszyscy mieszkańcy regionów przygranicznych.
Od października 2023 r. Niemcy prowadzą kontrole na granicy z Polską, oficjalnie w celu zatrzymania nielegalnej migracji. Ściślejsza kontrola skutkuje zwiększoną liczbą zawracanych do Polski migrantów, próbujących przekroczyć granicę mimo niespełniania warunków wjazdu i pobytu w RFN. 8 maja, czyli dwa dni po zaprzysiężeniu Merza na kanclerza, w Niemczech doszło do zmian w praktykach stosowania prawa azylowego.
Premier Donald Tusk zapowiedział 1 lipca tymczasowe przywrócenie kontroli na granicach Polski z Niemcami i z Litwą. W ocenie szefa rządu takie rozwiązanie jest konieczne, by zredukować niekontrolowane przepływy migrantów. Kontrole graniczne zostały przywrócone w poniedziałek i będą obowiązywać do 5 sierpnia.
Źródło: PAP
Pach