Magdalena Biejat i Daria Gosek-Popiołek najwyraźniej uznały, że życie zwierząt jest ważniejsze niż ochrona życia i bezpieczeństwa ludzi. Parlamentarzystki złożyły protest w sprawie ostrzału… trzech niedźwiedzi.
Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wydała zgodę na odstrzelenie trzech niedźwiedzi w gminie Cisna w reakcji na „zgłoszoną przez lokalne władze potrzebę eliminacji zagrożenia, jakie niedźwiedzie mogą stanowić dla bezpieczeństwa publicznego”.
Bezpieczeństwo ludzi nie okazało się jednak wystarczającym powodem dla dwóch lewicowych parlamentarzystek. Protest wystosowały wicemarszałek Senatu Magdalena Biejat i poseł Daria Gosek-Popiołek.
Wesprzyj nas już teraz!
„Z głębokim zaniepokojeniem przyjęłyśmy informację o wydaniu przez Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska zgody na odstrzał trzech osobników niedźwiedzia brunatnego (Ursus arctos) w Bieszczadach, na terenie gminy Cisna” – wyznają w piśmie skierowanym do Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska i redakcji Interii.
„Decyzja ta budzi poważne wątpliwości, zarówno z punktu widzenia naukowego, jak i społecznego oraz etycznego, szczególnie że została podjęta wbrew stanowisku Państwowej Rady Ochrony Przyrody” – oświadczają.
Wątpliwości rozwiewa wójt gminy Cisna, który wyjaśnia, że niedźwiedzie notorycznie przychodzą na teren zabudowany, niszcząc kompostowniki, budynki gospodarcze oraz pasieki.
Źródło: zielona.interia.pl
FO
