22 lipca 2025

Amerykanie odzyskali 10 współobywateli z rąk Maduro. W zamian zluzowali super-więzienie w Salwadorze

(Waszyngtoński Kapitol, siedziba Kongresu - zdjęcie ilustracyjne, Fot. Pixabay)

USA uwolniło 10 własnych obywateli uwięzionych w Wenezueli. W zamian reżim Maduro odzyskał migrantów przetrzymywanych wcześniej we więzieniu w Salwadorze.

Kilka miesięcy temu nowa administracja amerykańska – w ramach represji imigracyjnych – deportowała setki nielegalnych przybyszy z Wenezueli do kraju trzeciego, to jest Salwadoru, z którym podpisano stosowne porozumienie.

Teraz, w ramach umowy pomiędzy trzema krajami – zabiegał o nią w szczególności prezydent Wenezueli Nicolás Maduro – Amerykanie sprowadzili do kraju swoich uwięzionych obywateli i zgodzili się na wymianę, którą zaproponował kilka miesięcy temu prezydent Salwadoru Nayib Bukele.

Wesprzyj nas już teraz!

„Każdy bezprawnie przetrzymywany Amerykanin w Wenezueli jest teraz wolny i wrócił do naszej ojczyzny” – oznajmił w piątek sekretarz stanu Marco Rubio w specjalnym oświadczeniu, w którym dziękował Bukele, sojusznikowi Trumpa.

Prezydent Salwadoru z kolei poinformował, że jego kraj przekazał Wenezueli wszystkich obywateli tego kraju deportowanych przez administrację Trumpa, którzy trafili do więzienia w Salwadorze. Maduro mówił, że piątek jest „dniem błogosławieństwa i dobrych wiadomości dla Wenezueli”.

W sumie uwolnionych zostało ponad 250 wenezuelskich migrantów. Wcześniej trafili do silnie strzeżonego więzienia salwadorskiego, słynącego z bardzo złego traktowania osadzonych. Salwador otrzymał od Amerykanów za przetrzymywanie deportowanych migrantów 6 milionów dolarów.

Sprawa deportacji wenezuelskich migrantów była głośna po tym, jak ekipa Trumpa powołała się na ustawę o wrogach z czasów wojny w XVIII wieku, by pozbyć się szybko mężczyzn oskarżonych przez administrację o przynależność do brutalnego gangu ulicznego Tren de Aragua. Rozgorzał spór prawny, w który został zaangażowany Sąd Najwyższy USA.  

Deportowani Wenezuelczycy trafili do Ośrodka Izolacji Terrorystów (CECOT), zbudowanego w celu przetrzymywania domniemanych członków gangów. W więzieniu tym miało dochodzić do tortur i wielu zgonów. Osadzeni w nim ludzie mają ograniczony dostęp do prawników; nie docierają z niego informacje o więzionych.

W piątek rząd Salwadoru opublikował zdjęcia i filmy przedstawiające skutych kajdankami Wenezuelczyków siedzących w autobusach i samolotach otoczonych przez funkcjonariuszy w strojach do tłumienia zamieszek.

Wenezuelski przywódca twierdzi, że niektórzy z nich byli poddawani różnym formom przemocy w salwadorskim więzieniu. Jeden miał stracić nerkę w wyniku pobicia.

Minister spraw wewnętrznych Diosdado Cabello zapowiedział, że deportowani obywatele, którzy wrócili do kraju, przejdą szczegółowe badania lekarskie. Władze mają także dokładnie prześwietlić ich przeszłość, zanim ostatecznie zezwolą im na powrót do domu.

Jednym z mężczyzn jest Andry Hernández Romero, wizażysta, który uciekł z Wenezueli w 2024 r. i został zatrzymany przez Służbę Imigracyjną i Celną na przejściu granicznym w San Diego, a następnie został przetransportowany samolotem do Salwadoru. Demokrata Robert Garcia z Kalifornii potwierdził po kontakcie z Romero, że opuścił on salwadorskie więzienie i wrócił do Wenezueli.

W kwietniu prezydent Salwadoru Nayib Bukele zaproponował wymianę deportowanych migrantów za amerykańskich „więźniów politycznych” przetrzymywanych  przez Maduro. Wówczas przywódca wenezuelski uznał tę propozycję za „cyniczną”, a samego Bukele nazwał mianem „neofaszysty”. Potem jednak zdanie zmienił.

Amerykanie odzyskali w każdym razie dziesięciu własnych obywateli. Wśród uwolnionych Amerykanów jest m.in. 37-letni Lucas Hunter, którego rodzina twierdzi, że został porwany w styczniu przez wenezuelskich strażników granicznych z Kolumbii, gdzie spędzał wakacje. W drugiej połowie 2024 roku władze Wenezueli porwały kilkunastu obywateli USA, oskarżając ich o domniemany spisek mający na celu zdestabilizowanie kraju.

Umowa dotycząca wymiany „więźniów politycznych” za deportowanych do kraju trzeciego migrantów jest korzystna także dla Maduro, który przedstawia uwolnienie wenezuelskich migrantów jako swój sukces polityczny. Przekonuje on, że pomimo iż administracja Trumpa i inne kraje nie uznają go za legalnego prezydenta, to jednak prowadzą z nim rozmowy, a więc de facto uznają jego władzę i potwierdzają jego legitymację do rządów.

Sekretarz stanu Marco Rubio tydzień temu wydał zarządzenie, zgodnie z którym urzędnicy amerykańscy mogą spotykać się i prowadzić rozmowy z członkami Zgromadzenia Narodowego, „ale nie mogą kontaktować się z przedstawicielami reżimu Maduro bez zgody Departamentu Stanu”.

Uwolnieni Amerykanie byli wśród kilkudziesięciu osób aresztowanych w ciągu 11 miesięcy przez ekipę Maduro w ramach brutalnej kampanii tłumienia opozycji politycznej od czasu reelekcji prezydenta w lipcu 2024 r. 

Amerykanie i kilka innych państw zachodnich nie uznaje zwycięstwa Maduro. Według Waszyngtonu, sukces odniósł kandydat opozycji Edmundo González. Spór o wyniki wywołał protesty w kraju, a rząd zareagował zatrzymaniem ponad 2000 osób. González uciekł na wygnanie do Hiszpanii, by uniknąć aresztowania.

Wenezuelczycy należą do jednej z większych grup imigrujących na świecie. Od 2013 r. z kraju wyjechało ponad 7,7 miliona osób. Część z nich przedostała się do Europy i zabiega o azyl między innymi w Polsce.

Źródło: washingtotimes.com

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Zatrzymaj ideologiczną rewolucję. Twoje wsparcie to głos za Polską chrześcijańską!

mamy: 236 915 zł cel: 500 000 zł
47%
wybierz kwotę:
Wspieram