24 lipca 2025

Przełomowa decyzja Trybunału w Hadze. Można karać państwa za… szkodzenie klimatowi

(fot. Pixabay)

Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości orzekł w środę, że rządy państw, które przyczyniają się do globalnego ocieplenia poprzez emisję „gazów cieplarnianych” mogą być pociągnięte do odpowiedzialności prawnej za szkody wyrządzone innym krajom.

Opinia wydana przez pełny skład trybunału – chociaż nie jest wiążąca – może mieć daleko idące konsekwencje i naraża rządy na liczne pozwy nie tylko ze strony innych państw, ale przede wszystkim aktywistów i kancelarii prawnych wyspecjalizowanych w tak zwanym orzecznictwie ziemskim.

Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości (MTS) ustosunkował się do przełomowej sprawy wniesionej przez państwo wyspiarskie Vanuatu, którą poparły 132 kraje ONZ i odpowiedział na dwa pytania:

Wesprzyj nas już teraz!

1. Jakie są obowiązki państw wynikające z prawa międzynarodowego w zakresie ochrony klimatu i środowiska przed emisją gazów cieplarnianych?

2. Jakie są konsekwencje prawne dla państw, które spowodowały znaczne szkody w atmosferze i środowisku Ziemi?

Piętnastu sędziów MTS jednogłośnie orzekło, że rządy mają prawny obowiązek ochrony klimatu, a jeśli tego nie czynią, to inne poszkodowane państwa mogą żądać od nich odszkodowania.

Ekspertka ds. sporów klimatycznych, Joana Setzer z London School of Economics, podkreśliła, że „po raz pierwszy najwyższy sąd na świecie jasno dał do zrozumienia, że państwa mają prawny obowiązek nie tylko zapobiegania szkodom klimatycznym, ale także ich naprawienia”.

Chociaż opinia sędziów MTS nie jest wiążąca, to jednak będzie traktowana jako autorytatywny punkt odniesienia w przyszłych krajowych i międzynarodowych procesach dotyczących klimatu, a także podczas negocjacji klimatycznych w ONZ.

Z decyzji MTS cieszy się minister ds. zmian klimatu Vanuatu, Ralph Regenvanu. Jego zdaniem, to „historyczne wydarzenie” dla działań na rzecz klimatu, przekraczające jego oczekiwania. – Opinia potwierdza to, co mówiły zagrożone państwa i co wiedzieliśmy od dawna: że państwa mają prawny obowiązek przeciwdziałania zmianom klimatu, a obowiązki te są zagwarantowane w prawie międzynarodowym – komentował na konferencji prasowej w Hadze.

Odczytując orzeczenie prezes Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości japoński prawnik Yuji Iwasawa podkreślił, że „jest to problem o zasięgu globalnym, który zagraża różnorodnym formom życia”. Dodał, iż ma nadzieję, że opinia i zawarte w niej wnioski pozwolą na „ukierunkowanie prawa i działań społecznych oraz politycznych w celu rozwiązania trwającego kryzysu klimatycznego”.

Jeszcze w grudniu ub. roku kraje o wysokiej emisji, takie jak Stany Zjednoczone i Chiny argumentowały, że to międzynarodowe porozumienia klimatyczne powinny określać zobowiązania rządów w zakresie zmian klimatu, a nie sądy światowe. Chodzi na przykład o porozumienie paryskie z 2015 roku.

Sędziowie MTS zaś stwierdzili, że obowiązki państw w zakresie ochrony klimatu nie ograniczają się jedynie do ich zobowiązań wynikających z porozumień klimatycznych ONZ. Uznali, że niewypełnienie tego obowiązku „może stanowić międzynarodowo bezprawne działanie, które można przypisać danemu państwu”. Jako przykład bezprawnego działania podano produkcję i zużycie paliw kopalnych, udzielanie licencji na poszukiwania paliw kopalnych oraz dotacje dla paliw kopalnych.

Krótko mówiąc, sędziowie wydali opinię zgodną z oczekiwaniami lobbystów klimatycznych, którzy domagają się szybkiej dekarbonizacji świata, nie zważając na katastrofalne skutki społeczne dla obywateli.

Zdaniem Harjeet Singh, dyrektora założyciela indyjskiej Fundacji Klimatycznej Satat Sampada, decyzja „nakłada na państwa surowe obowiązki, aby zmusić producentów paliw kopalnych do drastycznych i natychmiastowych działań, pociągając ich do odpowiedzialności za szkody, które wyrządzili”. – To nakazuje fundamentalną zmianę, w ramach której państwa muszą rygorystycznie regulować, ograniczać i ostatecznie likwidować zdolność przemysłu paliw kopalnych do wyrządzania dalszych szkód – dodał aktywista na rzecz „sprawiedliwości klimatycznej”.

Co istotne, trybunał uważa również, że ponad 190 rządów, które podpisały Porozumienie paryskie, ma obowiązek przedłożenia planów klimatycznych zgodnych z ograniczeniem globalnego ocieplenia do 1,5°C. To wariant nierealny, co podkreślają sami inicjatorzy regulacji w tym zakresie. Niemniej, w tym roku rządy mają przedstawić zaktualizowane i ambitniejsze plany redukcji emisji podczas szczytu klimatycznego ONZ.

Opinia MTS otwiera drzwi do licznych procesów i roszczeń z zakresu „orzecznictwa ziemskiego”. Sędziowie stwierdzili, że jeśli rządy nie wywiążą się ze swoich zobowiązań klimatycznych, w tym w zakresie usuwania paliw kopalnych, inne sądy mogą im nakazać zmianę polityki lub naprawienie szkód wyrządzonych innym państwom, na przykład poprzez odbudowę infrastruktury lub przywrócenie ekosystemów zniszczonych przez zmiany klimatu.

Z oczywistych względów trybunał nie określił, jakie kraje powinny wypłacić odszkodowania i komu się one należą oraz jaka powinna być ich wysokość. O tym zadecydują odpowiednie sądy, w zależności od okoliczności przyszłych postępowań sądowych.

Sebastien Duyck, prawnik z Centrum Międzynarodowego Prawa Środowiskowego wskazuje, że sprawa w MTS „otwiera drzwi do dalszych roszczeń prawnych” i „zmienia to, co jest obecnie uważane za prawnie możliwe, wykonalne i ostatecznie egzekwowalne”.

Warto zaznaczyć, że lobbyści klimatyczni wykorzystali młodych ludzi z kraju położonego na Pacyfiku, którzy wystąpili z petycją popartą przez rząd Vanuatu. Następnie dołączyły się inne kraje, doprowadzając do przyjęcia rezolucji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w marcu 2023 roku, wzywającej MTS do wydania opinii doradczej w sprawie prawnych zobowiązań państw w celu przeciwdziałania zmianom klimatu i konsekwencji, jakie może nieść za sobą zaniechanie tych działań.

Jak zaznaczył jeden ze studentów, Prasad, który przewodził inicjatywie, orzeczenie Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości (MTS) mówi światu, że „bezkarność klimatyczna nie jest już dłużej dozwolona i że ci, którzy wyrządzili największe szkody, są zobowiązani do zapewnienia zadośćuczynienia najbardziej poszkodowanym”.

Dla małych państw wyspiarskich, dla społeczności na Pacyfiku i dla młodych ludzi ta opinia jest kołem ratunkowym i szansą na ochronę wszystkiego, co nam drogie i co kochamy – przekonywał Prasad podczas konferencji prasowej w Hadze.

W swojej opinii sędziowie oparli się na międzynarodowych porozumieniach w sprawie klimatu, ogólnych zasadach praw człowieka, prawie morza i zwyczajowym prawie międzynarodowym. W przypadku tego ostatniego źródła, chodzi o prawo niepisane, a wynikające z praktyki rządów (istotną rolę odgrywa po prostu „soft law”).

Można śmiało powiedzieć – biorąc pod uwagę szereg innych orzeczeń i opinii sądów oraz trybunałów na świecie – iż rewolucja „praw Natury”, która zrzuca z piedestału człowieka postępuje bardzo szybko.

W maju 2024 r. w podobnej sprawie, uznawanej za precedensową, Międzynarodowy Trybunał Prawa Morza (ITLOS) orzekł, iż rządy muszą wyjść poza swoje zobowiązania wynikające z Porozumienia paryskiego, aby chronić oceany przed zmianami klimatu rzekomo powodowanymi wskutek emisji tak zwanych gazów cieplarnianych.

Na początku lipca br. Międzyamerykański Trybunał Praw Człowieka (Corte Interamericana de Derechos Humanos) po raz pierwszy orzekł, że ludzie mają prawo do „zdrowego klimatu” bez „niebezpiecznej” ingerencji człowieka i wezwał państwa do uregulowania wydobycia oraz eksploatacji paliw kopalnych.

Te orzeczenia stanowią dorobek tak zwanego orzecznictwa ziemskiego, którego głównym celem jest takie przemodelowanie prawa, aby wyeliminować powoływanie się na niezmienne normy prawa naturalnego, wprowadzając w ich miejsce „prawa Natury”, degradujące prawa należne człowiekowi.

Chodzi o bardziej fundamentalną zmianę: postawienie natury i jej potrzeb przed ludzkimi potrzebami, które mogłyby być zaspokajane jedynie w takim zakresie, na jakie pozwalają „granice planetarne”.

Ta rewolucja ma doprowadzić do zmiany paradygmatu z antropocenu na ekocen i do bardziej elastycznego stanowienia prawa, by umożliwić przejście do gospodarki postwzrostowej. Ma pomóc w rozprawieniu się z kolonializmem, patriarchatem, „z seksizmem”, z wszelkimi nierównościami, w szczególności z prawem własności.

„Prawa Natury” i Europejska Karta Praw Podstawowych Natury. Zamach na Boga, zamach na człowieka

Źródło: climatechangenews.com

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Zatrzymaj ideologiczną rewolucję. Twoje wsparcie to głos za Polską chrześcijańską!

mamy: 237 015 zł cel: 500 000 zł
47%
wybierz kwotę:
Wspieram