Domagają się jednak spełnienia kilku warunków, przede wszystkim – uznania Iranu jako strony układu o nieproliferacji broni jądrowej. Mówił o tym minister spraw zagranicznych Iranu, Kazem Garibabadi.
Zdaniem Garibabadiego kolejną kwestią jest konieczność budowania przez USA zaufania, trzecią zaś jest zapewnienie, że ewentualne negocjacje nie doprowadzą do wznowienia działań militarnych wymierzonych w Iran. Teheran żąda również zniesienia sankcji.
Władze Iranu chcą rozmawiać ze Stanami Zjednoczonymi na temat programu nuklearnego.
Wesprzyj nas już teraz!
Irańska agencja Mehr dodała, że w ocenie Garibabadiego Iran ma prawo do wzbogacania uranu, co ma wynikać z układu NPT.
Tehran – jak podkreślił wiceminister – nie ma zupełnie do Waszyngtonu zaufania i jest w pełni gotów do udzielenia odpowiedzi na każde zagrożenie militarne.
Portal European Interest przypomniał, że w piątek w Stambule ma odbyć się poświęcone irańskiemu programowi nuklearnemu spotkanie przedstawicieli Iranu, Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii. Rozmawiając z dziennikarzami Garibabadi ostrzegł, że europejskie groźby ponownego nałożenia sankcji mogą skłonić Iran do wycofania się z NPT.
Od wielu lat państwa Zachodu postrzegały działania Iranu, w tym szeroki program wzbogacania uranu znacznie powyżej poziomu wymaganego do cywilnych zastosowań, jako przygotowania do budowy arsenału nuklearnego. Iran twierdził jednak, że bomby nie produkuje, zaś do wzbogacania uranu ma niezbywalne prawo.
Jednak według Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) Iran znacząco przekroczył limity określone w umowie. Z raportu agencji z jesieni 2024 r. wynika, że kraj ten zwiększył zapasy wzbogaconego uranu, w tym materiału o czystości 60 proc., dla którego nie istnieją zastosowania cywilne, ale który bliskiej poziomowi potrzebnemu do produkcji broni jądrowej.
Po czerwcowych atakach Izraela na irańskie instalacje nuklearne oraz uderzeniach USA na trzy obiekty irańskiego programu jądrowego, Iran zawiesił współpracę z MAEA i wydalił jej inspektorów.
Źródło: PAP
Pach