26 lipca 2025

Niemiecki publicysta pisze o „buncie wobec Rzymu”. Chodzi o błogosławienie par LGBT

(rys. Aleksander Bednarski)

Niemieckie diecezje wprowadzają błogosławienie par jednopłciowych wbrew Stolicy Apostolskiej, pisze konserwatywny dziennik katolicki z Würzburga, „Die Tagespost”. Skrajna sytuacja panuje zwłaszcza w diecezji Rottenburg-Stuttgart.

„Jeżeli jakiś przeciętny katolik spojrzy na stronę internetową paar-ehe.de diecezji Rottenburg-Stuttgart, nie będzie mógł oprzeć się wrażeniu, że w Kościele katolickim w Niemczech istnieje nie tylko sakramentalne małżeństwo, ale również błogosławieństwo dla wszystkich innych związków. Nie ma znaczenia, czy ludzie są małżonkami czy nie, mężczyzną i kobietą, mężczyzną i mężczyzną, kobietą i kobietą albo nie czują przynależności do żadnej płci: nikt nie będzie już dyskryminowany” – napisał Ostritsch.

10 lipca diecezja Rottenburg-Stuttgart ogłosiła, że wdraża w życie postanowienia niemieckiej Drogi Synodalnej dotyczące udzielania błogosławieństw parom homoseksualnym oraz niesakramentalnym parom heteroseksualnym. Wcześniej przedstawiciele Episkopatu Niemiec przyjęli dokument, który reguluje takie błogosławieństwa. W diecezji Rottenburg-Stuttgart postanowiono nie tylko skorzystać z tych regulacji, ale wydać nawet specjalny katalog modlitw przeznaczonych do ceremonii błogosławienia par tej samej płci i innych związków. W praktyce rzecz bardzo mocno przypomina ślub: uroczystość, muzyka, goście, modlitwy, kościół… Trudno stwierdzić, że to coś innego.

Wesprzyj nas już teraz!

Jak pisze Ostritsch, z dokumentów diecezji Rottenburg-Stuttgart jasno wynika, że Kościół w tej diecezji chce „towarzyszyć” parom jednopłciowym na ich wspólnej drodze. Powstaje w efekcie silne wrażenie, że doszło do zmiany nauczania Kościoła na temat związków jednopłciowych. Takiej zmiany tymczasem nie ma i być nie może, podkreśla publicysta. Kto spojrzy do Katechizmu Kościoła Katolickiego, zobaczy, że nauczanie w tym względzie opiera się na Piśmie Świętym i naturalnym prawie moralnym, jest zatem niezmienne.

Niemiecki publicysta wskazuje, że istotną częścią problemu jest deklaracja „Fiducia supplicans” kardynała Victora Manuela Fernándeza z grudnia 2023 roku, która wprowadziła w Kościele błogosławienie par tej samej płci, nawet jeżeli z różnymi zastrzeżeniami. Dokument ten, pisze Ostritsch, został przyjęty na świecie z dużą irytacją czy zgoła w atmosferze skandalu. Autor przypomniał, że bardzo krytycznie ocenił go na przykład były prefekt Kongregacji Nauki Wiary, kardynał Gerhard Ludwig Müller. Sam kardynał Fernández krótko po publikacji „Fiducia supplicans” poczuł się zmuszony do wydania pisemnego oświadczenia, w którym starał się wyjaśnić kontrowersje.
Ostritsch zauważa, że wytyczne diecezji Rottenburg-Stuttgart są w kilku punktach niezgodne z „Fiducia supplicans”.

Dokument Watykanu wymaga, aby błogosławieństwa były spontaniczne, nie odbywały się w ramach liturgii oraz nie zaciemniały nauki Kościoła na temat seksualności. Według Ostritscha w diecezji Rottenburg-Stuttgart nic z tego nie zostało spełnione: wszystko jest doskonale przygotowane, wyraźnie sugeruje się liturgiczny kontekst i wskazuje się na podejście do par jednopłciowych tak, jakby nauka Kościoła o homoseksualizmie była zupełnie inna, niż w rzeczywistości.

Choć niemiecki publicysta pisze tylko o jednej diecezji, problem jest już szerszy. Decyzję o wdrożeniu „na niemiecki sposób” błogosławienia par tej samej płci ogłosiły już co najmniej dwie inne diecezji, Limburg oraz Osnabrück.

„Ta fałszywa gra z błogosławieństwem stanowi niebezpieczny bunt przeciwko Rzymowi, wzmacniając schizmatyckie tendencje w niemieckim Kościele i podważając jedność Kościoła powszechnego” – podsumowuje Ostritsch.

Pytanie jednak, czy Stolica Apostolska zareaguje. Ostritch ma rację w ocenie sytuacji w Niemczech, ale nie bierze pod uwagę forsowanej za pontyfikatu Franciszka zasady „jedności w różnorodności”.

Od „Evangelii gaudium” w 2013 roku, przez „Amoris laetitia” w 2016 roku, aż po „Dokument Finalny” Synodu o Synodalności – wszędzie pisze się o „różnorodności” doktrynalnej i moralnej, o „kompetencjach episkopatu” do interpretowania ogólnych zasad doktrynalnych i moralnych, o kluczowym „kontekście kulturowym” każdego z Kościołów lokalnych.

To wszystko może sprawiać, że częśc niemieckich biskupów uznaje, iż ma pełne prawo „kreatywnie” zastosować „Fiducia supplicans”. Skoro Watykan zgada się na błogosławienie par tej samej płci, Niemcy chętnie to robią – po swojemu, w imię „jedności w różnorodności”.

Źródła: Die Tagespost, PCh24.pl

Pach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Zatrzymaj ideologiczną rewolucję. Twoje wsparcie to głos za Polską chrześcijańską!

mamy: 236 915 zł cel: 500 000 zł
47%
wybierz kwotę:
Wspieram