Deal Komisji Europejskiej z prezydentem USA Donaldem Trumpem nie daje powodów do radości. Dotyka Unię Europejską o wiele więcej, niż spodziewano się jeszcze na początku roku. Stawia to pytania o taktykę negocjacyjną Ursuli von der Leyen i kanclerza Fredricha Merza – pisze krytycznie „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
Jak wskazuje na jej łamach komentator gospodarczy Hendrik Kafsack, teoretycznie oznacza to obniżenie ceł, które obowiązywały w ostatnich miesiącach, przed wypracowaniem porozumienia. Tak naprawdę jednak, uważa, umowę można uznać za sukces tylko wtedy, kiedy porówna się ją z najgorszym scenariuszem. „Cła na poziomie 15 procent mogą być lepsze niż cła bazowe na poziomie 20 procent, które Trump zapowiadał jeszcze w kwietniu na większość towarów z UE. Jeżeli porównać to jednak z sytuacją sprzed konfliktu celnego, oznacza to dla europejskich eksporterów drastyczne pogorszenie” – zaznacza.
Producenci samochodów będą musieli mierzyć się z sześciokrotnie wyższą stawką celną, niż przed Trumpem. Dodatkowo Unia Europejska obniża cła na samochody z USA z 10 procent do zera. Dotknie to szczególnie Niemiec – podobnie jak 15-procentowe cła na farmaceutyki, których RFN eksportuje do USA szczególnie dużo. Sukcesem Unii Europejskiej nie są też gigantyczne zobowiązania do zakupu ropy naftowej, gazu, materiałów jądrowych oraz sprzętu wojskowego z USA, podobnie jak obietnica europejskich inwestycji za Oceanem.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdaniem Kafsacka należy zapytać, czy Komisja Europejska postąpiła właściwie, nie reagując długo na prowokacje Trumpa i powstrzymując się przed nałożeniem ceł odwetowych. Pozwoliła na to, by z negocjacji handlowych to Donald Trump wyszedł jako zwycięzca. Trzeba jednak przyznać, pisze Kafsack, że to państwa członkowskie UE nie pozostawiły Komisji zbyt dużego pola manewru. Ani Francja, ani Niemcy nie chciały wchodzić z Ameryką w otwarty konflikt gospodarczy; Friedrich Merz prowadził nawet własne zakulisowe negocjacje z Trumpem, ignorując Unię Europejską. „UE nie była na tyle zjednoczona, by móc nałożyć cła na Trumpa, tak jak Kanada i Chiny. W tym konflikcie rzeczywiście przypominała koalicję 27 krasnoludków, a nie jednego europejskiego giganta” – podsumowuje Kafsack.
Krytycznie rzecz ocenia również prominentny dziennik ekonomiczny „Handelsblatt”. Julian Olk pisze na łamach tej gazety o „miliardowych stratach dla niemieckiej gospodarki”. Olk powołał się na ekspertyzę zamówioną przez dziennik w Kilońskim Instytucie Gospodarki Światowej.
Według wyliczeń skutkiem umowy będzie spadek PKB Niemiec o 0,15 proc. w ciągu roku, co oznacza stratę w wysokości ok. 6,5 mld euro. Mniej dotknięte zostaną Francja (-0,01 proc. PKB) oraz Włochy (-0,02 proc. PKB).
„Handelsblatt” wskazuje, że prawdziwy rozmiar nowych trudności dopiero się ujawni, zwłaszcza po tym, jak rynek w Europie zareaguje na obniżone cła na amerykańskie samochody oraz produkty żywnościowe.
Źródła: faz.net, handeslblatt.com
Pach
