Pielgrzymka jest czasem kiedy w doświadczeniu trudu odkrywamy też siebie, swoje słabości, ale w tych słabościach widzimy, że nie jesteśmy sami, że Pan Bóg daje drugiego człowieka, a przede wszystkim daje Siebie. Często ludzie mówią, że wystarczy raz pójść na pielgrzymkę, żeby swoje życie – w tym wymiarze – stracić. Piesza pielgrzymka jest dobrym czasem żeby słuchać tego, co mówi do mnie Pan Bóg – mówi ks. Łukasz Tarnawski – dyrektor Pieszej Pielgrzymki Łódzkiej na Jasną Górę w rozmowie z PCh24.pl
Proszę Księdza, na jednych pielgrzymkach są tzw. Grupy milczenia, na waszej jest Grupa Ciszy i Słuchania. Dlaczego powstała ta grupa?
Wcześniej w łódzkich pieszych pielgrzymkach udział brało nawet ok. trzech/czterech tysięcy ludzi. Podstawowymi charakterystykami grup był podział na grupy: starsi i młodsi. Były grupy młodzieżowe, ale również grupy dedykowane Franciszkanom, czy grupy z konkretnych miejscowości spod Łodzi, jak np. Kurowice, które dziś są częścią Pieszej Pielgrzymki Łódzkiej.
Wesprzyj nas już teraz!
Zrodził się pomysł, aby na naszej pielgrzymce powstałą grupa, w której będzie więcej miejsca na refleksję, mniej śpiewania, więcej słuchania, wyciszenia. Tak powstała Grupa 5, którą nazywamy Grupą Ciszy i Słuchania. Nie milczenia, dlatego, że w tej grupie się nie milczy – włączamy się w modlitwę czy śpiewy – kanony z Taize. Założenie tej grupy to Słowo Boże: „Uciszcie się, ażeby Mnie słuchać”.
Na jakich filarach opiera się ta grupa?
Na wyciszeniu.
Piesza pielgrzymka to jedna z form pokuty…
Tak, dlatego u nas w pielgrzymce – mimo różnej charakterystyki grup – opieramy się na tych samych materiałach formacyjnych. Są one identyczne dla wszystkich pielgrzymek w naszej archidiecezji, żeby każdy przewodnik mógł je dostosować do konkretnej grupy. Podstawowym naszym obrazem – kiedy myślimy o pieszej pielgrzymce, jest rozśpiewana, młodzieżowa grupa, ale zdarza się często tak, że w różnych pielgrzymkach stwarza się tzw. „odcinki ciszy”. Coraz częściej zdarza się też tak, że jest Adoracja Najświętszego Sakramentu. Monstrancja jest na takim specjalnym podwyższeniu, po to aby każdy mógł ją widzieć podczas drogi. Jest to również okazja do tego, żeby była „odcinkowa” cisza.
Jak wygląda dzień w Grupie 5? Totalne milczenie?
Nie ma tak, że ludzie w ogóle nie rozmawiają. Są przecież postoje, ale chyba jest postawa samopilnowania się, żeby nie rozmawiać w drodze – nie tylko wtedy kiedy jest konferencja, ale kiedy też przewodnik zachęca, żeby cisza wzięła górę. Jako odpowiedzialny za Pieszą Pielgrzymkę Łódzką, bardzo często – ze względów technicznych, mijam Grupę 5. Rzeczywiście spotykam ich w totalnej ciszy.
Jak wygląda zainteresowanie pielgrzymów tą grupą?
Od momentu kiedy powstała Grupa 5, w tej grupie są. Są też tacy, którzy rozpoznali jej charakter i do niej dołączają. Jest oczywiście możliwe, żeby konkretny odcinek przejść z Grupą Ciszy i Słuchania. Podczas naszej pielgrzymki pielgrzymi mogą poznać wszystkie grupy. Łącznie jest ich dziewięć.
Jacy ludzie tworzą Grupę Ciszy i Słuchania?
Umiarkowany dorosły wymiar. Młodzi szukający… Dzieci raczej się nie spotka.
Ilu zazwyczaj pielgrzymów wybiera Grupę 5?
Zapisy ruszą za kilka dni, ale na ogół jest między stu a stu dwudziestu pielgrzymów. Widzę, że ta grupa ciągle rośnie. Staramy się dbać o to, aby byli stali przewodnicy grup. Wiadomo, że to się zmienia od czasu do czasu, bo i nasze funkcje w Kościele się zmieniają, ale chodzi o to, aby pielgrzymi wiedzieli czego mogą się spodziewać. Od wielu lat Grupę Ciszy w naszej pielgrzymce prowadzi ojciec duchowny Seminarium Łódzkiego.
Grupa ciągle rośnie – o czym to świadczy?
Szukamy wyciszenia. Grupa Ciszy i Słuchania bardzo się u nas sprawdziła. Wystarczy spojrzeć na nasze kościoły w codzienności. Kiedyś nie było tyle przestrzeni na wystawienie Najświętszego Sakramentu na godzinę przed mszą świętą. Widać, że jest potrzeba aby przed Najświętszym Sakramentem trwać w ciszy. Kościół w różnych formach rozpoznaje obecność Pana Boga.
Milczenie pomaga usłyszeć głos Boży?
„Uciszcie się, aby Mnie słuchać”. Jak chcemy z kimś spokojnie porozmawiać to nie zaprosimy go na stadion Pogoni Szczecin, tylko wybierzemy miejsce, w którym będziemy mogli w odpowiednich warunkach szczerze porozmawiać. To świadczy o tym, że ludzie chcą poważnie potraktować czas pielgrzymki, że chcą żeby Pan Bóg mówił do ich serca. To nie są słowa, które godzą w rozśpiewane, młodzieżowe pielgrzymki.
Gdyby naszym Czytelnikom spodobała się ta forma pielgrzymowania, jest taka możliwość, aby wybrany etap przejść w Grupie Ciszy i Milczenia, czy trzeba być uczestnikiem pielgrzymki?
Jest taka możliwość. Jeśli ktoś zechce dołączyć nawet na jeden dzień to musi podejść do informacji pielgrzymkowej, i zgłosić, że chce przejść ten dzień w konkretnej grupie. Ze swej strony polecam udział w pielgrzymce.
Zazwyczaj po dotarciu na nocleg, grupy spotykają się na wspólnych tańcach, zabawach. Co z Grupą Ciszy i Słuchania?
Charakter grupy ma swoje miejsce przede wszystkim w czasie drogi. Na przykładzie księży i kleryków powiem, że nie jest tak, że na noclegu idą oni do specjalnych pomieszczeń, w których jest klauzura. Pielgrzymi z Grupy 5 biorą udział w całej radości tych rekolekcji w drodze, radości Kościoła w drodze – pielgrzymki, ale wtedy kiedy maszerują – mogą sobie wybrać jej formę.
Wejście na Jasną Górę to niezwykle wzruszający, piękny moment. Często ocieramy łzy, ale nie brakuje radosnych śpiewów i okrzyków. Jak Grupa Ciszy i Słuchania wchodzi przed Oblicze Czarnej Madonny?
Idą w ciszy. Kiedy na Jasnej Górze witam grupy Archidiecezji Łódzkiej, Grupa Ciszy i Słuchania jest jedyną, która w ciszy wchodzi na Jasną Górę.
Dla kogoś, kto nigdy nie był na pieszej pielgrzymce, ale tyle się nasłuchał o grupach milczenia, wyciszenia – wybór takiej grupy na pierwszy raz to dobry wybór?
Dobre pytanie… Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć – kiedy ktoś mnie pyta gdzie pójść, a wcześniej nie był na pielgrzymce – nie mówię od razu o Grupie Ciszy i Słuchania, z tego względu, że nie wiem jaki ktoś może mieć poziom trudności przeżywania pielgrzymki w ogóle. Mam też na myśli wymiar fizyczny. Na pierwszy raz proponuję inne grupy, ale zawsze mówię, że jest Grupa 5, na którą warto zwrócić uwagę.
Jednak śpiewy i wspólna modlitwa sprawiają, że jakoś lżej się idzie…
Tak, ale nawet to, że kiedy po raz pierwszy decydujemy się wziąć udział w pielgrzymce to wiemy, że jesteśmy wzajemnie dla siebie braćmi i siostrami, więc kiedy jesteśmy w innej grupie niż Grupa 5, już sama rozmowa z kimś, poznanie się – jest prostsze. Nie jest absolutnie tak, że w Grupie 5 idą ludzie, którzy są sami. Zdarza się i tak, że w grupie idzie cała rodzina, czy na przykład tylko tato albo mama, a reszta rodziny idzie w grupie rodzinnej.
No na koniec: Jaki jest sens iść w pieszej pielgrzymce?
A jaki jest sens szukania Boga? To jest sens. Pielgrzymka jest czasem kiedy w doświadczeniu trudu odkrywamy też siebie, swoje słabości, ale w tych słabościach widzimy, że nie jesteśmy sami, że Pan Bóg daje drugiego człowieka, a przede wszystkim daje Siebie. Często ludzie mówią, że wystarczy raz pójść na pielgrzymkę, żeby swoje życie – w tym wymiarze – stracić. Piesza pielgrzymka jest dobrym czasem żeby słuchać tego, co mówi do mnie Pan Bóg.
Dziękuję za rozmowę
Marta Dybińska