Powinniśmy być w krótkim czasie nie trzecią, a pierwszą najsilniejszą armią Sojuszu Północnoatlantyckiego w Europie. Do tego będę dążył jako prezydent Polski przez najbliższe lata – zadeklarował prezydent Karol Nawrocki w przemówieniu z okazji dzisiejszego Święta Wojska Polskiego. Jak dodał w mediach społecznościowych, wiktoria z 1920 r. świadczy, że rosyjski imperializm można powstrzymać.
W piątek na warszawskiej Wisłostradzie trwają obchody Święta Wojska Polskiego z udziałem najważniejszych dygnitarzy, w tym prezydenta Karola Nawrockiego, premiera Donalda Tuska, marszałka Sejmu Szymona Hołowni i wicepremiera, ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza, a także najważniejszych dowódców wojskowych, m.in. szefa francuskiego Sztabu Generalnego gen. Thierry’ego Burkharda. Kulminacyjnym punktem obchodów jest defilada z udziałem ponad 4000 żołnierzy.
Podczas swojego wystąpienia, poprzedzającego defiladę, prezydent podkreślił, że w zakresie zadań sojuszniczych i rozbudowy sił zbrojnych „musimy być wszyscy razem nie tylko na lata, ale na dekady”.
Wesprzyj nas już teraz!
Zwracając się do szefa rządu zapowiedział, że będzie dążyć do tego, aby podpisane zostało ponadpolityczne zobowiązanie prezydenta i premiera. – Mam wielką nadzieję, że każdego kolejnego prezydenta i każdego kolejnego premiera. Konstytucja bezpieczeństwa Rzeczypospolitej na lata, a może na dekady, poczucie tego, że budowa naszego systemu obronności idzie w jednym kierunku, mimo dynamiki procesów militarnych na całym świecie – oświadczył Nawrocki.
– Musimy wspólnie z rządem, z panem premierem i z panem wicepremierem pochylić się nad zasadniczymi, strategicznymi dokumentami strategii bezpieczeństwa narodowego – powiedział prezydent.
Nawrocki zapowiedział także, że będzie domagał się „skończenia rozmów, a podjęcia decyzji o przeznaczeniu 5 proc. polskiego PKB na obronność”. Podkreślił, że musi się to stać jak najszybciej, ponieważ – jego zdaniem – wymaga tego polskie bezpieczeństwo.
Jak dodał, będzie konsekwentnie powtarzał, że historia i narodowa pamięć, a także nasze wysiłki modernizacyjne muszą pozwolić nam myśleć, że jesteśmy gotowi do budowania naszego potencjału i możemy czuć się bezpiecznie.
– Powinniśmy być w krótkim czasie nie trzecią, a pierwszą najsilniejszą armią Sojuszu Północnoatlantyckiego w Europie. Do tego będę dążył jako prezydent Polski przez najbliższe lata – zadeklarował prezydent. Dodał, że bezpieczeństwo nie może być przedmiotem sporu politycznego, na co – jak zapewnił – nigdy jako prezydent nie pozwoli.
Podkreślił także, że Polska powinna móc produkować milion pocisków artyleryjskich kalibru 155 mm i pół miliona sztuk amunicji czołgowej rocznie. – Musimy mieć własną polską amunicję – przekonywał.
Jak dodał, „musimy rozbudowywać i modernizować Wojsko Polskie, nie patrząc na cezury wyborów parlamentarnych i dyskusje w polskim parlamencie, (tylko) realizować to, co jest niezbędne”.
Prezydent dodał, że uroczysta defilada w Warszawie to symbol, że wszystkie rodzaje sił zbrojnych są gotowe służyć obywatelom. Podziękował każdemu polskiemu żołnierzowi. – Samo przystąpienie do Wojska Polskiego jest wyrazem bohaterstwa. Jesteście bohaterami współczesności – podkreślił.
Prezydent ocenił też, że zwycięstwo Polski w Bitwie Warszawskiej w 1920 roku zostawiło Polakom „piękną, ważną lekcję, świadectwo i głębokie dziedzictwo, które musimy czytać”.
Prezydent opublikował również z okazji dzisiejszej uroczystości obszerny wpis w mediach społecznościowych po angielsku. Zwraca w nim uwagę, że ponad sto lat temu odrodzona Rzeczpospolita powstrzymała bolszewicką nawałę, co stanowi lekcję dla przyszłych pokoleń. Przy tej okazji zapewnił o nieprzerwanym wsparciu Polski dla walczącej Ukrainy.
„Od wieków imperializm rosyjski stanowi śmiertelne zagrożenie dla naszej wolności. Tradycja polityczna Polski uczy, że rosyjski ekspansjonizm opiera się na dziedzictwie despotyzmu wewnętrznego, w którym jedyną wolną osobą jest sam władca” – tłumaczył na X.
„Ale właśnie dlatego, że rosyjski despotyzm jest wrogiem wolności, rosyjski imperializm można pokonać jedynie poprzez sojusz wolnych narodów. Mój naród powstrzymał rosyjski imperializm pod Orszą (1514), Kłuszynem (1610) i Warszawą (1920). Naród polski wie, że opór wobec rosyjskiego imperializmu nie jest jedynie kwestią ekonomiczną – dotyczy on samej istoty wolności ludzkiej i narodowej. Wolność jest bezcenna. Nie można jej ani kupić, ani sprzedać. Trzeba jej bronić. Taka jest polska tradycja, sięgająca XV wieku” – dodał.
Źródło: X / PAP
PR