W rozmowie z Polską Agencją Prasową poseł Konfederacji zapowiedział sprzeciw ugrupowania wobec projektu budżetu na przyszły rok. Zdaniem Michała Wawera propozycja rządu jest niebezpieczna i dowodzi jego niezdolności do przewodzenia krajowi.
W czwartek Rada Ministrów przyjęła projekt budżetu na 2026 r. Minister finansów Andrzej Domański podczas konferencji prasowej powiedział, że prognozowane dochody budżetu w przyszłym roku mają wynieść 647 mld zł, a limit wydatków został ustalony na poziomie 918,9 mld zł. Deficyt budżetu państwa w 2026 r. ma wynieść 271,7 mld zł, co stanowi 6,5 proc. PKB, czyli w mld zł mniej niż zaplanowano na bieżący rok. Domański przekazał, że wzrost PKB w 2026 r. wyniesie 3,5 proc., przy średniorocznej inflacji na poziomie 3 proc. Projekt budżetu zakłada także, że istotnym czynnikiem wzrostu będą inwestycje – ich poziom ma być o 8 proc. wyższy od wieloletniej średniej.
Michał Wawer odnosząc się do projektu ustawy budżetowej na 2026 r. zapowiedział, że Konfederacja zagłosuje przeciwko niemu. – Po przyjętym przez rząd projekcie widać brak pomysłów na ograniczanie wydatków, podejście „po nas choćby potop” i beztroskie wpędzanie kraju głębiej w spiralę zadłużenia – podkreślił polityk.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdaniem posła Konfederacji Bartłomieja Pejo, „dalsze zadłużanie państwa będzie uzależnianiem gospodarki od decyzji politycznych”. – To kolejny budżet z gigantycznym deficytem. Nie ma żadnego pomysłu na oszczędności, jest dalsze zadłużanie i uzależnianie branż od państwa. Populizm dalej triumfuje – ocenił parlamentarzysta/
– Nie wierzę też, że przy rosnących wydatkach i zawetowanych podatkach uda się utrzymać deficyt poniżej 300 miliardów złotych. Polska ma dziś ogromne wydatki socjalne, ogromne wydatki na zbrojenia i służbę zdrowia. Finanse publiczne potrzebują kompletnej reformy – dodał Pejo w rozmowie z PAP.
Poseł Konfederacji Witold Tumanowicz zwrócił uwagę na „rekordowy” poziom deficytu przewidziany w projekcie. – Na domiar złego (rząd) będzie dalej ukrywał wydatki w funduszach poza budżetem. Takie działania to prosta droga do dalszego zadłużania państwa i oszukiwania obywateli księgowymi sztuczkami – ocenił.
(PAP)/oprac. FA