Irlandzka misjonarka Gena Heraty i 7 innych osób spędzili w niewoli aż 4 tygodnie. Zostali oni porwani przez uzbrojonych napastników 3 sierpnia w prowadzonym przez Heraty sierocińcu w Kenscoff na Haiti.
Misjonarka została uwolniona 29 sierpnia i – jak donoszą media – przebywa obecnie w szpitalu z powodu skrajnego niedożywienia; jej ogólny stan zdrowia jest jednak dobry. Wraz z nią wolność odzyskało 7 innych porwanych osób, w tym 3-letnie dziecko. Wszyscy oni trafili do niewoli 3 sierpnia, kiedy uzbrojeni mężczyźni – uznawani za członków gangu – napadli na sierociniec, w którym przebywali. Przez 26 dni nie było żadnych informacji o miejscu ich przetrzymywania. O ich uwolnienie apelował 10 sierpnia papież Leon XIV.
Możemy potwierdzić, że Gena Heraty oraz siedmioro obywateli Haiti zostali już uwolnieni i połączeni ze swoimi bliskimi – poinformowała 29 sierpnia chrześcijańska organizacja Nuestros Pequeños Hermanos (Nasi Mali Bracia i Siostry), prowadząca sierociniec. Było to niezwykle traumatyczne doświadczenie dla wszystkich zaangażowanych. Na szczęście udało się je zakończyć bezpiecznie – podano w komunikacie.
Wesprzyj nas już teraz!
Na raze nie ujawniono szczegółów uwolnienia ani tożsamości 7 pozostałych osób. Rząd Irlandii przekazał, iż za uwolnienie misjonarki nie zapłacono okupu.
Gena Heraty jest misjonarką na Haiti już od 1993 r. Jej porwanie nie było pierwszym aktem przemocy, którego doświadczyła; w 2013 r. bowiem została zaatakowana młotkiem podczas próby rabunku sierocińca.
Ludność Haiti doświadcza powszechnej przemocy ze strony gangów; ONZ szacuje, że tylko w pierwszej połowie 2025 r. porwano aż 350 osób. Szczególnie niebezpieczne jest Port-au-Prince, gdzie – według danych ONZ – uzbrojone grupy przestępcze kontrolują ok. 85 proc. miasta. Co więcej, ponad 80 proc. mieszkańców kraju żyje w ubóstwie.
Źródło: pillarcatholic.com
AF
Rośnie liczba ataków na chrześcijan. Prześladowania cierpi już 380 mln wyznawców Chrystusa