Czy Polska jest przygotowana na rewolucję dronową na polu bitwy? Jakie informacje pozyskała Federacja Rosyjska po ataku dronowym? Czy Polska zdała egzamin? O tym mówił w rozmowie z PCh24 TV Jacek Hoga, prezes Fundacji Ad Arma.
Jacek Hoga stwierdził, że Federacja Rosyjska uzyskała cały szereg informacji, takich jak dotyczące procedur obronnych naszego państwa, sposobu reakcji sojuszników na nasze działania i tak dalej. Z polskiego punktu widzenia ten „sprawdzian” nie wyszedł źle, to znaczy Polska była w stanie zareagować, a NATO zareagował razem z nami.
Z drugiej strony, podkreślił, Rosjanie mogą uznać swój eksperyment za udany, w tym sensie, że rzeczywiście uzyskali wiedzę, jakiej wcześniej nie mieli. Jak podkreślił prezes Fundacji Ad Arma, nie wszystko po naszej stronie było w porządku. Doszło do bardzo poważnego paraliżu życia – zamykane lotniska, zawieszane lekcje, zaangażowanych tysiące policjantów. W sumie reakcja była nieadekwatna w skali do zagrożenia. Poważnym problemem jest też to, jak zwalczaliśmy rosyjskie drony. – Nie możemy sobie pozwolić, żeby zestrzeliwać tego typu rzeczy przy pomocy tak drogich systemów – podkreślił.
Wesprzyj nas już teraz!
Jeszcze bardziej palące jest to w sytuacji wojennej. – W czasie wojny odpowiedzią powinny być własne możliwości uderzeniowe, to znaczy możliwość zadawania podobnego poziomu obrażeń w infrastrukturze krytycznej przeciwnika. To robi Ukraina, czyli z jednej strony rozbudowuje systemy lufowe niszczenia tego typu zagrożeń, nie strzela z Patriotów czy z rakiet przeciwlotniczych do tego typu zagrożeń, bo to jest bez sensu – wskazał.
W pierwszej kolejności trzeba jednak sięgać po środki dyplomatycznej. – To rozwiązanie nie zależy tylko od nas, bo również od drugiej strony. Chodzi o zatrzymanie tej spirali. W końcu naprawdę doprowadzimy do tego, że będziemy w stanie wojny, a chyba tego nie chcemy i mam nadzieję, że według Rosji im to też się nie opłaca – zaznaczył.
– Pierwszą obroną przed takim zagrożeniem musi być próba doprowadzenia do sytuacji, w której będziemy traktować się jak państwa o pokojowym współistnieniu – dodał.
Jacek Hoga krytycznie ocenił też poziom przygotowania Polski do odpowiedzi na wyzwania, jakie stawia na polu walki rewolucja dronowa. – Mieliśmy mnóstwo czasu, który został zmarnowany – zaznaczył, nawiązując do faktu, że wojna na Ukrainie trwa już od kilku lat.
Jak podkreślił, jest jednak faktem, że za rewolucją dronową trudno nadążyć, jeżeli nie ma takiego nacisku rzeczywistości, jak w sytuacji Ukrainy czy Rosji, które prowadzą działania wojenne. – Trudno się dziwić, że nie jesteśmy w czołówce peletonu. Natomiast nie musimy być na końcu – zaznaczył.
Wskazywał na poważne problemy strukturalne, które nie pozwalają Polsce na szybszy rozwój technologiczny i sprzętowy.
– Polska ustawa o produkcji i obrocie specjalnym obezwładnia właściwie jakąkolwiek działalność firm w zakresie produkcji, nawet okołozbrojeniowej. Żeby powiedzieć państwu jak bardzo absurdalna to jest ustawa, to mogę tutaj podać krótko kilka przykładów tego, co wymaga koncesji na równi z produkcją amunicji albo haubic czy armat. To na przykład symulator kierowcy, do szkolenia kierowców czołgów albo BW-ów. Silnik o mocy 1500 KM do łodzi rzecznych czy morskich, wymaga takiej samej koncesji jak rakieta. Detektory skażeń chemicznych – nie związki chemiczne, tylko same detektory skażeń chemicznych – wymagają takiej samej koncesji jak produkcja amunicji czy karabinów – wymieniał.
– Informatyczne systemy dowodzenia, oprogramowanie do tworzenia systemów dowodzenia zarządzania kryzysowego, to wszystko też wymaga koncesji. Optyka zaawansowana, elektrooptyka… Jeżeli państwo dalej będzie tak obezwładniać własną gospodarkę, to nadal nie będziemy mieli zdolności produkcji – powiedział.
– Dlatego właśnie m.in. Ukraina była w stanie wytworzyć zdolności adekwatnej odpowiedzi na uderzenia dronowe własnymi uderzeniami dronowymi, że w wyniku wojny te obostrzenia po prostu polikwidowali. My powinniśmy je zlikwidować teraz, żeby zwiększyć swoje zdolności na tyle, żeby odstraszyć potencjalnego przeciwnika od dokonywania jakichkolwiek uderzeń na terytorium państwa polskiego – podkreślił Jacek Hoga.
Pach
Więcej w nagraniu: