26 września w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy „Tak dla religii i etyki w szkole”, który zakłada dwie obowiązkowe lekcje religii lub etyki tygodniowo oraz wliczanie oceny z tego przedmiotu do średniej. Mimo iż poza PiS-em i Konfederacją raczej brakowało entuzjazmu dla tego projektu, to Sejm go jednak nie odrzucił, a skierował do prac w komisjach.
Projekt ustawy przygotowany został przez Stowarzyszenie Katechetów Świeckich i Instytut Ordo Iuris. Cofa on zmiany w organizacji lekcji religii i etyki wprowadzone przez rządzony przez Barbarę Nowackę resort oświaty.
Przedstawiciel Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej, Piotr Janowicz, przedstawił uzasadnienie projektu ustawy. Przypomniał preambułę Konstytucji RP oraz zwrócił uwagę, że projekt jest wypełnieniem konstytucyjnych zobowiązań. – Projekt przygotowany przez samych obywateli, jest dowodem świadomości obywatelskiej i przejawem dążenia do realizacji praw obywatelskich w ich najczystszej postaci – powiedział.
Wesprzyj nas już teraz!
Janowicz podkreślił także, że nie jest to projekt faworyzujący ani dyskryminujący jakieś grupy społeczne. Przeciwnie – daje on równe szanse. Przypomniał, że nauczanie religii i etyki jest standardem europejskim i standardem cywilizacji. – Zwracam się w imieniu ponad pół miliona obywateli, którzy podpisali się pod tym projektem – apelował.
W toku burzliwej dyskusji zgłoszono wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Za jego odrzuceniem opowiedziało się 191 posłów, 231 było przeciw, a 4 wstrzymało się od głosu. Nie jest to zaskoczeniem, odrzucenia projektu chciały KO i Lewica, a przeciw były PiS i Konfederacja. Ciekawi jednak zachowanie posłów PSL i Polski2050. Choć obie partie zaznaczyły swój sprzeciw dla proponowanych zmian, to jednak posłowie PSL oraz 8 z 28 obecnych posłów Polski2050 (w tym marszałek Szymon Hołownia) zagłosowali za dalszymi pracami nad ustawą. Teraz zajmą się nią Komisja Edukacji i Nauki oraz Komisja Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej.
W imieniu klubu Prawa i Sprawiedliwości głos zabrał były minister oświaty, Przemysław Czarnek. – Nie może być sytuacji, w której pod wpływem chrystianofobów atakujących religię, Kościół i wszystko, co z duchowością związane, młodzież nie będzie wybierała żadnego przedmiotu – ani religii, ani etyki – powiedział. Podobne wypowiedzi padły z ust posłów Konfederacji i Konfederacji Korony Polskiej.
Tymczasem reprezentujący KO poseł Adrian Witczak straszył, że projekt spowoduje „ograniczenie wolności sumienia i wyznania”, „zagrożenie dla neutralności szkoły publicznej”, oraz koszty dla państwa i samorządów. Podobnie wypowiedziała się wiceszefowa MEN, Katarzyna Lubnauer. – Ta ustawa łamie zasady neutralności światopoglądowej państwa, (…) narusza prawo człowieka do niewskazywania, jakiego Kościoła jest członkiem – ogłosiła.
Klub PSL opowiada się tylko za jedną lekcją religii w tygodniu, ale chce by samorządy miały możliwość finansować kolejną. Z kolei Polska2050 zapowiedziała brak dyscypliny partyjnej podczas głosowania.
Przypomnijmy, że projekt „TAK dla religii i etyki w szkole” zakłada m.in. wprowadzenie dwóch godzin tygodniowo religii lub etyki w szkołach i przedszkolach. Dyrektor placówki miałby możliwość ograniczenia tego wymiaru do jednej godziny, lecz wyłącznie za zgodą biskupa diecezjalnego albo przedstawicieli innego związku wyznaniowego. Zgodnie z założeniami, każdy uczeń musiałby uczęszczać na jeden z tych przedmiotów – religię bądź etykę.
Oceny z zajęć znalazłyby się ponownie na świadectwach, wpływały na średnią ocen i mogły decydować o promocji do następnej klasy. Rodzice oraz pełnoletni uczniowie zobowiązani byliby co roku, do 10 lipca, składać deklarację dotyczącą wyboru przedmiotu. W projekcie umieszczono także zapis przyznający uczniom prawo do zwolnienia z lekcji podczas trzydniowych rekolekcji wielkopostnych.
Źródło: PAP, KAI
AF
Pół miliona podpisów za religią w szkole! Obywatelski projekt ustawy już w sejmie
