30 września 2025

KE zbeształa Słowację. Poszło o zmianę konstytucji chroniącą przed gender

Komisja Europejska skrytykowała najnowszą nowelizację konstytucji Słowacji, zaznaczając, że dążenie do utrwalenia tradycyjnych wartości dotyczących płci i seksualności jest… sprzeczne z prawem Unii Europejskiej.

Słowaccy deputowani w piątek zatwierdzili nowelizację konstytucji w celu obrony swojej suwerenności przed ingerencją Brukseli. Z propozycją zmian wyszedł premier Robert Fico i rządząca koalicja. Celem nowelizacji ustawy zasadniczej była ochrona przed wpływami ideologii gender poprzez potwierdzenie istnienia wyłącznie dwóch płci, wykluczenie par jednopłciowych z procedury adopcyjnej oraz nadanie pierwszeństwa prawu słowackiemu przed prawem Unii Europejskiej w obszarach związanych z „kwestiami kulturowo-etycznymi”, tożsamością narodową i wartościami.

To właśnie te zagadnienia stały się zarzewiem konfliktu między UE a Węgrami.

Wesprzyj nas już teraz!

Nowelizacja konstytucji ma zapewnić ochronę suwerenności Słowacji przed „postępowym” lub „przebudzonym” prawodawstwem UE dotyczącym „tożsamości płciowej”, „praw osób LGBTQ+” i spraw rodzinnych.

W czerwcu premier Fico wygłosił oczywisty – ale jak widać konieczny – truizm, że istnieją jedynie dwie płcie, mianowicie męska i żeńska, a małżeństwo jest wyłącznie związkiem mężczyzny i kobiety. Zapewnił wówczas, że „istnieje prawdziwa większość konstytucyjna, która we wrześniu może wzmocnić tradycyjne rozumienie rodziny i zdrowy pogląd na istnienie dwóch płci”. Dodał ponadto, że „jeśli chcecie, żeby ktoś czuł się jak lampa, krzesło, helikopter czy pies, pozwólcie mu tak się czuć, ale w konstytucji uznamy tylko dwie płcie: męską i żeńską”.

Poprawka wymaga od szkół realizowania programu zgodnego z konstytucją. Szkoły nie będą mogły forsować programu edukacyjnego, który wykraczałby poza wszystko to, co jest zatwierdzone w ustawie zasadniczej. 

Nowelizacja ustawy zasadniczej miała być „tamą dla progresywizmu”- jak mówił Fico na Konferencji Akcji Politycznej Konserwatystów (CPAC), którą zorganizowano na początku tego roku. Podkreślił, że Słowacja opiera się „na ponad 1000-letniej tradycji chrześcijańskiej, [z] tradycyjną rodziną jako fundamentalnym elementem naszego społeczeństwa”.

Minister sprawiedliwości Boris Susko komentował, że poprawka nie wykracza poza zasady, które już zostały zapisane w słowackim porządku prawnym.

Jeszcze przed planowaną zmianą konstytucji organizacje takie, jak: Amnesty International, Komisarz Rady Europy ds. Praw Człowieka i eksperci ONZ wszczęli kampanię wymierzoną w nowelę, ostrzegając, że planowane zmiany naruszą międzynarodowe standardy praw człowieka, w tym Europejską Konwencję Praw Człowieka i mogą doprowadzić do izolacji Słowacji w UE. Komisarz UE ds. sprawiedliwości Michael McGrath twierdził, że przyjęcie nowelizacji będzie naruszeniem prawa UE.

W czerwcu McGrath pisał do rządu w Bratysławie, przypominając, iż „Komisja Europejska wyraźnie ostrzegła władze Słowacji, że proponowana zmiana konstytucji w artykule siódmym, ustępie szóstym i ustępie siódmym, przyjęta w pierwszym czytaniu 9 kwietnia 2025 r., budzi obawy dotyczące zasad nadrzędności prawa europejskiego”.

W kraju opozycja oraz różne organizacje pozarządowe wysyłały petycje i protestowały przeciwko przyjęciu poprawki, twierdząc, że podważałaby ona demokrację i zagrażała członkostwu Słowacji w UE.

Amnesty International ostrzegła, iż przyjęcie noweli potwierdzającej istnienie jedynie dwóch płci biologicznych: żeńskiej i męskiej, wykluczając osoby transpłciowe, niebinarne i interseksualne groziłoby dyskryminacją tych osób. Ponadto ustawa uniemożliwiłaby dostęp do procedur „zmiany płci”.

Bruksela zagroziła zawieszeniem wypłaty środków unijnych w razie nieprzestrzegania postępowych regulacji unijnych.

Teraz, gdy udało się zmienić ustawę zasadniczą, Komisja Europejska w poniedziałek formalnie wyraziła ubolewanie z tego powodu. W specjalnym oświadczeniu zaznaczono, że przyjęta nowelizacja Konstytucji Republiki Słowackiej nie uwzględniła obaw KE. Wskazano, że chociaż regulowanie kwestii materialnych prawa rodzinnego pozostaje prerogatywą państw członkowskich, ich wdrażanie nie powinno podważać podstawowej zasady prawa UE dotyczącej niedyskryminacji.

Przypomnijmy, że prawo UE ma pierwszeństwo przed prawem krajowym, w tym przed krajowymi przepisami konstytucyjnymi. Żałujemy, że przyjęty tekst prawny nie uwzględnia obaw wyrażonych przez Komisję Europejską. Przeprowadzono również konsultacje z Komisją Wenecką, która niedawno wydała opinię zawierającą podobne obawy – tłumaczyła w poniedziałek Katarína Touquet Jaremová, przedstawicielka KE w Bratysławie..

Oświadczyła, że ​​UE opowiada się za równością, która obejmuje różnorodność, w ramach której wszyscy obywatele mogą być sobą i żyć bez dyskryminacji. – Chociaż regulowanie istotnych kwestii prawa rodzinnego pozostaje prerogatywą państw członkowskich, ich wdrażanie nie powinno podważać podstawowej zasady prawa Unii dotyczącej niedyskryminacji – komentowała unijna urzędniczka, która liczy, że prezydent nie podpisze noweli.

Źródło: europeannewsroom.com, brusselssignal.eu

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Zatrzymaj ideologiczną rewolucję. Twoje wsparcie to głos za Polską chrześcijańską!

mamy: 237 015 zł cel: 500 000 zł
47%
wybierz kwotę:
Wspieram