8 października 2025

Jesteśmy po to, by walczyć. Bóg zwycięży!

(PCh24TV)

W naszej misji nie chodzi o to, żebyśmy wygrali, my mamy walczyć, abyśmy kiedyś mogli, tak jak polski król Jan III Sobieski powiedzieć: przybyłem, zobaczyłem, ale Bóg zwyciężył – m.in. te słowa usłyszeli uczestnicy Sympozjum „Rewolucja i Kontrrewolucja 2025. Recepcja myśli prof. Plinio Corrêa de Oliveira w 30. rocznicę Jego śmierci”, odbywającej się w warszawskim Klubie Stańczyka.

Jak zauważył Sławomir Olejniczak, prezes Stowarzyszenia im. ks. Piotra Skargi, to co jest istotne dla myśli profesora Plinio Correa de Oliveiry, to jest rozumienie dziejów i to z perspektywy filozoficznej jak i teologicznej, jako wyrazu ducha ludzkiego. Że historia nie jest determinowana przez jakieś prawa, na które nie mamy wpływu. To błąd myślenia charakterystyczny dla przedstawicieli np. marksizmu – że my musimy tylko te prawa zrozumieć i im się podporządkować.

To jest często metoda zwodzenia nas, katolików: że nie potrafimy kształtować dziejów i nie mamy wpływu na to, co się wokół nas dzieje. Że musimy się podporządkować temu, co nas zmusza do tego, byśmy żyli tak, a nie inaczej. To jest tak naprawdę zwodnicza metoda. Bo Pan Bóg, który nam dał ziemię, byśmy sobie ją czynili poddaną. To znaczy, że mamy sobie ją czynić poddaną według własnego rozumu i własnej woli. Tym bardziej więc możemy kształtować własną historię, własną cywilizację, własną kulturę, własne życie społeczne. A nie tak jak próbują nas przekonać często wrogowie Kościoła i cywilizacji chrześcijańskiej, że musimy tylko zaakceptować pewne konieczności – mówił.

Wesprzyj nas już teraz!

Jak zauważył, prof. Olivera patrząc z perspektywy katolickiej, zawsze ma na końcu wizję ostatecznego celu człowieka i zbawienia dusz. Ma świadomość, że cała nasza walka doczesna ostatecznie powinna być rozpatrywana w perspektywie wieczności.

To, co jest doczesne jest tylko środkiem do osiągnięcia tego wiecznego celu. A czym jest ten wieczny cel? No właśnie zbawienie duszy i życie z Panem Bogiem w niebie. Zatem ten porządek i cywilizacja chrześcijańska, o których prof. Olivera mówi jako fundamencie, powinny być tymi optymalnymi warunkami sprzyjającymi zbawieniu duszy. To nie tylko nasze osobiste życie religijne, praktyki, ale również cała cywilizacja, całe życie społeczne – podkreślił.

Tymczasem we współczesnym świecie mamy do czynienia z różnego rodzaju bezbożnymi prawami, które promują grzech, a zatem sprzyjają potępieniu dusz. To np. tzw. prawo do aborcji, związków jednopłciowych, to deprawacja dzieci w szkole… W ten sposób cała „kultura” jest przeniknięta promocją grzechów. Cywilizacja chrześcijańska zaś wprowadza w nasze życie społeczne Prawa Boże, właśnie poprzez dobre prawo, obyczaje, czy kulturę.

Profesor Oliveira zauważył pewien historyczny proces, który nazwał Rewolucją. Proces, ten możemy też nazwać antychrześcijańską rewolucją, czy procesem dechrystianizacji. Próbuje się ową dechrystianizację przedstawić jako spontaniczny proces, który „się dzieje” (…) i tak naprawdę trzeba to uznać i zaakceptować – wskazał. Tymczasem nie jest to prawdą. Proces zaś nazywa się Rewolucją, bo jest on zaplanowany i zorganizowany – wypływa z czyjegoś rozumu, z czyjejś woli, z czyjejś duszy. – Ktoś jest inspiratorem tego procesu i on ma na celu przemianę życia społecznego, państwowego, czy w dłuższej perspektywie cywilizacji w kierunku stworzenia optymalnych warunków dla potępienia duszy. Stąd właśnie ten proces dechrystianizacji możemy nazwać antychrześcijańską rewolucją – podkreślił.

Czym jest zatem Kontrrewolucja? To sprzeciw wobec procesu rewolucyjnego. – Działanie kontrrewolucyjne polega z jednej strony na pracy intelektualnej, czyli rozpoznanie tego, co się dzieje, dlaczego te procesy mają miejsce, kto za tym stoi, w jaki sposób to jest zorganizowane. I na podstawie tego podejmowanie określonych działań na niwie publicznej, aby powstrzymywać ten proces rewolucyjny, aby powstrzymywać proces dechrystianizacji w tych aspektach, w jakich on się dzieje w danym czasie – mówił, podkreślając ważną rolę diagnozy aktualnego stanu Rewolucji i znalezienia adekwatnej odpowiedzi.

O relacji między Plinio Correa de Oliveira a Franciszkanami Niepokalanej mówił o. Atanzy Wojtal. Jak zauważył, choć głównego myśliciela ruchu TFP i założyciela zakonu dzieli pewna różnica czasowa, kontynentalna, to jednak ich relacje są dosyć bliskie. Na nagrobku prof. Plinio zostały napisane słowa: Virtutis Catholicus et Apostolicus Plen Romanus, które bardzo przypominają antyfonę o świętym Franciszku: Franciscus, vir catholicus et totus apostolicus, Ecclesiae teneri fidem Romanae docuit, Presbyterosque monuit prae cunctis revereri.

Nie można być prawdziwym brazylijskim katolikiem bez posiadania wpływu franciszkańskiego. Dlatego mimo, że nie prof. Plinio nie był bezpośrednio wychowywany przez franciszkanów, to Brazylia jest założona przez franciszkanizm. To w San Paulo, czyli w mieście, w którym się wychował prof. Plinio działał i został pochowany pierwszy brazylijski święty – franciszkanin Frei Antonio de Santa Anna Galvao. Święty, który oddał się na własność Maryi podpisując akt oddania w Jej niewolę własną krwią (…) Cała kultura iberyjska jest przepełniona duchem franciszkańskim. To Portugalia i Hiszpania pod wpływem doktryny franciszkańskiej na długo przed ogłoszeniem dogmatu o Niepokalanym Poczęciu składały ślub krwi w obronie tej prawdy wiary – mówił.

Jak przypomniał, w 1385 roku obrońca niepodległości Portugalii, święty Nuno Álvaro de Pereira założył sanktuarium Niepokalanego Poczęcia, a Maryja została ogłoszona w 1646 roku królową i patronką Portugalii. Od tej pory królowie Portugalii nie nosili korony, gdyż jedynie Niepokalana miała do niej prawo. Zatem Niepokalane Poczęcie – pod tym tytułem -Maryja była królową Portugalii, a więc też i Brazylii.

Gdybym jednak miał wskazać na centralny punkt doktrynalny, jednoczący naszą szkołę franciszkańską z myślą prof. Plinio, to wskazałbym na właśnie teologię Królestwa Maryi. Nadzieja na nastanie Królestwa Maryi jest zakorzenionym głęboko w chrystocentryzmie franciszkańskim i bezpośrednią konsekwencją praktyczną tej nadziei jest walka o nastanie tego Królestwa. To nadzieja powoduje, że walka ma sens, że nasze pragnienia będą wysłuchane. Pamiętamy słowa prof. Plinio: albo nastanie Królestwo Maryi, albo apokalipsa. Nie ma innej możliwości – mówił.

Goszczący w Polsce Raymond da Souza, działacz katolicki z USA, Sacred Heart Media, mówił z kolei m.in. o triadzie: Tradycja, Rodzina, Własność, która znalazła poczesne miejsce w myśli profesora. Tradycja bowiem służy przekazywaniu wartości przez społeczeństwo, przez rodzinę właśnie, zaś własność jest czymś co potrzebuje rodzina, by funkcjonować, by żyć.

Dlatego tak ważna z punktu społecznego jest rodzina i dlatego prof. Plinio tak mocno skoncentrował się na jej obronie. Mówił o aborcji, antykoncepcji, eutanazji, jako elementach, które bardzo mocno zagrażają rodzinie. Wskazywał też na fatalne w tym zakresie skutki promowania homoseksualizmu.

Raymond da Souza wskazywał na wydarzenia w krajach na świecie, które ulegają „wynalazkom” współczesności i promują antycywilizacje śmieci. Te narody same siebie unicestwiają – w imię nowoczesności, postępu. Ale co istotne – wbrew prawom bożym.

Jak mówił, prof. Plinio w takich sytuacjach doradza trzy typy działania przeciwko tym zjawiskom: modlitwa, studia i działanie. – Prawda jest taka, że nie modlimy się wystarczająco dużo. Różaniec w rodzinach odmawiany wspólnie jest po prostu koniecznością. Regularna Komunia święta, regularna spowiedź, adoracja, cześć dla najświętszego serca Jezusowego… – wyliczał i zachęcał do działania.

A jak wskazywał, w naszej misji nie chodzi o to, żebyśmy wygrali, my mamy walczyć, abyśmy kiedyś mogli, tak jak polski król Jan III Sobieski powiedzieć: przybyłem, zobaczyłem, ale Bóg zwyciężył.

MA

Fot. SKCh

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie