Gdyby zaatakowało nas obce państwo, co czwarty Polak (25,6 proc.) ochotniczo wstąpiłby do wojska bądź organizacji wspierających armię, np. medycznych – wynika z sondażu IBRIS dla „Rzeczpospolitej”. Co piąty (20,4 proc.) – czekałby na powołanie do armii. Okazuje się, że grupa ochotników to głównie wyborcy niezdecydowani oraz zwolennicy Konfederacji, Grzegorza Brauna i Adriana Zandberga, a ci, którzy czekaliby na pobór, głosowali na Sławomira Mentzena i PiS. Z kolei ci, którzy najchętniej uciekliby z Polski, to wyborcy obozu rządzącego i Rafała Trzaskowskiego.
„W polskim społeczeństwie utrzymuje się wysoka mobilizacja w obliczu zbrojnego ataku na nasz kraj” – tak wyniki zleconego badania komentuje „Rzeczpospolita”.
W przypadku agresji na nasz kraj 22,3 proc. badanych szukałoby bezpiecznego schronienia dla siebie i rodziny na terenie Polski, a 36,5 proc. próbowałoby zabezpieczyć rodzinę w miejscu zamieszkania. 37,5 proc. ankietowanych zabezpieczyłoby swój majątek.
Wesprzyj nas już teraz!
Grupa tych, którzy w przypadku zbrojnego konfliktu uciekliby z kraju to 12,7 proc. badanych, a ci, którzy nie zrobiliby nic – 15,2 proc. Wreszcie 4,7 proc. ankietowanych nie wie jak by się zachowało.
IBRIS poprosił swoich respondentów o podanie swoich preferencji politycznych, co doprowadziło do ciekawych wniosków. Okazuje się bowiem, że grupa ochotników to głównie wyborcy niezdecydowani oraz ci, którzy popierają Konfederację; w ostatnich wyborach prezydenckich głosowali oni głównie na Grzegorza Brauna i Adriana Zandberga. Z kolei ci, którzy czekaliby na pobór do wojska, to głównie zwolennicy PiS i Sławomira Mentzena.
Wreszcie chętni do ucieczki z kraju to wyborcy niezdecydowani oraz zwolennicy obecnego rządu. W ostatnich wyborach większość z nich poparła Rafała Trzaskowskiego.
Źródło: PAP
AF