Japonia, jeden z głównych azjatyckich sojuszników Stanów Zjednoczonych w ostatnim czasie nie tylko uregulowała kwestie handlowe z USA, podpisując nową umowę. Przede wszystkim czyni postęp na drodze zwiększania swoich zdolności odstraszających względem Chin. Realizuje także nową strategię obronną, zgodną z wizją „wzajemności ponad zależność” obecnej amerykańskiej administracji.
Pod koniec tego miesiąca nowa premier Japonii (pierwsza kobieta w historii na czele rządu) spotka się z przywódcą USA Donaldem Trumpem.
Wesprzyj nas już teraz!
Tokio, „zachęcone przez Waszyngton”, przeznacza znaczne środki finansowe na rozbudowę potencjału defensywnego swojej armii. W zeszłym miesiącu sfinalizowało umowę handlową, zobowiązując się do zainwestowania 550 miliardów dolarów w strategiczne gałęzie przemysłu Stanów Zjednoczonych. Chodzi o inwestycje w branżę stoczniową, a także w półprzewodniki, infrastrukturę eksportu energii i wydobycie kluczowych minerałów. Generalnie Japończycy mają przyczynić się do powiększenia potencjału militarnego USA, co miałoby pozwolić Waszyngtonowi na zapewnienie przyszłej odporności odstraszania militarnego w Azji.
Japonia to kluczowy sojusznik USA we wschodniej części kontynentu. Zapewnia dostęp do baz wojskowych, bez czego Stany Zjednoczone nie byłyby w stanie przeciwstawić się chińskiej potędze militarnej w Azji Północnej i Południowo-Wschodniej. Amerykańskie myśliwce dzięki możliwości korzystania z baz w Japonii będą mogli docierać do przestrzeni powietrznej Tajwanu, operować w niej i wracać, bez konieczności tankowania w trakcie ewentualnej operacji wojskowej.
Na znaczenie tego sprzymierzeńca wskazywał na początku roku sekretarz wojny Pete Hegseth: – Japonia jest naszym niezastąpionym partnerem w odstraszaniu komunistycznej chińskiej agresji militarnej – mówił.
Dla Japończyków Tajwan ma strategiczne położenie względem ich tradycyjnych szlaków morskich i dla bezpieczeństwa żywnościowego, energetycznego oraz technologicznego. Obrona Tajwanu ma także „znaczenie moralne i historyczne”.
Rząd japoński, by wzmocnić swoje zdolności odstraszania zamierza jeszcze więcej inwestować w obronność, jednocześnie rozwijając swój przemysł. Planuje się także wpisać Japońskie Siły Samoobrony (SDF) do konstytucji jako jednostki wojskowej, co pozwoli na poszerzenie zakresu dopuszczalnych operacji wojskowych.
W marcu 2025 roku SDF utworzyło stałe Dowództwo Operacji Połączonych, aby koordynować działania oddziałów SDF w celu szybszego reagowania kryzysowego. W czerwcu br. – na prośbę Amerykanów – ogłoszono poprawę logistyki i zdolności zaopatrzeniowych dzięki powołaniu nowej Grupy Transportu Morskiego, której zadaniem będzie przemieszczanie wojsk i sprzętu przez archipelag Okinawa.
Jednocześnie Amerykanie w innych częściach Azji Wschodniej wzmacniają odstraszanie militarne. Dowództwo Sił Powietrznych Pacyfiku (PACAF) szybko remontuje dwa pasy startowe na Tinian, bazie z czasów II wojny światowej na zachodnim Pacyfiku. Modernizacja tamtejszego ośrodka ma na celu rozproszenie węzłów bazowych i zaopatrzeniowych poza pierwszy łańcuch wysp.
Waszyngton zachęca także Tajwan do zakupu broni asymetrycznej, w tym dronów, pocisków przeciwokrętowych, czujników wybrzeża i innych podobnych urządzeń.
W ocenie „National Interest”, „rok 2025 przyniósł szereg pozytywnych zmian w sojuszu wojskowym USA i Japonii: konkretne zaangażowanie setek miliardów dolarów japońskiego kapitału w rozbudowę amerykańskiego potencjału przemysłowego, połączone z precyzyjniejszym dostrojeniem amerykańskich i japońskich zdolności wojskowych w teatrze działań”. Ma to prowadzić do „wyłonienia się nowej i bardziej trwałej struktury relacji obronnych z Japonią”.
Niedawno, po kryzysie politycznym premierem kraju została ultrakonserwatywna Sanae Takaichi. Pierwsza kobieta na tym stanowisku w kraju obiecała podwoić wysiłki w zakresie polityki prorynkowej, w tym znacznie zwiększyć wydatki na obronność i tanie kredyty.
Pasjonatka motocykli i heavy metalu ma zająć się rosnącymi cenami konsumpcyjnymi. Opowiada się za utrzymaniem niskich stóp procentowych i podwyżką płac niewaloryzowanych od 30 lat. By walczyć z „zimą demograficzną”, proponuje przyznanie ulg podatkowych firmom zapewniającym opiekę nad dziećmi swoich pracowników, a także ewentualnych ulg podatkowych dla rodzin na opiekę nad dziećmi.
Takaichi ma naśladować politykę swojego zmarłego mentora, byłego premiera Shinzo Abego, który w 2020 r. ustąpił ze stanowiska, a dwa lata później został zamordowany. Jest „jastrzębiem” w kwestiach obronności. Jej awans polityczny spowodował masowy skup akcji spółek związanych z wojskiem, takich jak Mitsubishi Heavy Industries, Yaskawa Electric i Japan Steel Works. Nowa premier opowiada się za wzmocnieniem stosunków z USA i sojuszu bezpieczeństwa z Waszyngtonem.
Ma to istotne znaczenie nie tylko dla Japonii, ale przede wszystkim dla USA, postrzegających cały Pacyfik jako część „amerykańskiego jeziora”, jak mówił prezydent Dwight D. Eisenhower w 1954 r. Na tym obszarze Amerykanie zgromadzili duży arsenał wojskowy. Stacjonuje tu około 375 tys. żołnierzy i cywilnego personelu wojskowego. Rozlokowano około 2 460 samolotów, 200 okrętów, w tym pięć grup uderzeniowych lotniskowców. Ekipa prezydenta Joe Bidena nadała priorytet tworzeniu nowych baz na Guam i w Australii w celu równoważenia rosnących wpływów Chin. Waszyngton planował także ponownie otworzyć swoją ambasadę na Wyspach Salomona, którą zamknięto w 1993 r., a co wykorzystali Chińczycy. Rozwijają tam swoje wpływy i doprowadzili w 2022 r. do zawarcia paktu bezpieczeństwa z tamtejszymi władzami, zasadniczo zmieniając architekturę bezpieczeństwa w regionie.
Pakt Chin z Wyspami Salomona, jak i asertywność Pekinu zmobilizowały sygnatariuszy QUAD, jak i AUKUS (Australia, Wielka Brytania i USA) do bardziej zdecydowanej reakcji.
Źródła: nationalinterest.org, yahoo.com, PCh24.pl
AS