Skrajnie lewicowy reżim Wenezueli zaostrza swoją politykę zastraszania Kościoła katolickiego. Jak donoszą lokalne media, 24 października kardynał Baltazar Porras został powstrzymany przed udaniem się na nabożeństwo ku czci kanonizowanego „lekarza ubogich”, Jose Gregorio Hernandeza. Mimo to na Mszę św. przybyło około 100 tys. osób.
Jak poinformowały krytyczne wobec rządu media wenezuelskie, 24 października wieczorem wiceminister ds. kultury poinformował kardynała telefonicznie, że podróż do Isnotu jest „nieodpowiednia”, ponieważ doszło tam do zamieszek i incydentów. O północy poinformowano go również przez WhatsApp, że lot państwowych linii lotniczych Conviasa został odwołany. – Tylko ja otrzymałem tę wiadomość, ponieważ samolot dotarł bez problemów do Valery – powiedział kard. Porras.
81-letni purpurat nie poddał się. Na lotnisku chciał wraz ze swoimi towarzyszami wynająć vana, aby kontynuować podróż lądową do miejsca uroczystej Mszy św. w północnej Wenezueli. Nie pozwolono im jednak wynająć samochodu. – Otoczyła nas grupa uzbrojonych po zęby żołnierzy, mimo że było nas tylko pięciu. (…) Nie pozwolili nam opuścić lotniska i musieliśmy wrócić, byliśmy praktycznie uwięzieni – wyjaśnił kard. Porras.
Wesprzyj nas już teraz!
Wcześniej kardynał, który do 2024 r. kierował archidiecezją Caracas, po raz kolejny potępił poważne naruszenia praw człowieka w Wenezueli i zaproponował reżimowi Nicolasa Maduro wykorzystanie kanonizacji do uwolnienia wszystkich 866 więźniów politycznych w Wenezueli. Jak wyjaśnił kard. Porras z okazji kanonizacji, kraj znajduje się w „moralnie nie do przyjęcia sytuacji” z powodu ograniczenia swobód obywatelskich, rosnącego ubóstwa, militaryzacji, przemocy i korupcji. Maduro zarzucił wówczas kardynałowi, że celowo manipuluje papieżem Leonem XIV i wprowadza go w błąd co do sytuacji w Wenezueli.
Kard. Porras od dziesięcioleci jest postacią o dużym znaczeniu dla Kościoła katolickiego w Wenezueli i należy do najbardziej wpływowych przedstawicieli Kościoła w Ameryce Łacińskiej. Ostatnie wydarzenia wywołały szereg reakcji w Wenezueli. – W ostatnich godzinach represje reżimu Maduro nasiliły się i bezpośrednio dotknęły naszego kardynała Baltazara Porrasa – oświadczyła Maria Corina Machado, polityk opozycyjna, która właśnie otrzymała Pokojową Nagrodę Nobla. W odpowiedzi na przyznanie Machado Pokojowej Nagrody Nobla reżim wenezuelski ogłosił zamknięcie ambasady w Norwegii.
Również Konferencja Episkopatu Wenezueli zabrała głos, podkreślając „fundamentalną i niestrudzoną rolę, jaką kard. Porras odegrał w procesach, które doprowadziły do kanonizacji św. Jose Gregorio Hernandeza i matki Carmen Rendiles”. W obliczu wydarzeń związanych z osobą kardynała biskupi wezwali do nie wykorzystywania symboli wiary, pobożności ludowej i obu świętych do celów partyjnych.
Wenezuela od lat pogrążona jest w głębokim kryzysie wewnętrznym. Około osiem milionów ludzi opuściło ten południowoamerykański kraj z powodu poważnego kryzysu gospodarczego i przemocy ze strony państwa. Organizacje praw człowieka zarzucają reżimowi Maduro pozasądowe egzekucje, tortury i morderstwa. Międzynarodowi obserwatorzy podają w wątpliwość oficjalnie ogłoszone zwycięstwo Maduro w wyborach prezydenckich w 2024 r. i uznali kandydata opozycji, Edmundo Gonzaleza, za wyraźnego zwycięzcę.
Źródło: KAI
