Sąd w Monachium skazał w czwartek trzech mężczyzn za szpiegostwo na rzecz Rosji. Przywódca grupy został uznany za winnego planowania aktów sabotażu. Obserwował linie kolejowe, zakłady przemysłowe oraz transporty wojskowe.
Domniemany przywódca grupy dywersyjnej, 40-letni Dieter S., otrzymał karę sześciu lat pozbawienia wolności. Skazany został za planowanie aktów sabotażu oraz za członkostwo przed laty w prorosyjskich formacjach walczących we wschodniej Ukrainie. Dwaj jego towarzysze dostali wyroki roku i półtora roku więzienia w zawieszeniu.
Cała trójka ma obywatelstwo rosyjskie i niemieckie. W ostatnich latach mieszkali i pracowali w okolicach Bayreuth na północy Bawarii. Dieter S. został aresztowany w kwietniu 2024 roku w związku z podejrzeniami, że jest „agentem niższego szczebla”.
Wesprzyj nas już teraz!
Uważa się, że powrocie ze wschodu Ukrainy mężczyzna miał szpiegować w Niemczech, na zlecenie rosyjskiego wywiadu, zakłady przemysłowe, linie kolejowe oraz wojskowe transporty. Prokuratura domagała się dla niego ponad ośmiu lat więzienia. Obrońca S. twierdził, że jego klient jedynie udawał działalność szpiegowską, by później zaoferować się władzom niemieckim jako informator.
Zgodnie z informacjami kontrwywiadu, Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji (BfV) do niemieckich służb zgłasza się coraz więcej osób, które próbował werbować rosyjski wywiad, a Rosja prowadzi szeroką działalność szpiegowską przeciwko Niemcom. Służby w tym kontekście wymieniają m.in. cyberataki, rozpowszechnianie dezinformacji oraz ataki sabotażowe. Z Rosją wiąże się także przeloty dronów, m.in. nad transami transportu amerykańskiej broni czy w pobliżu lotniska w Monachium.
Szef niemieckiego wywiadu zagranicznego, Federalnej Służby Wywiadowczej (BND), Martin Jaeger ostrzegł, że w każdej chwili możliwa jest „gorąca konfrontacja” z Rosją. Niemiecki minister obrony Boris Pistorius twierdzi natomiast, że Rosja może być zdolna do przeprowadzenia militarnego ataku na terytorium NATO przed 2029 rokiem.
Źródło: PAP