4 listopada 2025

Nad Sekwaną terroryzm wciąż na fali wznoszącej

(Fot. Gao Jing / Xinhua News Agency / Forum)

Według szefa Krajowej Prokuratury ds. walki z terroryzmem (PNAT) Oliviera Christena, zagrożenie terrorystyczne we Francji „wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie”, a liczba osób podejrzewanych i obserwowanych w związku z tego typu możliwymi działaniami „bardzo znacząco wzrosła”.

 

Zwierzchnik śledczych poinformował też, że „ryzyko ataków terrorystycznych we Francji pozostaje wysokie i coraz częściej zamieszani są w to ludzie młodzi, a nawet i nieletni”. Christen dodał, że liczba spraw podejmowanych przez jego pion „jest obecnie jedną z najwyższych w ciągu ostatnich pięciu lat”.

Wesprzyj nas już teraz!

PNAT zauważa zmianę zasady działania grup terrorystycznych. Podejrzane osoby działają „autonomicznie”. Wynika z tego „mniej bezpośrednich kontaktów z organizacjami terrorystycznymi”, co z kolei utrudnia pracę kontrwywiadu i sprawia, że trudniejsze jest zapobieganie potencjalnym zamachom. Prokurator krajowy wskazał także na „znaczne obniżenie wieku osób” podejrzewanych o radykalizację w kierunku terroryzmu. Tylko od 1 stycznia 2025 roku aż 17 nieletnich zostało oskarżonych we Francji o „przestępstwa związane z terroryzmem”. W całym roku 2024 takich spraw było 19. Ogólna liczba śledztw związanych z terroryzmem dżihadystycznym wzrosła o 70% licząc rok do roku.

Sprawy te rzadko trafiają na pierwsze strony gazet, tym bardziej jeśli zamachy udaje się udaremnić. Nie wszystkie podejrzenia o terroryzm dotyczą jednak islamistów, chociaż to z ich strony wynika największe zagrożenie. W ostatnich latach wzrosło też ryzyko aktów terroru ze strony skrajnych grup lewicy (anarchiści, w tym Antifa, itp.), ale i prawicy, co ma związek z niestabilnością społeczną Francji i radykalizacją sceny politycznej – podkreśla prokuratura.

W XXI wieku praktycznie nie ma roku bez jakiejś głośnej akcji terrorystów we Francji. W 2010 miało tam miejsce aż 54 ataków, a najgłośniejszym była napaść (16 marca) członka ETA na policjanta. W marcu 2012 radykalny wyznawca islamu wraz z dwoma wspólnikami dokonał dwóch zamachów, w których zginęło 11 osób. W 2013 roku francuski dżihadysta zaatakował francuskiego żołnierza, w grudniu 2014 roku muzułmanin wjechał autem w tłum przechodniów poważnie raniąc 13 osób. W 2015 miały miejsce głośne wydarzenia w postaci ataku na redakcję tygodnika „Charlie Hebdo” (11 zabitych), ataku islamisty-nożownika na trzech żołnierzy, ataku na kierowców autobusów, zbrodni niejakiego Yassina Salhiego, obserwowanego przez służby wywiadowcze od 10 lat, który jednak zabił i odciął głowę swojemu szefowi, zrobił sobie zdjęcie i wysłał przez komunikator do Syrii, a następnie chciał jeszcze wysadzić w powietrze fabrykę Air Products. W tym samym roku doszło do słynnego zamachu z 13 listopada w Paryżu na Bataclan, gdzie zginęło 88 osób, a 350 odniosło obrażenia. W 2016 roku kierujący ciężarówką Tunezyjczyk wjechał w tłum ludzi i zabił 86 osób. W 2017 roku nielegalny imigrant, także pochodzący z Tunezji, zaatakował na dworcu kolejowym dwie studentki, które zginęły od ciosów nożem. W 2018 roku miał miejsce głośny zamach na jarmarku bożonarodzeniowym w Strasburgu (jedną z 5 ofiar był Polak). Rok później odpalono ładunek wybuchowy w Lyonie, a w 2020 roku młody Pakistańczyk zranił dwie osoby. W tym samym roku młody Czeczen pochodzenia rosyjskiego oderżnął głowę nauczycielowi Samuelowi Patty za jego rzekome ataki na Mahometa.

To tylko najbardziej głośne sprawy z ostatnich lat, ale statystyka incydentów z użyciem noża i z okrzykami „Allah Akbar” idzie w dziesiątki. Warto zwrócić uwagę, że większość zamachów była dokonywana przez imigrantów wyznania islamskiego. Atakują cele państwowe, ale też Kościół katolicki, w którym widzą cywilizacyjny fundament Francji, a czego już nie dostrzegają często sami rdzenni mieszkańcy kraju nad Sekwaną. Ataki na obiekty sakralne i księży (np. zamordowany ksiądz Jacques Hamel) to także pokaźny komponent działań islamskich terrorystów, chociaż często raczej wyciszany, by nie nadawać działaniom terrorystów charakteru „wojny religijnej”.

Występuje też zależność „terrorystycznego wzmożenia” od sytuacji międzynarodowej, a każda wojna i konflikt, np. na Bliskim Wschodzie, odbija się zagrożeniami nad Sekwaną. Przy DGSI (Dyrekcja Generalna Bezpieczeństwa Wewnętrznego) powołano sztab koordynujący współpracę wywiadu terytorialnego i policji sądowej ze służbami ds. cyberbezpieczeństwa, Paryż angażował się w walkę z dżihadem poza granicami kraju. Od lat trwa też cichy alert antyterrorystyczny w całym kraju (jego stopnie zagrożenia podnoszono np. w czasie olimpiady). Kontrwywiad chwali się wieloma akcjami udaremnienia zamachów, często dość poważnych. Są tu sukcesy, a Francja powoli nauczyła się żyć z tego typu zagrożeniem. Pozostaje jednak pytanie, czy przyjmując np. rozmaite „pakty migracyjne” trzeba takie zagrożenia zwiększać w całej UE?

Bogdan Dobosz

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Zatrzymaj ideologiczną rewolucję. Twoje wsparcie to głos za Polską chrześcijańską!

mamy: 236 915 zł cel: 500 000 zł
47%
wybierz kwotę:
Wspieram