Dzisiaj

Łotwa nie wyjdzie z Konwencji Stambulskiej. Prezydent zawetował ustawę

(fot. Pixabay)

Prezydent Łotwy zawetował ustawę przyjętą zdecydowaną większością głosów w sprawie wycofania Łotwy z tak zwanej Konwencji Stambulskiej. Uległ presji unijnych decydentów.

Prezydent Edgars Rinkēvičs odmówił zatwierdzenia decyzji posłów w sprawie wycofania Łotwy z Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej.
W styczniu 2024 r. Łotwa ratyfikowała konwencję, ale we wrześniu tego roku opozycyjna, prawicowa partia Latvija Pirmajā (Najpierw Łotwa) (LPV) zaproponowała głosowanie za wycofaniem się z umowy. Politycy LPV argumentowali, że Konwencja Stambulska narzuca teorie płci sprzeczne z tradycyjnymi wartościami rodzinnymi.

Dzień przed głosowaniem partia napisała na portalu X: „Przez lata konwencja ta była przedstawiana jako »przeciwko przemocy«, ale w rzeczywistości był to program politycznych wpływów i reedukacji społecznej ukryty za pięknymi słowami”.

Wesprzyj nas już teraz!

Założyciel LPV, Ainārs Šlesers, podkreślił, że „Łotwa nie będzie miejscem społecznych eksperymentów i rozwiązłości europejskich »liberałów«, które kryją się za szlachetnymi nazwami i dokumentami takimi jak »konwencja stambulska«. Łotwa wkrótce wycofa się z tej farsy”.

Po 13-godzinnej sesji parlamentu większość, to jest 56 posłów z jednoizbowego parlamentu – przy dwóch wstrzymujących się – i sprzeciwie 32 posłów zagłosowała za wycofaniem się z umowy.

Polityków LPV wsparły inne partie opozycyjne, a rządząca koalicja centrowa podzieliła się. Związek Zielonych i Rolników poparł wniosek LPV, a partia Nowa Jedność na czele z premier Eviką Siliņy bezskutecznie się temu sprzeciwiła.

Dzień przed głosowaniem, 29 października zorganizowano protesty w Rydze z udziałem około 5 tys. osób. Przedstawiono także petycję, pod którą podpisy złożyło ponad 20 tys. osób przeciwko wycofaniu się z umowy.

Prezydent Łotwy Edgars Rinkēvičs zapowiedział, że oceni ustawę przyjętą przez parlament. Miał 10 dni na decyzję. Mógł skierować ustawę z powrotem do parlamentu do ponownego czytania lub odwołać się do Trybunału Konstytucyjnego.

Konwencja Stambulska opracowana przez Radę Europy w 2011 roku została podpisana do tej pory przez 54 kraje, głównie zachodnie, w tym wszystkie państwa członkowskie Unii Europejskiej. Jednak do 2023 r. ratyfikowało ją jedynie 21 państw. Pierwszym krajem, który wycofał się z umowy była Turcja w 2021 r.
Tuż po głosowaniu w parlamencie różne organizacje międzynarodowe potępiły przyjęcie projektu ustawy w sprawie wycofania Łotwy z umowy międzynarodowej. Wskazywano na „niebezpieczny precedens”, który grozi zniesieniem podstawowych zabezpieczeń prawnych dla osób najbardziej narażonych z powodu przemocy. Wskazano, że niepotrzebnie demonizuje się ideę równości płci.

Komisja Europejska zaznaczyła, że Łotwa i tak „będzie musiała przestrzegać” przepisów chroniących kobiety, nawet jeśli wystąpi z Konwencji Stambulskiej. Przywołano decyzję KE z 2023 r. o ratyfikacji umowy przez UE jako całość, przez co stała się ona prawnie wiążąca dla 27 państw członkowskich w obszarach objętych kompetencjami UE.

Łotewski prezydent dla uzasadnienia swojej decyzji wskazywał na kwestie prawne, polityczne i międzynarodowe. Jego zdaniem, co prawda łotewski parlament, czyli Seima, może „decydować o wycofaniu się Łotwy z wszelkich traktatów międzynarodowych”, jednak posłowie mieli zdecydować o tym bez uwzględnienia stanowiska rządu. – Ustawa o umowach międzynarodowych Republiki Łotwy stanowi, że Rada Ministrów zapewnia wdrożenie przyjętych traktatów – zaznaczył. I dodał, że „w tym przypadku parlament nie wziął pod uwagę opinii rządu na temat konieczności przestrzegania przez Łotwę tej konkretnej umowy międzynarodowej czy konwencji”, a „rząd uważa, że nasz kraj powinien ją przestrzegać”.

Prezydent wskazał ponadto, że „wyjście” Łotwy z konwencji mogłoby wysłać „sprzeczne sygnały” do krajów „Rady Europy i Unii Europejskiej”. – Powstaje pytanie, czy takie działanie jest zgodne z zasadą lojalnej współpracy zapisaną w traktatach UE, a w dużej mierze dotyczy ono również kwestii równości płci, o której mowa w artykule 2 Traktatu UE – tłumaczył.

Konwencja Stambulska weszła w życie na Łotwie 1 maja 2024 r. Zdaniem Rinkēvičsa, wycofanie się z konwencji stworzyłoby lukę w prawie łotewskim, ponieważ rząd pracuje nad nowymi przepisami mającymi na celu zapobieganie przemocy wobec kobiet i przemocy domowej.

Deklaracja złożona przez posłów wzywa do opracowania kompleksowych przepisów do 1 marca 2026 r., obejmujących szeroko pojętą przemoc wobec kobiet, dzieci i przemoc domową, a także środki mające na celu jej zapobieganie i zwalczanie.

Co istotne, projekt ustawy o wycofaniu kraju z Konwencji Stambulskiej wraca do parlamentu. Posłowie będą mogli odrzucić – o ile taka wola nadal będzie – weto prezydenta. Łotewska Konstytucja zezwala również Prezydentowi na zawieszenie publikacji ustawy przyjętej przez Sejm na okres do dwóch miesięcy.

Źródło: brusselssignal.eu
AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Zatrzymaj ideologiczną rewolucję. Twoje wsparcie to głos za Polską chrześcijańską!

mamy: 236 855 zł cel: 500 000 zł
47%
wybierz kwotę:
Wspieram