We środę w Sejmie odbyła się kolejna runda konsultacji publicznych dotyczących wdrażania unijnego Aktu o Usługach Cyfrowych (DSA) w polskim systemie prawnym. DSA daje rządom potężne narzędzia umożliwiające cenzurę i moderację treści zamieszczanych w internecie, poprzez zmuszanie platform do ich trwałego usunięcia. Choć za przeprowadzenie procesu odpowiadają ministrowie powołani przez Donalda Tuska, Polska zgodziła się na przyjęcie unijnego rozwiązania już w 2021 r., kiedy premierem był Mateusz Morawiecki (PiS).
Akt o usługach cyfrowych ma w założeniu wzmacniać pozycję poszczególnych krajów Unii Europejskiej względem gigantów cyfrowych. Są jednak również elementy DSA, które budzą poważne zastrzeżenia. Zdaniem krytyków, regulacja nastawiona jest na cenzurowanie oraz zmuszenie dużych platform społecznościowych by realizowali politykę UE. W dokumencie brakuje przepisów równoważących działania cenzorskie, a jednocześnie administracja centralna dostaje narzędzia do usuwania wszelkich treści, nawet z pominięciem przepisów lokalnych (np. kontroli sądowej czy trybu wyborczego). W ustawie nie przewidziano również przepisów, które dają realną ochronę dla autorów treści legalnych ale usuniętych – bo również takie podlegają zakresowi cenzury.
DSA przewiduje powstanie Urzędu Komunikacji Elektronicznej w roli koordynatora usług cyfrowych. Prezesa UKE wskazuje premier, a nominuje zwykłą większością Sejm na 5 lat. Prezes UKE będzie mógł m.in. decydować jakie podmioty nie spełniają przepisów Kodeksu karnego i na tej podstawie podejmować decyzję o ich usunięciu z przestrzeni cyfrowej. Premier Tusk 26 września nominował na to stanowisko Przemysława Kunę i przedstawił jego kandydaturę Sejmowi. 23 września Rada Ministrów w ramach wdrażania unijnego prawa przyjęła projekt ustawy o zmianie ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną oraz niektórych innych ustaw.
Wesprzyj nas już teraz!
W praktyce, dowolna osoba będzie mogła złożyć wniosek o podjęcie działań przeciwko treściom, które jej zdaniem naruszają konkretnie przepisy (np. w zakresie tzw. mowy nienawiści). Procedura decydowania, co należy usunąć z sieci będzie bardzo szybka, bez możliwości odwołania na poziomie administracyjnym. Rząd chwali się na swojej stronie internetowej, że „regulacje (…) pozwolą na szybką reakcję i blokadę nielegalnych treści w ciągu zaledwie kilku minut lub godzin. Nowy system nadzoru z udziałem Prezesa UKE, Przewodniczącego KRRiT oraz Prezesa UOKiK wzmocni rolę państwa w kontroli nielegalnych treści”.
Dowiedz się więcej, zamów książkę TUTAJ
Jak się jednak okazuje, implementacja DSA do polskiego systemu prawnego nie jest oryginalnym pomysłem obecnego rządu. Zręby pod wprowadzenie systemu cenzury w przestrzeni internetowej postawił rząd Mateusza Morawieckiego jeszcze w 2022 r.
– Rada oraz Parlament Europejski osiągnęły wstępne porozumienie nad tekstem, co zostało poparte przez państwa członkowskie UE 15 lipca 2022 r. 4 października Rada jednomyślnie przyjęła Akt o Usługach Cyfrowych (…) polskie stanowisko rządu Mateusza Morawieckiego w głosowaniu było za przyjęciem, w związku z tym Polska popierała wprowadzenie Aktu o Usługach Cyfrowych – wyjaśnił podczas prac Komisji Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii Dariusz Standerski, Sekretarz Stanu w ministerstwie cyfryzacji.
– Na początku roku 2024 r., podjęto kontynuację prac nad wdrożeniem zapisów DSA do polskiego systemu prawnego w tym zakresie w jakim bezpośrednie stosowanie tego rozporządzenia mogło zostać umożliwione poprzez dodanie odpowiednich procedur w prawie polskim. Wówczas te prace kontynuowano na podstawie założeń przygotowanych przez rząd Mateusza Morawieckiego, ówczesnego ministra cyfryzacji Janusza Cieszyńskiego m.in. w zakresie wyznaczenia prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej na koordynatora usług cyfrowych – dodał.
Implementacji przepisów sprzeciwia się prezydent Karol Nawrocki. 27 października napisał na X: „Pod pozorem walki z nielegalnymi treściami i dezinformacją rząd chce ograniczyć wolność słowa, poprzez wprowadzenie mechanizmu blokowania wypowiedzi arbitralnymi decyzjami administracyjnymi urzędników. Nie tak to powinno wyglądać. Warto zabrać głos, zanim spróbują zabrać go Tobie”.
Źródło: sejm.gov.pl / własne PCh24.pl
PR
Ostra cenzura w polskiej sieci? Warzecha i Palade nie mają złudzeń – dosadny komentarz!
Tusk chce cenzurować internet. Prezydent Nawrocki wzywa do sprzeciwu
