Decyzją prokuratury, psy, które w okolicach Zielonej Góry zagryzły 46-letniego mężczyznę zostaną skierowane na obserwację. Decyzję skomentował w mediach społecznościowych Łukasz Warzecha.
Prokuratura nie zamierza uśmiercać psów, które śmiertelnie zaatakowały i zagryzły kierowcę w okolicy MOP Racula Wschód na drodze ekspresowej S3 w Zielonej Górze. Zarządzono dla nich trzymiesięczną obserwację w specjalnym domu tymczasowym „dla agresywnych psów”, gdzie będą pod stałą kontrolą behawiorystów.
Szkolenie zwierząt może zostać sfinansowane ze środków publicznych, o ile sąd nie zarządzi pokrycia kosztów przez właściciela. Właściciel psów, emerytowane policjant, został zatrzymany z art. 156&3 kk, dotyczącego spowodowania „ciężkiego uszczerbku na zdrowiu”. Za taki czyn grozi od 5 lat pozbawienia wolności, do dożywocia.
Wesprzyj nas już teraz!
Owczarki belgijskie miały już na koncie zgłaszane ataki, w tym pogryzienia ludzi. W ocenie prokuratury zwierzęta nie powinny ponosić odpowiedzialności za zagryzienie człowieka.
Decyzję prokuratury skomentował na X Łukasz Warzecha. „Kolejny wykwit debilnego bambinizmu. Co z tego, że może i odpowiada człowiek? Te psy zabiły człowieka, są i zawsze będą niebezpieczne. Należy je uśpić i tyle” – stwierdził.
Źródło: X
PR
Bambinizm – niegroźny sentymentalizm czy krok do zniewolenia?
„Czas na prawo do obrony koniecznej”. Krzysztof Bosak o tragedii mężczyzny zagryzionego przez psy
„Nie o zwierzęta tu chodzi, ale o dehumanizację człowieka”. Łukasz Warzecha o skutkach bambinizmu