20 listopada 2025

„Chrześcijańska antropologia a współczesne koncepcje wychowawcze”. Zapraszamy na wyjątkową konferencję do Tyńca!

(fot. Pixabay)

Serdecznie zapraszamy na konferencję „Chrześcijańska antropologia a współczesne koncepcje wychowawcze”, która odbędzie się na terenie opactwa Benedyktynów w Tyńcu 21 listopada 2025 r. Swoje prelekcje wygłoszą m.in. bp. dr hab. Wojciech Osial, o. prof. dr hab. Jarosław Kupczak OP czy prezes Ordo Iuris, mec. Jerzy Kwaśniewski.

Poważne zachwianie zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży, spadek dzietności, liczne odejścia od wiary, nasilający się atak na małżeństwo i na życie dzieci nienarodzonych, a do tego katastrofalne reformy forsowane w Polsce przez MEN wbrew woli większości rodziców i nauczycieli; niemal wszystkie współczesne problemy łączy ten sam wspólny mianownik, jakim jest zamieszanie w najbardziej podstawowej sprawie: kim jest człowiek.

Odpowiedzi na te pytanie dostarcza antropologia chrześcijańska, którą w pewnym momencie odrzucono, zastępując innymi koncepcjami wychowawczymi. O katastrofalnych skutkach tego procesu, oraz sposobach na przywrócenie myślenia w kategoriach celu i sensu, dyskutować będą zgromadzeni podczas konferencji wybitni pedagodzy, wykładowcy akademiccy, duszpasterze oraz działacze społeczni.  

Wesprzyj nas już teraz!

Wydarzenie odbędzie się 21.11.2025 r. w Opactwie Benedyktynów w Tyńcu (ul. Benedyktyńska 37) w godzinach 8.30-18.00. Zapisów na konferencję należy dokonać na stronie: www.konferencja-tyniec.pl

Za organizację odpowiada Wspólnota Oblatów wraz z Opactwem oraz benedyktyńską Fundacją „Chronić dobro”.

Organizatorzy informują, że na rejestrujących się z podaniem hasła PCH24 czeka miła niespodzianka.

Program konferencji:

8.30 – 9.30 Msza św. z homilią ks. bp. Wojciecha Osiala

9.00 -10:00 Rejestracja uczestników + kawa

10:00 Otwarcie Konferencji: O. Przeor Bernard Alter OSB

10.10 Bp dr hab. Wojciech Osial : Lekcja religii w kontekście integralnego wychowania.

10:30 dr hab. Mikołaj Krasnodębski, prof.PANS: Tomasza z Akwinu a Marcina Lutra antropologia i jej konsekwencje pedagogiczne.

11.10-11.30 Przerwa kawowa

11.30 O. Konrad Małys OSB: Potęga antropologicznych iluzji i jej przezwyciężanie.

12:10 Ks. dr hab. Andrzej Pryba MSF, prof.UAM : Transhumanizm i AI: obietnice, złudzenia, konsekwencje.

12.50-13.40 Przerwa na obiad

13.40 O. prof. dr hab. Jarosław Kupczak OP: Teologia ciała w ujęciu Jana Pawła II a wychowanie do odpowiedzialnej i dojrzałej seksualności

14:20 Beata Kołodziej: Ukryte fundamenty edukacji. Jak różne wizje człowieka wpływają na kształcenie oraz wychowanie.

15.00-15.20 Przerwa kawowa

15:20 Dr hab. Ryszard Stocki, prof. UPJPII : Antropologia homo oeconomicus u źródeł

współczesnych problemów psychicznych.

16:00- 16.30 Mec. Jerzy Kwaśniewski: Granice ingerencji państwa w wychowanie i edukację. Autonomia szkół i prawa rodziców w kontekście uprawnień i działań MEN.

16.30-16.50 Przerwa kawowa

16.50 Panel dyskusyjny z udziałem prelegentów: Jak chronić dzieci przed wpływem obcych kulturowo ideologii?

18.15 Zakończenie Konferencji

18.30 Kolacja

 

OD ORGANIZATORA:

Dlaczego antropologia chrześcijańska? Czy w ogóle coś takiego istnieje i czy ma jeszcze znaczenie w życiu przeciętnego polskiego katolika? Mamy przecież na głowie tak palące problemy jak poważne zachwianie zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży, spadek dzietności, liczne odejścia od wiary, nasilający się atak na małżeństwo i na życie dzieci nienarodzonych, a do tego katastrofalne reformy forsowane w Polsce przez MEN wbrew woli większości rodziców i nauczycieli… Długo jeszcze można by wymieniać…

Otóż niemal wszystkie współczesne problemy łączy ten sam wspólny mianownik, jakim jest zamieszanie w najbardziej podstawowej sprawie: kim jest człowiek. Czy posiada on wolną wolę i jest zdolny do pracy nad sobą, czy przeciwnie – determinuje go biologia i społeczne zwyczaje? Czy potrafi odróżnić dobro od zła i szukać prawdy – czy przeciwnie, prawda nie istnieje, liczą się tylko indywidualne odczucia, a dobro i zło to tylko subiektywny wybór? Czym jest miłość, godność, wolność i tolerancja? Czy istnieje ktoś od człowieka większy, kto może wskazać nam właściwą drogę i prawdę o nas, czy raczej jesteśmy sami i musimy samodzielnie „wymyślić” czego chcemy, w co wierzymy, a nawet jaką mamy płeć (bo podobno mamy prawo dysponować sobą bez ograniczeń)?

Żyjemy w czasach ostrego sporu o człowieka, lecz ten spór nie toczy się w sposób otwarty. Kłócimy się o szczegóły, konkretne poglądy, metody wychowawcze, rozwiązania prawne. One jednak wynikają z różnic na poziomie spraw podstawowych. Niestety o podstawach zazwyczaj nie rozmawiamy, więc różnice umykają naszej uwadze. Dlatego nie rozumiemy dlaczego konflikty narastają i nie jesteśmy w stanie ich rozwiązać. Nie potrafimy znaleźć skutecznych argumentów na obronę wartości, w które szczerze wierzymy.

To powszechne zagubienie ma swoje powody i nie mają one nic wspólnego ani z logiką, ani z nauką. Jest to wynik błędnych i zwodniczych ideologii, które zawładnęły umysłami ludzi. Prorocy tych ideologii głoszą absurdalne tezy i nie zadają sobie trudu, aby uzasadnić swoje poglądy i wyjaśnić liczne sprzeczności. Nie muszą z nikim dyskutować, ponieważ powszechna ignorancja współczesnych społeczeństw sprawiła, że prawie nikt trudnych pytań im nie zadaje, nie oczekuje uzasadnienia, nie sprawdza tez, nie weryfikuje przekonań… Ludzie uwierzyli, że istotne jest jedynie to, co czujemy, co sądzimy lub co „się nam wydaje”. Taka postawa ułatwia życie, ponieważ zwalnia z trudu myślenia i szukania prawdy. Niestety współczesna choroba intelektu dotknęła także wielu katolików, nie tylko świeckich, w całej Europie… Niektórzy od lat nie zadają sobie trudu, by poznać własną wiarę i zrozumieć obrzędy w jakich uczestniczą…Jednak brak myślenia ma swoją cenę. Płacą ją dziś najmłodsze pokolenia czyli dzieci i młodzież.

Od wielu lat, uczniowie i studenci są nie tyle edukowani ale często indoktrynowani oraz wprowadzani w błąd w sprawach podstawowej wagi. Razem z dyplomem otrzymują pakiet przekonań, który ich rodzicom i dziadkom jeży włosy na głowie… Polscy nauczyciele i wykładowcy akademiccy najczęściej bez złej woli, z wielkim zaufaniem przyjęli wiele niesprawdzonych współczesnych teorii za naukowy pewnik tylko dlatego, że przybyły z zachodnich uniwersytetów. Oczywiście nie dotyczy to nauk ścisłych i przedmiotów technicznych, gdzie każdy błąd zostaje szybko zauważony. Jednak nauki humanistyczne w ostatnich latach stały się wylęgarnią różnych fantastycznych pomysłów na temat człowieka. Na poziomie UE i wielu rządów zachodnich państw, skutecznie przełożono te pomysły na metody wychowawcze, różnego rodzaju terapie i poprawne politycznie rozwiązania prawne. Przeniknęły one nawet do umysłów ludzi wierzących.

Dlaczego uważam, że współcześnie nauki humanistyczne wprowadzają nas w błąd? Ponieważ w ostatnich dziesięcioleciach rodzice, nauczyciele i wychowawcy (także kapłani) sumiennie starali się wdrażać nowe metody wychowawcze w rodzinach, przedszkolach i szkołach. Dbają o bezpieczeństwo fizyczne, psychiczne i emocjonalne dzieci, wspierani przez psychologów i pedagogów.

Wszyscy są nadzorowani i rozliczani przez dyrektorów i kuratoria, ministerstwa a nawet media. Nawet jeśli ta „kontrola” jest dziurawa, to i tak zmiana jest ogromna. Moje pokolenie wychowane było według zasad dziś uważanych za patologiczne. Nastąpił więc powszechny „postęp” na dużą skalę. Mielibyśmy pełne prawo oczekiwać spektakularnej poprawy stanu psychicznego dzieci, podniesienia poziomu edukacji, szybszego i wszechstronnego rozwoju dzieci oraz powszechnego błogostanu. Tymczasem im bardziej się staramy, im dokładniej stosujemy nowe zasady, tym gorsze osiągamy rezultaty. Młodzież jest coraz słabsza psychicznie, poraniona, krucha i zagubiona. Poziom intelektualny i kompetencje młodych ludzi wchodzących na rynek pracy – są coraz niższe. Młodzi ludzie na studia (!) przynoszą w teczkach zaświadczenia o spektrum autyzmu, ADHD i różnych innych dysfunkcjach, twierdząc, że wymagają specjalnego traktowania albo stosowania wskazanych zaimków. Dodatkowo stan psychiczny rodziców i relacje rodzinne także pogorszyły się znacznie. Wzrosła niechęć wobec dzieci i wzrosła niechęć do posiadania dzieci, a co do małżeństwa – entuzjazm wyrażają głównie środowiska tęczowe i niektórzy kapłani, którym ciąży celibat. Młodzi coraz częściej unikają związków, a połowa małżonków prawdopodobnie myśli właśnie o rozwodzie.

Co poszło nie tak?

Oczywiście przyczyny takiego stanu rzeczy są złożone, ale warto ich szukać i o tym rozmawiać. Jonathan Haidt, psycholog amerykański, ateista i liberał, w swoich ostatnich książkach: „Rozpieszczony umysł” oraz „Niespokojne pokolenie” wskazał na poważne błędy we współczesnym rozumieniu natury człowieka – jako istoty kruchej, wymagającej nieustannej uwagi i wsparcia. Z błędnego myślenia wynikały błędne zalecenia wychowawcze i w efekcie niewłaściwe, nienaturalne dla dzieci warunki rozwoju. Jako kolejną przyczynę wskazał wpływ smartfonów. Jego poglądy oraz rady niepokojąco zaczęły przypominać tradycyjne, katolickie metody wychowawcze…

Czyżby stare, sprawdzone przez wieki zasady pomimo ich archaiczności, staroświeckiego języka i pozornej nieprzystawalności do współczesnego świata – wciąż były aktualne?

Jeśli tak, to oznacza, że zbyt szybko odłożono je do lamusa! Dlatego należy uważnie spojrzeć na katolicką antropologię, powrócić do tej wizji Boga i człowieka, na jakiej budowana była nie tylko wiara pokoleń katolików, ale także koncepcje wychowania dzieci, kształcenia, własnej pracy nad sobą, kształtowania charakteru i wytrwałego, cierpliwego znoszenia przeciwności, jakie niesie życie. Te metody działały i sprawdzane były od czasów Ojców Kościoła, przez św. Tomasza z Akwinu po nowożytnych twórców różnych katolickich metod formacji dzieci i dorosłych (jak np. bł. Edmund Bojanowski, św. Zygmunt Gorazdowski). Zaskakująca skuteczność wynika z prawdy o naturze człowieka, a ta prawda zawarta jest w Biblii, Ewangeliach i tradycji Kościoła Katolickiego. Co ciekawe, współczesna neurobiologia prowadzi do podobnych wniosków.

Czas zastanowić się kto, kiedy i dlaczego odrzucił katolicką antropologię, czym ją zastąpiono i jakie są tego skutki. Na ile dotyczy to polskich szkół? Czy możemy ten błąd naprawić i w jaki sposób?

Dzieci i młodzież potrzebują i oczekują pomocy dziś, nie jutro czy pojutrze, a bez wiedzy opartej na prawdzie o człowieku – rodzice, nauczyciele i wychowawcy nie będą w stanie im pomóc skutecznie. Zacznijmy więc o tym rozmawiać, łączyć doświadczenia różnych środowisk i współpracujmy dla dobra polskich dzieci.

Takim celom ma służyć tyniecka konferencja. Ma za zadanie pokazać podstawowe przyczyny sporu o człowieka i dać przestrzeń do poznania się oraz nawiązania kontaktów. Zaproszony jest każdy, komu dobro dzieci leży na sercu. Szczegółowe informacje o programie i zapisach znajdują na stronie:

www.konferencja-tyniec.pl

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Zatrzymaj ideologiczną rewolucję. Twoje wsparcie to głos za Polską chrześcijańską!

mamy: 236 855 zł cel: 500 000 zł
47%
wybierz kwotę:
Wspieram