Szef samorządu lekarzy: pacjenci onkologiczni są odsyłani, premier jest dezinformowany

Pacjenci onkologiczni byli, a w tej chwili również w niektórych szpitalach są odsyłani na inne terminy. Wiedzą o tym również media. Do mediów te osoby się przebijają. (…) Myślę, że pan premier Tusk jest źle informowany przez swoje otoczenie – powiedział w radiowym wywiadzie prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Łukasz Jankowski.

Na wstępie rozmowy gość Radia Zet zaprzeczył, że w jego opinii mamy do czynienia w służbie zdrowia z alarmem ogniowym.

– Nie. Nie można tego nazwać pożarem, bo to nie jest punktowe. Mamy kryzys permanentny. Mamy kryzys, który nie zniknie za dwa czy trzy miesiące. I tym się różni od tych kryzysów, do których przyzwyczailiśmy się już de facto. Chociaż może to złe słowo w ochronie zdrowia. Tutaj nie wystarczy kroplówek, nie wystarczy zalewać tego pożaru wodą. Trzeba podjąć strategiczne, strukturalne działania na przyszłość – odpowiedział.

„Liczne oddziały szpitalne alarmują o brakach środków i konieczności przesuwania albo zawieszania udzielania świadczeń” – pisał Jankowski do prezydenta Karola Nawrockiego, z którym spotkał się w ostatnich dniach. Stąd pytanie o liczbę takich oddziałów. Odpowiedź brzmiała, że NRL ma informacje o „kilkunastu, jeżeli nie o kilkudziesięciu”.

– Natomiast sytuacja jest również taka, że ze względu na obiektywne przesłanki, dyrektorzy boją się mówić pod nazwiskiem. My często dostajemy telefon: „mówcie, jeżeli będzie pan miał mikrofon, panie prezesie, proszę powiedzieć, że są problemy. No ale ja nie powiem tego pod nazwiskiem, no bo mógłbym wtedy stracić stanowisko dyrektora, stracić swój angaż”. Tak to niestety w Polsce wygląda, dlatego mówimy – relacjonował prezes NRL. Potwierdził w następnym zdaniu, że dyrektorzy boją się polityków.

– Zdecydowanie tak i wiemy o przykładach, kiedy dyrektorzy dostają tak zwany przykaz z góry: „macie robić tak, żeby wszystko było w porządku i żeby opinia publiczna uważała, że jest OK. Jeżeli odsyłacie pacjentów, to róbcie to tak, żeby media o tym się nie dowiedziały” – przyznał.

– Zdecydowanie podtrzymuję słowa o tym, że pacjenci onkologiczni byli, a wiem, że w tej chwili również w niektórych szpitalach są odsyłani na inne terminy. Wiedzą o tym również media. Do mediów te osoby się przebijają. Każda taka sytuacja jest tragiczna. Chcę powiedzieć, że nie chcemy już uczestniczyć w przepychance z rządem czy panem premierem. Ja podtrzymuję te słowa, bo to są fakty. Ci pacjenci istnieją, są odsyłani, jeżeli chodzi o onkologię i byli odsyłani w trakcie kiedy mówiliśmy te słowa. Myślę, że pan premier Tusk jest źle informowany przez swoje otoczenie – ocenił Łukasz Jankowski.

Rozmówca Marcina Zaborskiego nie chciał podawać nazw konkretnych szpitali, których dotyczy problem. Jak przyznał, także ze względu na wspomniane wcześniej obawy dyrektorów o własne posady.

 Gość Radia Zet odpowiedział na prośbę o komentarz do słów rzecznika prezydenta, który stwierdził, że służba zdrowia została doprowadzona do obecnego tragicznego stanu w ciągu ostatnich 2 lat.

– Powiedziałem panu prezydentowi, że moim zdaniem w tym zdaniu rzecznika brakuje jednak zera. Przez ostatnie 20 lat doprowadzono do ruiny systemu lecznictwa. Ja wyartykułowałem to bardzo wyraźnie panu prezydentowi. (…) Niezależnie od tego, kto rządził i kto rządzi, i kto będzie rządził – jeżeli nie podejmiemy wszyscy trudu reformy, to ten system będzie cały czas objęty pożarem i pacjenci będą odsyłani, a my nie będziemy mogli leczyć. Zdefiniowałem swoją rolę u pana prezydenta jako osoby, która mówi o problemie i chce współpracować z całą klasą polityczną, ale również jako obserwator z punktu widzenia lekarza i pacjenta, widzący to, że i rząd Prawa i Sprawiedliwości, i rząd Koalicji Obywatelskiej i wcześniejsze rządy nie zrobiły wystarczająco dużo, żeby zapobiec temu kryzysowi – mówił szef lekarskiego samorządu.

NRL zwracała się z prośbą do Donalda Tuska o podjęcia dialogu ze środowiskiem medycznym. – Będziemy chcieli pana premiera informować, bo dialog z Ministerstwem Zdrowia dzisiaj kuleje, tego dialogu nie ma. Jeden z partnerów tego dialogu nie spełnia pokładanych w nim nadziei, to znaczy cykliczne spotkania z Naczelną Radą Lekarską zostały przez panią minister zawieszone.

– Faktem jest, że dialog między Naczelną Radą Lekarską a Ministerstwem Zdrowia w chwili obecnej nie istnieje. Najlepiej świadczy o tym tweet ministerstwa z wczoraj, gdzie wypisuje ono daty spotkań, niestety konfabulując przy tym i podając daty, w których nikt z Naczelnej Rady Lekarskiej, z ministerstwem się nie spotykał – stwierdził.

Źródło: Radio Zet

RoM