W ciągu 10 dni w Nigerii porwanych zostało aż 350 uczniów. W związku z tym prezydent Bola Tinubu ogłosił 26 listopada stan wyjątkowy na terenie całego kraju, zarządzając jednocześnie masową rekrutację do policji i wojska.
W samym tylko listopadzie w Nigerii doszło do aż 4 ataków na szkoły, obiekty kultu religijnego oraz wioski. Uzbrojeni bandyci porwali w sumie 350 uczniów, nauczycieli, 38 wiernych i ponad 20 mieszkańców kilku wiosek w różnych stronach kraju.
Zaniepokojony tą sytuacją prezydent Tinubu ogłosił 26 listopada masowy i natychmiastowy nabór do policji i wojska. W oświadczeniu poinformował, że zrekrutowanych zostanie 20 tys. nowych policjantów, co ma zwiększyć liczebność nigeryjskiej policji do 50 tys. funkcjonariuszy. Oprócz tego, policjanci służący dotąd jako ochrona setek polityków i bogatych przedsiębiorców, a także strażnicy leśni, zostaną – po specjalnym przeszkoleniu – wysłani w tereny zagrożone przez bandytów.
Wesprzyj nas już teraz!
W 2014 r. zbrojna grupa Boko Haram porwała aż 276 uczennic w stanie Borno. Od tego czasu miały miejsce kolejne porwania. W przeciągu tych ostatnich 11 lat uprowadzonych zostało w sumie aż 1,4 tys. uczniów szkół podstawowych i średnich.
Porywacze to jednak niejedyny problem, z jakim zmaga się ten afrykański kraj. Mieszkańców Nigerii dręczą bowiem także piraci napadający na statki w Zatoce Gwinejskiej, powiązani z al-Kaidą i Państwem Islamskim islamistyczni rebelianci, przemoc na tle religijnym i walczący o ziemię pasterze i rolnicy. W rezultacie tych konfliktów tysiące osób poniosło śmierć, a miliony mieszkańców zostało wygnanych ze swoich domów.
Źródło: PAP
AF
Uzbrojeni mężczyźni porwali dzieci i nauczycieli szkoły katolickiej w Nigerii
Trump w obronie chrześcijan w Nigerii. Grozi militarną interwencją przeciw islamskim terrorystom