28 listopada 2025

Policja nie zaprzecza, że ma stale „pod opieką” placówkę aborcyjną w pobliżu Sejmu

(Fot. Fundacja Życie i Rodzina)

Stołeczna policja odpowiedziała na zapytania naszej redakcji w kwestii zatrzymania dwóch mężczyzn pod zarzutem rozlania niebezpiecznej substancji w placówce aborcyjnej Abotak w pobliżu Sejmu.

 

Przypomnijmy: według relacji działaczy Fundacji Życie i Rodzina, w nocy z 14 na 15 listopada młody harcerz przechodząc obok ośrodka aborcyjnego został zatrzymany przez policję i przesłuchiwany w radiowozie oraz na komendzie przy ulicy Wilczej. Funkcjonariusze mieli nakłaniać go do przyznania, że rozlał groźną substancję przed Abotakiem. Ponieważ zaś zeznał, iż oczekuje na spotkanie z ojcem, ten ostatni również został zatrzymany na ulicach stolicy, a jego samochód poddano rewizji.

Wesprzyj nas już teraz!

Obaj mężczyźni zostali zatrzymani na 48 godzin. Jak powiedział Krzysztof Kasprzak, jeden z liderów Fundacji ŻiR, nakłaniano ich do przyznania się między innymi strasząc aresztem wydobywczym. Policja miała zaś otrzymać polecenie objęcia całodobową ochroną Abotaku, w którym lewicowe aktywistki umożliwiają kobietom popełnianie aborcji farmakologicznej.

O te dwie kwestie spytaliśmy kilka dni temu stołeczną Policję: jak odnosi się do powyższych  informacji podanych przez pro-liferów, a także czy to prawda, że funkcjonariusze zostali zobowiązani do pilnowania wspomnianej placówki.

W piątek do naszej redakcji dotarła odpowiedź podpisana przez sierżanta sztabowego Kacpra Wojteczko z Komendy Stołecznej Policji. Z informacji dowiadujemy się między innymi, że legalne zgromadzenia i inne inicjatywy odbywają się przy ulicy Wiejskiej 9 począwszy od 8 marca. Rejonowi funkcjonariusze podjęli do tej pory 35 czynności związanych z wykroczeniami, do których miało dojść przy okazji tych wydarzeń. Część spraw trafiła do sądu z powodu naruszeń Kodeksu wykroczeń czy ustawy ochronie środowiska (m.in. zakłócanie spokoju, porządku publicznego, ciszy nocnej bądź wywoływanie zgorszenia w miejscu publicznym, a także nieprzyzwoite zachowania w miejscu publicznym, naruszanie zakazu używania instalacji lub urządzeń nagłaśniających czy bezprawne umieszczenie ogłoszenia w miejscu publicznym). 

Fragment odnoszący się do opisywanego na naszych łamach zatrzymania brzmi następująco:

„Policjanci z Komendy Stołecznej Policji 15 listopada zatrzymali dwójkę podejrzanych mężczyzn o zniszczenie mienia, poprzez rozlanie substancji przy ul. Wiejskiej 9 w dniu 15 listopada. Jeden z mężczyzn usłyszał zarzut z artykułu 288 KK [„przestępstwo zniszczenia cudzej rzeczy, które polega na jej zniszczeniu, uszkodzeniu lub uczynieniu niezdatną do użytku” – dop. PCh24.pl]. Drugi mężczyzna usłyszał zarzut pomocnictwa do uszkodzenia, tj. o czyn z art. 18 § 3 k.k. w związku z artykułem 288 § 1 k.k.”.

„(…) Nadmieniam również, że funkcjonariusze Policji każdorazowo, w przypadku realizacji czynności służbowych związanych z zabezpieczeniem wymienionych zgromadzeń, podejmują działania na podstawie obowiązujących przepisów prawa, adekwatnie do charakteru zdarzenia oraz zgłoszeń osób, które czują się pokrzywdzone” – czytamy dalej.

W końcowej części komunikatu – jak wnioskujemy – zawiera się odpowiedź na pytanie o domniemany rozkaz ochraniania przez 24 h placówki Abotak.

„(…) funkcjonariuszom Komendy Rejonowej Policji Warszawa I, jak również policjantom z sił przydzielonych do dyspozycji tutejszej jednostki zlecane są zadania ukierunkowane na podejmowanie zintensyfikowanych działań mających na celu wyeliminowanie nieprawidłowości, naruszeń obowiązujących przepisów prawa przez osoby uczestniczące w zgromadzeniach na terenie podległym Komendzie Rejonowej Warszawa I, w tym odbywających się w rejonie przyległym do ul. Wiejskiej 9 w Warszawie. Ponadto właściwa miejscowo dzielnicowa pozostaje w stałym kontakcie z administratorem budynku przy ul. Wiejskiej 9 w Warszawie w związku z działalnością przychodni ABOTAK, jak również z kierownikiem wspomnianej placówki” – napisał sierż. szt. Kacper Wojteczko.

Jak widzimy, Policja użyła sformułowania „przychodnia” w odniesieniu do placówki aborcyjnej – bądź co bądź w Polsce formalnie nielegalnej. Pokrewne określenie znalazło się też w aktach postępowania i zwróciło z kolei uwagę działaczy FŻiR. Opublikowali oni w mediach społecznościowych zdjęcie okładki akt sprawy prowadzonej przez stróżów prawa wobec dwóch zatrzymanych mężczyzn. Same dokumenty są utajnione – dostęp do nich otrzymali jedynie najbardziej zainteresowani, których sprawa dotyczy – jednak w opisie teczki widoczna jest informacja, że dochodzenie odnosi się do „uszkodzenia mienia na szkodę kliniki Abotak”.

 

Źródła: Komenda Stołeczna Policji, Twitter (X)

RoM

 

 

Kto ochrania aborcyjną „rzeźnię” w pobliżu Sejmu? Osobliwe kulisy zatrzymania przed Abotakiem

 

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Zatrzymaj ideologiczną rewolucję. Twoje wsparcie to głos za Polską chrześcijańską!

mamy: 236 855 zł cel: 500 000 zł
47%
wybierz kwotę:
Wspieram