7 grudnia 2025

Francja i „wielokulturowość”. Czyli codzienne życie z zagrożeniem

(Migranci w Paryżu. Fot. Abdul Saboor / Reuters / Forum)

Od 2019 roku we Francji wszczęto 429 postępowań sądowych w związku z „aktami dżihadu”. Tylko w 2025 roku wszczęto już takich spraw 51, praktycznie co tydzień jedno nowe. To alarmująca liczba, do której należy dodać przypadki „pochwał  terroryzmu” oraz „przestępstw i wykroczeń inspirowanych islamizmem” o niebezpiecznych skutkach społecznych. Krajowe media wspominają o wielu alertach, ostrzeżeniach, niepokojących analizach statystycznych, ale też o pewnej „znieczulicy” społeczeństwa, które do zagrożenia terroryzmem islamistycznym powoli się przyzwyczaja. Przy okazji obchodów rocznicy zamachów na Bataclan w Paryżu z 13 listopada, służby specjalne przypomniały, że „ryzyko wciąż istnieje”, a  poziom zagrożenia jest obecnie dość wysoki.

Raport „Le Figaro” stwierdza nawet, że „terroryzm jest w rzeczywistości bardziej obecny niż kiedykolwiek”, o czym świadczy nie tylko liczba dokonanych ataków, ale też tych udaremnionych i wszczętych śledztw w sprawie działań terrorystycznych. Dochodzą do tego liczne przypadki „gloryfikowania terroryzmu”, podsycane ideami dżihadu, które nie są prawnie klasyfikowane jako akty terroryzmu, ale pokazują, że takie działania mogą liczyć na „zrozumienie” wśród niektórych muzułmanów.

Taka sytuacja trwa już ponad pół wieku. Poważnych aktów terroryzmu islamistycznego we Francji doliczono się w 73 przypadkach. Wyróżnia się tu trzy ich główne fale. Pierwszą, przeprowadzoną w latach 1980–1986 przez Hezbollah i Iran (16 ofiar śmiertelnych). Drugą, przeprowadzaną w latach 1994–1996 przez Zbrojną Grupę Islamską (17 ofiar śmiertelnych) i w wieku XXI, od roku 2012, przeprowadzaną głównie przez Al-Kaidę i Państwo Islamskie (275 ofiar śmiertelnych).

Wesprzyj nas już teraz!

Według socjologa Gillesa Kapela, fala ataków we Francji, która trwa d 2012 roku jest inspirowana ideologią Abu Musaba al-Suriego, który opowiada się za „wojną domową” w Europie prowadzoną przez muzułmańską młodzież. Ma to być przygotowanie na „wywołanie ostatecznego rozpadu Zachodu”, jako „warunku wstępnego globalnego triumfu islamu”. Odwrotnie, niż Osama bin Laden, uważa on, że zamiast atakować Stany Zjednoczone, trzeba uderzyć w „miękkie podbrzusze” Zachodu, czyli Europę. Ma to sprowokowania reakcje skierowane w islam, a ta zaktywizować europejskich muzułmanów w kierunku „dżihadu”. Według Abu Musaba al-Suriego, celem mają tu być m. in. kościoły i duchowni, którzy są przez niego postrzegani jako „fundament zachodniej cywilizacji”. Na liście takich ataków są m.in. takie daty jak:

26 grudnia 2000 r. (udaremniono zaplanowany atak na katedrę w Strasburgu). 19 kwietnia 2015 (próba ataku na kościoły w podparyskim Villejuif. 32-letnia kobieta została zamordowana przez Sida Ahmeda Ghlama, 24-letniego algierskiego studenta, który planował atak na kościoły i dzięki temu jego plan został udaremniony). 6 lipca 2016 (podczas Mszy dwóch islamistów uzbrojonych w noże wzięło kilku chrześcijan jako zakładników w kościele Saint-Étienne-du-Rouvray, niedaleko Rouen. Poderżnięto gardło ks. Hamelowi, a parafianin został ranny).

4 września 2016 roku (przed katedrą Notre-Dame w Paryżu doszło do udaremnienia ataku terrorystycznego, w którym wykorzystano samochód-pułapkę wypełniony butlami z gazem i podłożony przez trzy kobiety działające w imieniu ISIS). 6 czerwca 2017 (Farid Ikken, czterdziestoletni Algierczyk i były dziennikarz z wizą studencką, zaatakował młotkiem policjanta pilnującego katedry Notre-Dame w Paryżu). 11 grudnia 2018 r. (na jarmarku bożonarodzeniowego w Strasburgu, Obywatel Francji pochodzenia algierskiego zabił pięciu jego uczestników, a 10 ranił). 29 października 2020 roku (Tunezyjczyk zabił trzech chrześcijan i ranił kilku innych w bazylice Notre-Dame-de-l’Assomption w Nicei). 10 września 2025 (Ashur Sarnaya, 45-letni iracki chrześcijanin poruszający się na wózku inwalidzkim, który od 2014 roku przebywał w Lyonie jako uchodźca, został zasztyletowany podczas swojej transmisji na żywo na TikToku, kiedy dzielił się swoją wiarą. Sprawcą był 28-letni Algierczyk powiązany z ruchem dżihadystycznym i Państwem Islamskim).

To tylko lista najbardziej głośnych spraw, a dochodzą do tego setki profanacji budynków sakralnych, tajemnicze podpalenia kościołów, dewastacje krzyży i kapliczek.

Wspomniany socjolog Kapel określa ataki dokonywane w XXI wieku „dżihadem trzeciej generacji”. Większość sprawców urodziła się już we Francji, co pokazuje długofalowe zagrożenia związane imigracją muzułmanów. „Szkołą” terroryzmu są więzienia. Szacuje się, że około 15% więźniów uległo radykalizacji w trakcie odbywania kary za przestępstwa kryminalne. „Nawrócenia” ułatwiały im pobyt w celach, a dodatkowo „awansowały” z pospolitych przestępców na „bojowników sprawy islamu”. To tykające bomby, uruchamiane sygnałami np. każdego konfliktu na Bliskim Wschodzie, czy związanych z islamem wydarzeń wewnętrznych. Katalizatorami wejścia na ścieżki radykalizacji są też ​​internet i media społecznościowe (70 proc. przypadków), ale także „sieci przyjaciół” (53%), instytucje islamskie (meczety lub stowarzyszenia religijne) – 29% i wpływy rodziny (25%).

Wbrew opiniom, mniej ważne jest tu zewnętrzne finansowanie terroryzmu. Sprawcy ataków na zorganizowanie dużych akcji z zapleczem logistycznym wydawali po kilkanaście tysięcy euro. Najczęściej wystarczy domowej roboty bomba, nóż, albo rozpędzony samochód. Zaraz po atakach terrorystycznych we Francji z 13 listopada 2015 roku, prezydent François Hollande ogłosił w kraju stan wyjątkowy. Ten właściwie trwa przez cały czas (operacja Sentinelle), ale dróg wyjścia z tej sytuacji nie widać. Sami Francuzi opowiadają się za wprowadzeniem zakazu dla działania salafizmu (88%), umieszczania osób uznanych za najniebezpieczniejsze w areszcie administracyjnym (87%) oraz za deportacją cudzoziemców z „listy S” (osób zradykalizowanych) – 83%. 53% Francuzów uważa, że środki podejmowane w celu zwalczania terroryzmu przez Republikę są nieskuteczne, a po zamachach z 2015 roku prawie 30% ankietowanych twierdziło, że „zmieniło swoje nawyki” w zakresie sposobów podróżowania, chodzenia do teatrów, kin, czy robienia zakupów w supermarketach…

Życie obok zagrożenia stało się codziennością Francji, ale przecież „sam tego chciałeś Grzegorzu Dyndało”…

Bogdan Dobosz

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Zatrzymaj ideologiczną rewolucję. Twoje wsparcie to głos za Polską chrześcijańską!

mamy: 407 001 zł cel: 500 000 zł
81%
wybierz kwotę:
Wspieram