Prof. Andrzej Fal z Towarzystwa Zdrowia Publicznego przyznał, że popiera pomysł zakazu sprzedaży alkoholu od 22:00 do 10:00 rano. Jak stwierdził, chętnie podpisałby się pod takimi ograniczeniami.
Największe miasta w Polsce ulegają w ostatnim czasie presji wprowadzania częściowej prohibicji. Taki krok uczyniły m.in. władze Warszawy, które na początek wprowadziły zakaz sprzedaży alkoholu w dwóch dzielnicach – Śródmieściu oraz na Pradze-Północ. Prohibicja obowiązuje tam od 22:00 do 6:00. Podobne przepisy obowiązują w Krakowie, Wrocławiu czy Poznaniu, a wkrótce zaczną obowiązywać również w Kielcach.
Część miast wprowadziła zakaz już od 22:00, inne – jak Kraków – dopiero od północy. Zazwyczaj prohibicja kończy się o poranku. Pojawiają się jednak sugestie, aby ten czas wydłużyć do 10:00. Taki pomysł przedstawił prof. Andrzej Fal, prezes Towarzystwa Zdrowia Publicznego.
Wesprzyj nas już teraz!
– Jakbym mógł się podpisać dziesięcioma palcami w imieniu swoim i Polskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego, to bym się podpisał pod ograniczeniem sprzedaży alkoholu od godziny 22:00 do 10:00 rano – powiedział prof. Andrzej Fal. – Dla nas to będzie lepiej – dodał. Wskazał również, że popiera ograniczanie dostępności punktów sprzedaży alkoholu w Polsce.
Ekspert na antenie Polsat News przyznał, że obecnie 30 proc. alkoholu jest sprzedawane rano – do godziny 10:00. A zatem wprowadzenie prohibicji i zakaz sprzedaży alkoholu o poranku, miałyby oznaczać jego faktyczny spadek spożycia. Prof. Fal w swojej wypowiedzi skrytykował decyzję prezydenta Karola Nawrockiego, który zawetował ustawę o zwiększaniu podwyżki akcyzy na alkohol w latach 2026-2027.
Źródło: polsatnews.pl, własne PCh24.pl
Oprac. WMa