Wezwania polityków koalicji rządzącej do delegalizacji Konfederacji Korony Polskiej są nawoływaniem do łamania konstytucyjnych praw wyborców – ocenił w rozmowie z PAP poseł KKP Włodzimierz Skalik.
W ostatnich miesiącach politycy koalicji rządzącej wielokrotnie z lękiem wypowiadali się na temat rosnącego poparcia Konfederacji Korony Polskiej. Rządzący czują się do tego stopnia zagrożeni, że wzywają do delegalizacji partii Grzegorza Brauna.
Zdaniem wicepremiera, szefa MSZ Radosława Sikorskiego, wypowiedzi i działania Grzegorza Brauna ocierają się o zdradę i szkodzą temu, co rząd Tuska nazywa racją stanu, ponieważ – jak mówił w listopadzie w TVP Info – „Świadomie bierze udział w rosyjskiej dezinformacji”. Z kolei szef MSWiA Marcin Kierwiński powiedział otwarcie na początku grudnia, że KKP znajduje się „na granicy delegalizacji”. – Jeżeli będziemy mieli informacje, że za partią Grzegorza Brauna stoją rosyjskie pieniądze, na pewno będziemy reagować – oświadczył. Chociaż zaznaczył, że ewentualną decyzję w tej sprawie będzie musiał wydać sąd, podkreślił, że „jeżeli dalej będziemy słyszeć wypowiedzi, które kwestionują prawdę historyczną, jeżeli dalej będziemy słyszeć wypowiedzi, które są jawnie sprzeczne z polskim interesem narodowym, to myślę, że wtedy stosowne decyzje będą podejmowane”.
Wesprzyj nas już teraz!
Poseł Konfederacji Korony Polskiej Włodzimierz Skalik został poproszony przez PAP o ocenę przytoczonych wypowiedzi. W odpowiedzi poseł przypomniał, że art. 11 Konstytucji gwarantuje wolność tworzenia i działania partii politycznych, które zrzeszają obywateli dobrowolnie i są finansowane w sposób jawny, w celu wpływania metodami demokratycznymi na kształtowanie polityki państwa. – Wezwania polityków koalicji rządzącej do delegalizacji Konfederacji Korony Polskiej są nawoływaniem do łamania konstytucyjnych praw wyborców, sympatyków i działaczy naszej partii i pozbawienia ich reprezentacji politycznej – ocenił Skalik.
Pytany o tezy, zgodnie z którymi KKP propaguje poglądy faszystowskie oraz prorosyjskie stwierdził, że partia prezentuje poglądy „propolskie”. – Szybko rosnące grono naszych zwolenników, które dzisiaj sięga 2 milionów, dostrzega wielki fałsz we wszelkim etykietowaniu naszej propolskiej organizacji, co jest wielkim zmartwieniem dla trzymających władzę – powiedział Skalik. – Stąd rządowi dygnitarze próbują chwytać się ostatniej deski ratunku i wzywają do przestępczego wyeliminowania nas z życia publicznego – dodał poseł.
Skalik wyraził także nadzieję, że przysługująca wszystkim posłom ochrona kontrwywiadowcza jest realizowana również w stosunku do posłów Konfederacji Korony Polskiej; dodał, że członkowie ugrupowania liczą na to, że polskie służby gwarantują odpowiednią opiekę „w celu zagwarantowania bezpieczeństwa i swobody działalności partii”.
– Co do postulatów ministrów Sikorskiego i Kierwińskiego, to w naszej opinii zmierzają one raczej do bezprawnego wykorzystywania służb przeciwko naszej działalności i mamy nadzieję, że ich funkcjonariusze nie ulegną tym podszeptom i naciskom – powiedział.
Zgodnie z ustawą o partiach politycznych, partię może czekać likwidacja w kilku przypadkach. Do delegalizacji partii może prowadzić orzeczenie przez Trybunał Konstytucyjny o niekonstytucyjności celów lub działalności partii politycznej. Wówczas, zgodnie z ustawą o partiach politycznych, Sąd Okręgowy w Warszawie (prowadzący spis ewidencji partii politycznych) wydaje „niezwłocznie” postanowienie o wykreśleniu wpisu takiej partii z ewidencji. Niedawno, 3 grudnia, Trybunał orzekł o niezgodności z konstytucją celów i działalności funkcjonującej od 2002 r. Komunistycznej Partii Polski. Wniosek o delegalizację tej partii skierował do TK prezydent Karol Nawrocki w listopadzie tego roku.
W przekonaniu historyka i politologa prof. Antoniego Dudka scenariusz, w którym KKP zostaje zdelegalizowana w oparciu o orzeczenie TK jest obecnie niemożliwy. – W tej chwili jakichkolwiek szans na to nie ma, dlatego, że w Polsce nie ma realnie Trybunału Konstytucyjnego uznawanego przez rząd, który miałby wykonać ewentualny wyrok Trybunału – wyjaśnił. – Podstawy dla delegalizacji, jakby się ktoś postarał, to mógłby znaleźć; rzecz w tym, że dzisiaj nie ma kto tego zrobić – dodał.
Postanowienie o wykreśleniu z ewidencji może zostać wydane również na wniosek Państwowej Komisji Wyborczej, jeśli partia nie przekaże w terminie corocznego sprawozdania o źródłach pozyskania środków finansowych. Pod koniec listopada z tego powodu wydano postanowienie o wykreśleniu z ewidencji wpisu Nowej Nadziei, której liderem był Sławomir Mentzen.
Zgodnie z ustawą postanowienie o wykreśleniu sąd może wydać również, gdy partia nie powiadomi go w określonym terminie o zmianach dokonanych w statusie partii, adresie swojej siedziby czy w składzie organów ją reprezentujących i nie uzupełni brakujących danych w terminie wyznaczonym przez sąd.
Partia może także podjąć uchwałę o samorozwiązaniu. W takim przypadku przesyła tę uchwałę do warszawskiego sądu okręgowego i ustanawia likwidatora. Jeśli go nie ustanowi, likwidatora wybierze sąd.
Zgodnie z najnowszym wykazem organizacji uprawnionych do pozyskiwania 1,5 proc. podatku w rozliczeniu za bieżący rok, opublikowanym 10 grudnia przez Narodowy Instytut Wolności, na liście zabrakło założonej z inicjatywy Grzegorza Brauna w 2015 r. i zarządzanej przez posła KKP Włodzimierza Skalika Fundacji Osuchowa. Powodem skreślenia było niezłożenie sprawozdania finansowego w terminie.
Zgodnie ze sprawozdaniem za rok 2024, Fundacja w bieżącym roku odnotowała ponad 486 tys. złotych przychodów z 1,5 proc. podatku dochodowego otrzymanego od osób fizycznych. Skreślenie z listy uniemożliwi organizacji czerpanie przychodów z tego tytułu w kolejnym rozliczeniu podatkowym.
Fundacja Osuchowa w ramach działalności statutowej organizowała spotkania, wydarzenia i projekty mające na celu – zgodnie z informacją podaną na stronie internetowej – „promocję i urzeczywistnianie wartości chrześcijańskich” czy „działanie na rzecz polskiej racji stanu, bezpieczeństwa i obronności państwa polskiego”, w których uczestniczyli m.in. Grzegorz Braun czy Włodzimierz Skalik.
Źródło: PAP
Braun, Nawrocki, a może…Tusk? Oto ranking największych wygranych w polityce w 2025 roku