Dzisiaj

Prof. Janowski: Wielki Reset to kurs w stronę globalnego zarządzania

(Profesor Jacek Janowski. Fot. Otwarta Konserwa / You Tube )

Mamy wiele ośrodków, które pretendują do kształtowania rzeczywistości. One z jednej strony ze sobą konkurują, a z drugiej strony współdziałają w zasadniczym kierunku zglobalizowania świata, czyli jego „usterownienia” – powiedział profesor Jacek Janowski, prawnik i filozof prawa, autor wydanej niedawno książki pt. „Wielki i głęboki Reset. Od demokracji do technokracji”.

 

Gość kanału YT Otwarta Konserwa w obszernej rozmowie starał się opisać obecną próbę przebudowy porządku globalnego, a zarazem procesów cywilizacyjnych. To, co określa się mianem Wielkiego Resetu, opisali polscy naukowcy w obszernej, kilkutomowej pracy.

Wesprzyj nas już teraz!

Ową transformację umożliwiają coraz bardziej zaawansowane technologie, szczególnie zaś sztuczna inteligencja. Są one angażowane w przedsięwzięcie wcielania w życie założeń pewnych globalistycznych ideologii, które nie są nowe, a próby ich zrealizowania co pewien czas powracają. Sprzyjają im także sztucznie wykreowane koniunktury ekonomiczne.

Trzy obszary: możliwości, inspiracje i motywacje dają nam efekt w postaci gwałtownego przyspieszenia tego, co się działo od dawna. Ale przyspieszenie ma to do siebie, że odbywa się z inspiracji odgórnej. Nie jest to działanie oddolne, spontaniczne, przypadkowe, tylko w jakiś sposób odgórnie przemyślane i ukierunkowane. Świat ulega „usterownieniu” – to pojęcie z obszaru cybernetyki, bo cybernetyka to technologia i zarazem nauka o sterowaniu społecznym – wyjaśniał rozmówca Antoniego Opalińskiego.

Wspomniana książka autorstwa prof. Janowskiego podsumowuje kilka faz prac nad zrozumieniem współczesnych przemian. Ich istota jest z punktu widzenia ogółu społeczeństwa niezrozumiała, zaskakująca i nadzwyczajna. W opinii badacza, czujemy się bezradni wobec tego, co na różnych poziomach rzeczywistości społecznej dostrzegamy – o ile w ogóle potrafimy to zaobserwować. Zaskakują nas komunikaty, wydarzenia, za którymi ktoś stoi. Nie następują one przypadkiem, a mają ogromny wpływ na nasze życie indywidualne i zbiorowe.

Nawet my, kiedy podejmujemy jakieś inwestycje, to kalkulujemy, przewidujemy, liczymy, ustalamy, sekwencjonujemy. Tym bardziej tak się dzieje, jeśli mamy do czynienia z przedsięwzięciami na większą skalę – czy to jakąś ogólnonarodową, czy ogólnoregionalną, czy nawet globalną. A że są takie plany, to nawet dokumenty oficjalne wprost na to wskazują – podkreślał profesor Janowski.

W dokumentach instytucji czy organizacji międzynarodowych pojawia się na przykład dosyć często stwierdzenie, że chociażby w procesie globalnego ucyfrowienia czy usieciowienia

nikt nie zostanie pominięty. – Nam się może wydaje, że ktoś o nas zadba, bo będzie o nas pamiętał, o tych najbardziej potrzebujących. Niekoniecznie to musi znaczyć właśnie to. My może tak oczekiwalibyśmy – że tu chodzi o naszą przyszłość. A właśnie Wielki Reset to projekt przebudowy świata w kierunku jego usprawnienia w sensie „usterownienia” – żeby dalsze zmiany postępowały planowo, systemowo, a nie przypadkowo; aby nic się nie wymknęło spod kontroli – podkreślał uczony.

By dostrzec coraz większy zakres nadzoru nad społeczeństwem, nie musimy wcale sięgać daleko. Wystarczy spojrzeć na własne telefony, w których instaluje się kolejne technologie służące pozyskiwaniu danych o nas. Są one następnie wykorzystywane w wielkich centrach przetwarzania informacji. Następnie otrzymujemy sformatowane na naszą indywidualną miarę komunikaty, i to wcale nie tylko reklamy. Lubimy myśleć, że chodzi w nich jedynie o komercję, zarabianie przez wielkie koncerny, a stawka jest znacznie większa. Dotyczy bowiem władzy.

Kto jest architektem Wielkiego Resetu i kto na nim zyskuje?

Jak wskazał prof. Janowski, odpowiedź na takie pytanie nie jest prosta, bo mamy do czynienia z systemem w swojej strukturze policentrycznym bądź też nawet „sieciocentrycznym”. – Czyli mamy wiele ośrodków, które pretendują do kształtowania rzeczywistości. One z jednej strony ze sobą konkurują, a z drugiej strony współdziałają w zasadniczym kierunku zglobalizowania świata, czyli jego „usterownienia”. Natomiast to, kto będzie nad kim, to już jest element konkurencji – wskazał naukowiec.

Jak zaznaczył autor „Wielkiego Resetu…”, różne procesy tym szybciej realizują się tym bardziej sprawnie, im silniej są motywowane względami czysto ludzkimi. Dotyczy to także procesów o zasięgu ogólnoświatowym. Te czysto ludzkie motywacje to na przykład pozycja ekonomiczna czy polityczna.

W przypadku Wielkiego Resetu jako przyspieszenia globalizacji, samo to określenie wywodzi się od liderów Forum Ekonomicznego w Davos, w tym jego wieloletniej „twarzy”, czyli Klausa Schwaba. Architekci tego olbrzymiego przedsięwzięcia dostrzegli „okno możliwości” na wprowadzenie głębokich zmian podczas niedawnej tak zwanej pandemii Covid-19.

Na wspomnianym Forum Ekonomicznym, w tamtejszych otwartych czy raczej półotwartych gremiach, wysyłano deklaracje o chęci „naprawienia” świata, który skomplikował się, przechodzi zapaść pod własnym ciężarem, ulega kryzysom finansowym, nadużywaniu technologii, więc należy „coś” z tym zrobić.

Odpowiedzią ma być właśnie reset, czyli wyłączenie całego systemu i uruchomienie na nowo, z tym, że już na nowych zasadach.

Istotą i celem Wielkiego Resetu jest wprowadzenie globalnego zarządzania już nie zza kulis czy pośrednio, ale otwarcie i wprost. Powszechnie wieszczone problemy – pandemia, wojna, głód, chłód i najazd kosmitów wymagają bowiem rzekomo spójnych, scentralizowanych decyzji.

Jak zauważył profesor Janowski, istnieją czynniki niezależne nawet od państw, które w bardzo dużym stopniu zachowały jeszcze swoją suwerenność – chodzi tu o potęgi takie jak Stany Zjednoczone. Tymi czynnikami są: technologia, finanse i informacja. To nie rządy narzucają koniunktury ekonomiczne, wyzwania technologiczne czy ideologie – nieraz wybitnie absurdalne. Cofają one niejednokrotnie w rozwoju ludzkość, gdyż, generalnie rzecz biorąc, z punktu widzenia rządzących łatwiej jest panować nad zbiorowością nie do końca sytą, a przy tym niezbyt wykształconą, a co za tym idzie – niesamodzielną i uzależnioną.

– Kiedy człowiek jest syty, kiedy człowiek jest mądry, to nie poddaje się naciskom presji i oddziaływaniom. Kiedy jest zastraszony, wygłodzony i wychłodzony, łatwo ulegnie. Może wziąć trzeba pod uwagę tezę właśnie przeciwną – celowego wstrzymania rozwoju. I na to okrężną drogą wskazuje wiele agend, również Narodów Zjednoczonych. Na przykład Agenda 2015 mówi o rozwoju zrównoważonym, co należy czytać jako zatrzymanie rozwoju. No bo „planeta cierpi” – zauważył gość Otwartej Konserwy.

Te szaleństwa jednak skądś się biorą. No to skąd? No właśnie, czy ludzie, którzy często ledwie wiążą koniec z końcem, są skłonni tworzyć idee, które jeszcze im komplikują życie; które im każą wyzuć się z resztek samodzielności, odrębności, tożsamości? – pytał retorycznie autor „Wielkiego Resetu…”. – Oni na to nie mają czasu, ale są zaskakiwani tego typu agendami na rzecz planety. Czyli: będziemy na przykład zmieniać swoje zwyczaje żywieniowe. Będziemy mniej podróżować. Będziemy przemieszkiwać w mieszkaniach nie swoich, bo mamy nadzieję, że ktoś nam będzie je udostępniał i je remontował, a my będziemy tylko korzystać – wyliczał profesor Jacek Janowski.

Źródło: You Tube / Otwarta Konserwa

Not. RoM

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(4)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie