Wierzę, że nadejdzie taki czas, gdy aborcja i inne przepisy liberalne zostaną uznane za okrucieństwo i zakazane, chociaż nastąpi to nieprędko – powiedział arcybiskup Montevideo kard. Daniel Sturla Berhouet SDB. W wywiadzie dla urugwajskiego dziennika „El País”, który ukazał się 24 grudnia, poruszył on szereg zagadnień i wyzwań stojących przed miejscowym Kościołem i społeczeństwem.
Na wstępie rozmowy zaznaczył, że dzięki swym dziełom Kościół katolicki w Urugwaju jest obecny w wielu dzielnicach stolicy, szczególnie tam, gdzie są największe potrzeby. Kardynał wspomniał o tym w swym orędziu świątecznym, podkreślając, iż dzieł tych jest bardzo dużo i są one prowadzone od wielu lat, a najwięcej z nich dotyczy oświaty i wychowania, które w tych biednych dzielnicach są szczególnie palącym problemem. Zwrócił przy tym uwagę, że dla tamtejszych mieszkańców ważne jest nie tylko wsparcie materialne, ale też to, że ktoś ich wysłucha i poświęci im swój czas, a tym m.in. zajmują się posługujący tam księża.
Rozmówca gazety przyznał, że w wielu dziedzinach Kościół blisko współpracuje z państwem, np. w ramach Planu CAIF [wspólnego programu rządu, organizacji pozarządowych i władz miejskich na rzecz ochrony i wspierania praw dzieci od ich poczęcia do 3. roku życia – KAI] ok. 30 partnerów to instytucje kościelne. Szeroka współpraca z państwem istnieje też za pośrednictwem Instytutu Dzieci i Młodzieży (INAU). W sumie Kościół w całym kraju prowadzi ponad 190 projektów społecznych, w tym wiele w porozumieniu z państwem.
Wesprzyj nas już teraz!
Wspomniał następnie o dużych zmianach w społeczeństwie, spowodowanych tzw. pandemią koronawirusa i jej skutkami, przy czym należy je rozpatrywać m.in. z psychologicznego i konsumpcyjnego punktu widzenia, ale też wczuwając się w sytuację np. byłych więźniów. Te i wiele innych aspektów zwielokrotniły się w ostatnich dwóch latach i jest to trudne wyzwanie społeczne – wskazał arcybiskup stolicy. Jednocześnie jako zjawisko pozytywne wskazał lepszą organizację społeczeństwa i jego współpracę z władzami państwowymi.
Mówiąc o wyzwaniach na przyszłość wymienił takie problemy jak poczucie godności życia i narkomanię, która ogarnia wszystkie warstwy społeczne, ale najbardziej uderza w najuboższych i w tym kontekście ludzie nieraz tracą sens życia. „Jest to temat duchowy, nie ekonomiczny” – stwierdził z przekonaniem kard. Sturla, dodając, że stanowi on wielki dramat Urugwaju. Jego zdaniem wynika to z pustki duchowej i zaniku religijnego poczucia życia, które daje wiara chrześcijańska.
Kolejnym ważnym zagadnieniem jest lansowana przez rząd reforma oświatowa – powiedział mówca. Zauważył, że w szkołach prowadzonych przez Kościół kluczowym tematem jest „wspólnota edukacyjna”. Projekty kościelne pokazały, że uczniowie tych placówek bardziej włączają się w proces nauczania i jest to zmiana sposobu myślenia w porównaniu z nauczaniem typu akademickiego, które nudzi dzieci. „Wszyscy się zgadzamy, że zmiany są konieczne, a reforma nie we wszystkim jest wprawdzie idealna, ale zacznijmy zmieniać bezwład w robieniu czegokolwiek, jak to się dzieje od zawsze” – zachęcił purpurat.
Na pytanie, dlaczego – według niego – wiara w tym kraju „jest osłabiona”, odpowiedział, iż jedną z głównych tego przyczyn jest „osławiony laicyzm urugwajski, który był mocnym i wystarczająco skutecznym źródłem dechrystianizacji społeczeństwa”. Typowym tego przykładem są wprowadzone ponad sto lat temu zmiana nazw i zeświecczenie największych świąt chrześcijańskich, np. 25 grudnia w kalendarzu urugwajskim to Dzień Rodziny, a Wielki Tydzień stał się Tygodniem Turystyki. Kościół miał także problemy z przekazem społecznym, a zwłaszcza z dotarciem do ubogich warstw społeczeństwa.
Poza tym przyczyną trudności jest gwałtowny rozrost różnych wspólnot protestanckich, głównie ewangelikalnych, choć kardynał przyznał jednocześnie, że cieszy go, gdy grupy te „są zdrowe i dobre”, ale odrzuca stanowczo „inne doświadczenia religijne”, jak kulty umbanda czy macumba, które ocenia on negatywnie. Według niego praktykowane tam przywoływanie duchów prowadzi do szkodliwego animizmu, który Kościół dawno już przezwyciężył.
Pytany o to, czy w Urugwaju możliwa jest zmiana ustawodawstwa na rzecz zakazu aborcji, jak to się wydarzyło niedawno w Stanach Zjednoczonych, metropolita Montevideo oświadczył, że jest to mało prawdopodobne. Potrzebna jest bowiem przede wszystkim zmiana myślenia i całego nurtu postępowania w tym zakresie. Zaraz jednak wyraził nadzieję, że kiedyś nadejdzie taka chwila, gdy znów zacznie się rozwijać w kraju obrona życia od poczęcia od naturalnej śmierci i zostaną wprowadzone prawa uznające aborcje i powszechne przyzwolenie na wszystko za zbrodnię i okrucieństwo. „Ale nieprędko to nastąpi” – dodał ze smutkiem.
Źródło: KAI