Zdeprawowane feministki z grupy Femen zakłóciły obrady hiszpańskiego Kongresu Deputowanych. Na wpół nagie protestowały przeciwko zamiarom rządu dotyczącym ograniczenia przerywania ciąży.
W chwili, gdy zaczął przemawiać hiszpański minister sprawiedliwości Alberto Ruiz Gallardon, trzy kobiety stojąc na trybunie przeznaczonej dla zaproszonych gości, zdjęły koszulki. Można było przeczytać napis znajdujący się na ich ciałach: „Aborcja jest świętością”.
Wesprzyj nas już teraz!
Chwilę później jedna z nich usiadała na barierze oddzielającą je od deputowanych, podczas gdy inne wdrapały się na kolumnę. Służbom porządkowym trzeba było kilkunastu minut, by usunąć je z budynku, gdzie zostały zatrzymane przez policję. Jedną z protestujących feministek, Hiszpankę Larę Alcazar, zwolniono z aresztu. Pozostałe dwie – Francuzka i Ukrainka – pozostały w nim na dłużej.
Zgodnie z hiszpańskim kodeksem karnym za poważne zakłócenie sesji Kongresu przez osobę nie będącą deputowanym grozi kara od sześciu do dwunastu miesięcy wiezienia. Jeżeli zakłócenie nie było poważne, przewidziana jest kara grzywny.
Konserwatywny hiszpański rząd Mariano Rajoy’a chce przedstawić pod koniec października reformę ustawy legalizującej zabijanie nienarodzonych dzieci, przyjętej w 2010 r. za czasów socjalistycznych rządów. Haniebna ustawa zezwala na aborcję do 14. tygodnia ciąży, a w przypadku wad genetycznych dziecka, nawet do 22. tygodnia. Prawo to było wielokrotnie krytykowane przez Kościół w Hiszpanii.
FLC