Znana australijska aktorka Charlotte Dawson, której ciało odnaleziono w piątek, cierpiała z powodu dokonanej aborcji. Prawdopodobnie to właśnie było praprzyczyną samobójstwa. Takie wnioski, jak twierdzą obrońcy życia, można wysnuć po lekturze autobiografii aktorki.
„Gdy wróciłam do domu (po aborcji) poczułam, że coś się zmieniło. Poczułam jakieś przesunięcie. Może było ono wywołane hormonami, ale poczułam wówczas wczesne symptomy mojego pierwszego doświadczenia depresji” – napisała Dawson w wydanej w 2012 r. książce pt. „Air Kiss & Tell”. Kilka godzin przed śmiercią Dawson wystąpiła w telewizji sprawiając wrażenie osoby w dobrym humorze. Jej samobójstwo stało się szokiem dla Australijczyków.
Wesprzyj nas już teraz!
W 1999 r. Dawson poślubiła pływaka olimpijskiego Scott’a Millera. Miało to miejsce na rok przed Igrzyskami w Sydney. Ciąża, w którą zaszła aktorka wkrótce po ślubie, przeszkadzała jej mężowi. „Data narodzin dziecka stanęłaby w konflikcie z igrzyskami w 2000 r. i to było bardzo smutne. Wszystko co robił Scott zmierzało do tych igrzysk i nic nie mogło stanąć mu na drodze. Dlatego zdecydowaliśmy, że zrezygnujemy z dziecka i spróbujemy ponownie później. Kto potrzebuje rozwijającego się dziecka, gdy ma szansę na złoty medal?” – czytamy w książce aktorki.
Dawson wybrała aborcję. Do „kliniki” udała się wraz z mężem, jednak ten w pewnym momencie wyszedł. „Nie mógł znieść atmosfery, więc zostawił mnie tam samą. Walczyłam z decyzją i starałam się nie reagować emocjonalnie, by Scott mógł skupić się na swoim celu. Starałam się myśleć o moim dziecku jako o niedogodności (…) Jednak było to trudne” – czytamy.
Miller został później przyłapany na dopingu jak i cudzołóstwie. Nie dostał się nawet do reprezentacji pływackiej na Igrzyska w Sidney.
Źródło: lifesitenews.com
Mjend