13 czerwca 2016

Aborcja to morderstwo. Polityczna poprawność nie oszuka sumienia

(fot.REUTERS/Ivan Alvarado/FORUM)

Kobieta, którą dręczyły przez wiele lat koszmary z powodu uśmiercenia dziecka poczętego przyznała, że uspokojenie przyszło dopiero po spotkaniu z kapłanem, który jako jedyny spośród wszystkich napotkanych na jej drodze wyjaśnił, czym w świetle nauki Kościoła jest aborcja.

 

Wiele lat temu młody ksiądz Eliasz Leyds ze Zgromadzenia św. Jana w Holandii został poproszony przez pewną piękną kobietę o wyjaśnienie nauki moralnej Kościoła. Duchowny w pierwszej kolejności wręczył jej Katechizm i powiedział, żeby ponownie przyszła za trzy tygodnie na rozmowę z nim.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Kiedy kobieta wróciła w wyznaczonym terminie, natychmiast otworzyła Katechizm w miejscu, w którym była mowa o aborcji. Wskazała palcem na intrygujące ją słowo i poprosiła duchownego „Proszę powiedz mi, co to znaczy?”

 

Ah, to słowo. No cóż, jest to rodzaj morderstwa – zaznaczył ks. Eliasz. Dziewczyna zarumieniła się i kapłan wyczuł, że głęboko przezywa coś bolesnego. Nie naciskał. Powiedział jednak delikatnie, że czasami bardzo trudno jest orzec w jakim stopniu osoba, która dokonała aborcji ponosi za nią winę. Niemniej jednak wytłumaczył, że aborcja zawsze pozostanie aktem morderstwa.

 

Kapłan zauważył, że twarz dziewczyny jeszcze bardziej poczerwieniała. – Oczywiście istnieją rodzice, którzy mogą popychać swoje dziecko do aborcji. Są politycy, którzy głosowali za jej legalizacją, jednak kobieta, która zostanie zmuszona do morderstwa nie ma grzechu – dodał.

 

Duchowny widział, że dziewczyna starała się kontrolować swoje emocje. Chciał jakoś ułatwić jej „otwarcie”, by opowiedziała, co ją dręczy. – Słuchaj, jeśli to jest przykra prawda dla Ciebie, nie martw się. Możemy zakończyć naszą dyskusję i możesz wrócić tutaj za trzy tygodnie – podkreślił.

 

Młoda kobieta posłuchała rady księdza. Tydzień później otrzymał on telefon z podziękowaniami. – Przywróciłeś mi sen – mówiła. –  Jesteś pierwszą osobą, która powiedziała mi, że aborcja jest morderstwem. Wiedziałam to przez cały czas, ale dopiero ty jesteś pierwszym kapłanem, który mi to powiedział wprost. Dzięki temu, po raz pierwszy od siedmiu lat nie miałam koszmarów z powodu aborcji z przeszłości – mówiła.

 

Ksiądz Eliasz tłumaczy, że prawdziwe miłosierdzie oznacza mówienie ludziom  prawdy i nazywanie grzechu po imieniu. Tylko w takiej sytuacji możliwe jest „uzdrowienie.” – To nie ja uwolniłem dziewczynę od koszmarów, lecz prosta, surowa i jasna prawda. Skoro ona dziękuje mi, ja muszę dziękować Kościołowi za taką klarowność nauczania w podstawowych sprawach – stwierdził.

 

Dla kapłana skandalem jest jednak to, że nikt wcześniej nie powiedział dziewczynie, że aborcja jest morderstwem. Duchowny polecił innym kapłanom, by nie obawiali się mówić prawdy każdemu, kogo napotkają na swojej drodze. Tylko dzięki prawdzie, „zranieni” ludzie będą w stanie uwolnić się z niewoli grzechu. Księża mówiący prawdę, nawet tę niepoprawną politycznie, nie robią tego we własnym imieniu, ale w imieniu Boga Ojca. A Bóg Ojciec uczynił kapłanów „bardzo silnymi”, by nieśli boskie światło życia i szczęścia.

 

To jest wyzwanie dla księży dzisiaj. Trzeba tylko mówić wyraźnie, wprost i nie zrażać drugiej osoby. Dusze są spragnione prawdy  – tłumaczył. Dodał, że, nie można wstrzymywać działania łaski z powodu strachu, bo to nie jest miłosierdzie.

 

Źródło: lifesitenews.com

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 308 111 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram