Amerykański sąd apelacyjny odrzucił pozew pary małżonków, która dokonała aborcji kierując się błędną poradą lekarską. Chociaż sędziowie przyznali, że doszło do zaniedbania, to ich zdaniem to nie ono zadecydowało o aborcji. Małżonkowie twierdzili, że do tego kroku skłoniła ich lekarska diagnoza, zgodnie z którą dziecko miało urodzić się niepełnosprawne. Obrońcy życia zwracają uwagę, że sytuacja ta pokazuje, że nie należy w takich kwestiach nadto ufać diagnozom lekarzy, lecz szanować bezwarunkowo ludzkie życie.
Sąd Najwyższy hrabstwa Monroe w stanie Nowy Jork w styczniu przyznał, że doszło do zaniedbania po stronie University of Rochester Medical Center, Strong Memorial Hospital, jak również dyrektora uniwersyteckiego Laboratorium Cytogenetyki. Mimo to sędzia uniewinnił medyków. Jego zdaniem zaniedbanie nie przyczyniło się do decyzji o aborcji, którą podjęli Collette and Jeffrey Alger.
Wesprzyj nas już teraz!
Para odwołała się od tego wyroku do sądu apelacyjnego. Jednak panel złożony z 5 sędziów również odrzucił ich oskarżenie. Jak informuje Ben Johnson na łamach portalu lifesitenews.com także w tym przypadku stwierdzono, że zaniedbanie nie było bezpośrednią przyczyną aborcji i związanego z nią cierpienia powoda.
Jak zauważają obrońcy życia z sytuacji tej powinno się wyciągnąć dwa wnioski. Po pierwsze, że nie należy przywiązywać nadmiernej wagi do opinii lekarskich. Po drugie zaś, że każde życie, w tym niepełnosprawnego jest warte przeżycia. – Niepełnosprawni są w szczególnym niebezpieczeństwie dopóty, dopóki aborcja jest legalna – powiedział Adam Cassandra Human Life International w rozmowie z portalem lifesitenews.com. – Każde ludzkie życie ma swoją wartość od momentu poczęcia – każde – bez względu na rasę, płeć czy sprawność ruchową. Trudno oszacować wpływ, jaki niepełnosprawne dziecko może wywrzeć na świat, nawet jeśli będzie na nim tylko kilka sekund – dodał.
Źródło: lifesitenews.com
Mjend