Jeśli kobieta dokona aborcji, to kolejnej ciąży – także „chcianej” – może nie donosić. Zamordowanie nienarodzonego dziecka prowadzi także do zwiększenia szans na wcześniactwo kolejnego.
Jest to ryzyko związane z aborcją, którego istnieniu zaprzeczają nie tylko ruchy proaborcyjne, jak Planned Parenthood, ale także Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). Tymczasem potwierdza je analiza danych z archiwów oddziałów położniczych szkockich szpitali z lat 1980-2008. Odnotowuje się w nich porody, komplikacje porodowe, wcześniejszą historię medyczną rodzących kobiet. Korelacja między przedwczesnym porodem a zabiciem dziecka z poprzedniej ciąży jest oczywista.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak wskazuje Byron Calhoun, ginekolog z Narodowego Instytutu Obrońców Życia i Rodziny, także czasopisma medyczne bagatelizowały dotychczasowe wyniki badań na ten temat. – Ofiarami takiego nieodpowiedzialnego dziennikarstwa są miliony kobiet niepoinformowanych o ryzyku związanym z aborcją, które potem musiały się zmierzyć ze śmiercią zbyt wcześnie urodzonego dziecka albo z nieuleczalnymi chorobami związanymi z wcześniactwem – mówi.
Zasadniczą przyczyną trudności z donoszeniem kolejnej ciąży u kobiet, które uprzednio poddały się aborcji, są uszkodzenia chirurgiczne narządów rodnych.
Źródło: „Nasz Dziennik”
KRaj