Katolicki koledż św. Norberta w Wisconsin zaprosił dwie radykalne działaczki aborcyjne – Glorię Steinem i Bell Hooks – aby wygłosiły wykład dla studentów. Pierwsza z nich zamordowanie własnego dziecka skomentowała słowami („było mi z tym dobrze”) „it felt positive”. Druga tłumaczyła, że „patriarchat jest złem”. Katolicy protestują.
– Nie ma organizacji w tym kraju i na świecie, która byłaby bardziej potrzebna, niż Planned Parenthood – stwierdziła Gloria Steinem. W taki sposób największa amerykańska organizacja propagująca aborcję była promowana na katolickiej uczelni na zaproszenie jej władz. – Religia to polityka umiejscowiona w niebie. Kiedy obraz Boga przypomina klasę rządzącą, jesteśmy w głębokiej d**** – oto inna mądrość, jaką aborcjonistka podzieliła się ze studentami.
Wesprzyj nas już teraz!
Druga z zaproszonych aktywistek ma spędzić na kampusie aż tydzień, a jej pobyt ma sponsorować feministyczne Centrum Cassandry Voss. To druga wizyta Bell Hooks na tym kampusie. Aborcję promowała już w zeszłym roku w trakcie gościnnego wykładu. Hooks zajmuje się nie tylko promocją aborcji, działa także na rzecz upowszechnienia wspomaganego samobójstwa i „tolerancji” wobec ruchu LGBT. „Jesteśmy przekonani, że nie może być prawdziwego wyzwolenia seksualnego dla kobiet i mężczyzn bez lepszej i bezpieczniejszej antykoncepcji – bez prawa do bezpiecznej, legalnej aborcji” – pisze w swej książce. – Dlaczego nikt nie mówi o tym, że patriarchat jest złem, przemocą i okrucieństwem? – pytała studentów katolickiej szkoły.
Amerykańskie Stowarzyszenie Tradycji, Rodziny i Własności zainicjowało akcję protestacyjną. Już ponad 15 tysięcy osób podpisało petycję o odwołanie kolejnych odwiedzin lewicowych propagandystek na katolickim koledżu. Działacze pro-life z zaniepokojeniem zwracają uwagę, że władze uczelni zapraszają aborcjonistki, by uczyły studentów „szacunku” do życia.
Źródło: tfpstudentaction.org
fo