Były arcybiskup argentyńskiej diecezji La Płata i głośny krytyk progresywnego nurtu w Kościele za pontyfikatu Franciszka skomentował doniesienia jakoby prezydent Argentyny Javier Milei planował konwersję na judaizm…
Jak twierdzi abp Aguer, argentyńska prasa zajmuje się „działaniami obecnego rządu i reakcjami społeczeństwa, a także pewnymi aspektami osobowości prezydenta Javiera Milei, takimi jak jego miłość do psów (…) oraz jego zaloty do Fatimy Florez”; pomija natomiast całkowicie aspekty religijne nowej prezydentury.
Hierarcha przypomniał, że artykuł 2 argentyńskiej Konstytucji nakłada na rząd federalny obowiązek wspierania „religii rzymskiej, katolickiej i apostolskiej”. „Do reformy z 1994 r. prezydentem narodu musiał być katolik. Obecny prezydent jest ochrzczony, był uczniem szkoły katolickiej, co nie oznacza, że ma wiarę oraz zna i pamięta Credo i naukę Kościoła. Uderzające jest to, że zamiast inauguracyjnego Te Deum (jak to zawsze miało miejsce), w katedrze w Buenos Aires odbyło się spotkanie międzyreligijne. Przy tej okazji był wyraźnie poruszony interwencją rabina” – czytamy.
Wesprzyj nas już teraz!
Autor tekstu odnosi się do doniesień na temat nauki Milei’a w szkole judaistycznej i planowanej konwersji na tę religię, co oznaczałoby formalną apostazję. Taki krok arcybiskup uważa za „niezrozumiały i nierozsądny”, gdyż Stary Testament, który studiuje obecnie prezydent Argentyny, stanowił zapowiedź przyjścia Mesjasza, Jezusa Chrystusa, zaś obecny judaizm oparty na Talmudzie jest religią głęboko antychrześcijańską, odpowiedzialną za prześladowania chrześcijan od pierwszych wieków, co opisują Dzieje Apostolskie i listy św. Pawła.
„Judaizm talmudyczny aspirował do dominacji nad światem: świeckiego i wypaczonego wypełnienia powołania obiecanego Abrahamowi i jego potomkom. Nie oceniam subiektywnych wyobrażeń prezydenta Milei, ale głębsze znaczenie jego gestu. Z całym szacunkiem, jest prawdopodobne, że tak jak nie rozumiał bycia chrześcijaninem, tak nie rozumie bycia żydem” – uważa abp Aguer.
Autor pochwalił argentyńskiego przywódcę za opowiadanie się po stronie ochrony życia nienarodzonego i przeciwko socjalizmowi, z uznaniem wspominając jego niedawną przemową podczas Światowego Forum Ekonomicznego, idącą na przekór globalistycznej agendzie tego gremium, niemniej trudno przewidzieć skutki jego konwersji na judaizm.
„Jak napisałem powyżej, okaże się, jakie konsekwencje może mieć ten zwrot religijny prezydenta; powinniśmy jednak zainteresować się jego sytuacją osobistą: jestem przekonany, że jest on całkowitym ignorantem w zakresie doktryny chrześcijańskiej; należy mu zaproponować Katechizm Kościoła Katolickiego. Choć jestem biskupem emerytowanym, zwolnionym z obowiązków w wieku 75 lat i ten zmierzch życia spędzam pomiędzy modlitwą, studiami, artykułami i apostolatem w mediach i kulturze, ofiarowuję się w rozmowie z Prezydentem na tematy religijne. Inteligentna osoba taka jak on mogłaby zrozumieć doktrynalny wszechświat katolicyzmu i zweryfikować swoje skłonności do judaizmu. Myślę też, że powinien znać Ewangelię, w której widoczne są żydowskie korzenie i jej przygotowanie” – napisał.
„W międzyczasie prezydent powinien zadbać o przepis konstytucyjny, który nakłada na państwo obowiązek wspierania religii rzymsko-katolickiej i apostolskiej” – zakończył abp Hector Aguer.
Źródło: lifesitenews.com
FO
To nie protestanci, ale katoliccy zakonnicy wymyślili kapitalizm
Milei uratuje gospodarkę Argentyny? Reforma państwa podważona przez Sąd Najwyższy